Burmistrz Wadowic stanowczo deklaruje: "Nie chcę podwyżki". Mateusz Klinowski, na antenie TVN 24 tłumaczy swój blogowy wpis na temat swoich zarobków. Wpis wywołał kontrowersje, a niektórzy internauci i mieszkańcy papieskiego miasta, oskarżyli burmistrza o pazerność. - Ten wpis miał wywołać dyskusję na temat finansowania polityków - tłumaczy burmistrz.
Wpis został opublikowany na prywatnym blogu burmistrza 2 stycznia.
W pierwszych zdaniach, Klinowski zaznacza, że wpis jest świadomą prowokacją: „Z nowym rokiem oferuję więc Wam (czytelnikom – przyp. red.) skandal, czyli pokazuję związane z funkcją burmistrza dochody”. W dalszej części burmistrz wyszczególnia ile zarabia, jak przedstawiają się jego wydatki i porównuje je ze swoimi wcześniejszymi dochodami. Na jego zarobki składała się wtedy głównie pensja akademicka i stypendia, co jak zaznaczał, przekładało się na ok. 5 tys. zł miesięcznie.
Według umowy, zarobki Klinowskiego wynoszą obecnie 11 tys. brutto, czyli nieco ponad 8 tys. złotych "na rękę”. Według przedstawionych na stronie cyfr, kwota ta to „jedynie 3.000 więcej”, niż gdy pracował jako adiunkt na uczelni. Podkreślał także, że ma więcej pracy i mniej czasu dla siebie.
"Jestem społecznikiem"
Wpis został zinterpretowany, jako deklaracja niezadowolenia z zarobków, a nawet świadectwo pazerności. Jak tłumaczy Klinowski, na swoim blogu dyskutował z takim podejściem: – We wpisie dyskutowałem z mieszkańcami, którzy zarzucali mi, że poszedłem w politykę dla pieniędzy, pokazywałem, że motywy w ogóle nigdy nie miały dla mnie znaczenia w mojej działalności publicznej i społecznej – przekonuje burmistrz w poranku TVN 24. - Nigdzie coś takiego nie padło, jakobym żądał dla siebie jakiś pieniędzy – dodaje stanowczo.
Kalinowski we wpisie zastanawia się nad tym, co sprawia że ludzie decydują się na odpowiedzialną pracę wójta czy burmistrza. „Przecież to się nie opłaca!” sugeruje prowokacyjnie i dodaje, że nie dla każdego jest to praca wynikająca z wrażliwości społecznej: „nie każdy ma kompetencje i ambicje, by sięgać po coś innego, niż narkotyk władzy, który często w małej gminie dosłownie leży na ulicy”.
Sugeruje także, że przy aktualnych zarobkach włodarzy, może łatwiej dochodzić do propozycji korupcyjnych: „No i pensja burmistrza, jak czasem nieśmiało sugerowałem, nie zawsze jest jedynym źródłem dochodu zajmującej to stanowisko osoby”.
- Jestem działaczem społecznym i poszedłem do polityki, żeby ją zmieniać. Pod koniec swojego wpisu sformułowałem tezę, że jeżeli chcemy żeby tacy ludzie jak ja: społecznicy, ludzie wykształceni, ludzie z kompetencjami, innymi niż obecna klasa polityczna, szli do polityki, to niestety skoro żyjemy w kraju, gdzie sławimy wolny rynek i pozwalamy wyceniać nasze umiejętności wolnorynkowo, to musimy się zastanowić dlaczego ludzie, którzy sprawdzają się na wolnym rynku, zarządzają firmami i odnoszą sukcesy, nie idą do polityki – mówi burmistrz.
Wyższe płace to mniej korupcji?
W końcowych zdaniach wpisu, padają wnioski i sugestie: „Systemowe zwiększenie pensji wójtów i burmistrzów co najmniej o 10 tys. zł mogłoby spowodować, że do polityki poszliby ludzie lepiej wykształceni i nastawieni bardziej altruistycznie, którzy dzisiaj często zarabiają bardzo dobrze gdzie indziej.” – Skupiono się na sensacji, jakobym żądał tych 10 tys. dla siebie – twierdzi Klinowski. A, jak wyjaśnia, należało podkreślić kwestię "podniesienia pensji, które są teraz w polityce”.
- Dla mnie, z punktu widzenia zarobków przeciętnego człowieka, ta kwota nie jest mała. Jednak z perspektywy decyzji, które muszę podejmować, zarobki nie są zbyt wysokie – przyznaje. Mimo to na antenie TVN 24 Klinowski twierdzi, że jego obecna sytuacja finansowa jest satysfakcjonująca: - W tym momencie jest godnie dla burmistrza, zwłaszcza takiego, który jest społecznikiem, a ja jestem przede wszystkim społecznikiem. W przekazie medialnym te kwestie nie zostały poruszone – przekonuje burmistrz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24