Polaków w wyborach do Parlamentu Europejskiego czeka wielki wybór. Albo silna, dostatnia i demokratyczna Polska w mocnej Europie, albo państwo partyjne, na drodze do wyjścia z Unii Europejskiej - mówił w sobotę na konwencji Koalicji Europejskiej lider PO Grzegorz Schetyna.
W sobotę w Warszawie odbywa się pierwsza wspólna konwencja Koalicji Europejskiej, którą współtworzą Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna oraz Zieloni.
Lider PO w swoim wystąpieniu nawiązując do hasła Koalicji podkreślił, że Polaków w najbliższych wyborach do Parlamentu Europejskiego czeka "wielki wybór".
- Albo silna, dostatnia, demokratyczna Polska w mocnej Europie, albo to, co dziś - państwo partyjne, na drodze do wyjścia z Unii Europejskiej. Albo Polska jeden z liderów Zachodu, albo Polska dryfująca na Wschód. Albo my Polacy dogonimy poziom i jakość życia zachodnich Europejczyków, albo się na pokolenia od nich oddalimy - oświadczył Schetyna.
Szef Platformy ocenił, że wybory w 2019 roku są najważniejszymi od tych w 1989 roku. - Wtedy Polacy jasno odrzucili komunizm, a wybrali suwerenność, demokrację, kurs na Zachód i szansę na lepsze życie. Teraz stawka wyborów jest jeszcze wyższa - wskazał Schetyna.
Jak powiedział, do zwycięstwa 30 lat temu potrzebna była szeroka koalicja sił demokratycznych i patriotycznych. Dodał, że dzisiaj udało się "taką koalicję, Koalicję Europejską zbudować".
- Jesteśmy dumni, że nam się to udało, że pierwszy raz od 30 lat porozumieli się i współdziałają ludzie różnych opcji politycznych, ale połączeni jednym - pracą dla przyszłości Polski - oświadczył lider PO.
"Polska będzie państwem obywateli, czy jednej, zachłannej partii?"
Lider PO podkreślił, że w majowych wyborach europejskich i jesiennych wyborach parlamentarnych "dokonamy wyboru przyszłości Polski przede wszystkim dla następnych pokoleń". - Zdecydujemy czy Polska będzie państwem obywateli, czy będzie państwem jednej, zachłannej partii. Wybierzemy, czy Polska będzie krajem, gdzie liczy się praca i umiejętności, czy państwem partyjnym, na wzór Rosji Putina, państwem, gdzie prokuratura powiadomiona o przyjęciu 50 tysięcy (złotych) w kopercie nawet nie przesłuchuje podejrzanego, jeśli jest nim szef rządzącej partii - mówił Schetyna.
Zdaniem lidera PO, podczas tegorocznych wyborów wybierzemy też, czy Polska będzie trwale na Zachodzie, czy będzie zawracać na Wschód, "jak przez ostatnie cztery lata".
- My, Polacy wiemy z historii, że najgorzej jest, gdy dwa nieszczęścia przychodzą naraz, gdy nieudolne rządy wewnątrz spotykają się z kryzysem za granicą. Dziś widzimy, że porządek świata się zmienia, chwieje się obecne najkorzystniejsze od wieków dla Polski środowisko, w którym nasze miejsce potrafiliśmy od 1989 roku wykorzystać - ocenił.
"Polska musi wrócić do głównego stołu Unii Europejskiej"
- Oni nie mają strategii dla Polski, mają pełne kompleksów instynkty, grają na osłabienie UE, wspierają europejski wyścig nacjonalizmów, chaotycznie kłócą się ze wszystkimi, w efekcie są sami i przegrywają polskie interesy, przegrywają nawet 1:27 - mówił Schetyna.
- My uważamy odwrotnie. Polska musi być krajem, którym kierują zasady, a nie widzimisię przywódcy partyjnego. Polska musi wrócić do głównego stołu Unii Europejskiej - dodał.
"Polska może i musi być jednym z przywódców" UE
Lider Platformy podkreślał, że obecnie żadne państwo europejskie nie jest w stanie samodzielnie sprostać wyzwaniom gospodarczym, społecznym i obronnym XXI wieku.
- Ale wspólnie Europa jest potęgą, której Polska może i musi być jednym z przywódców. Bo powiązanie Polski siecią wzajemnych interesów w ramach Unii Europejskiej z innymi państwami zwiększa, a nie osłabia dobrobyt i bezpieczeństwo naszego kraju - powiedział Schetyna.
Jak podkreślał, te powiązania zwielokrotniają polską siłę polityczną i gospodarczą, tak długo, jak Europa jest solidarna, "jak długo nie ulegnie tym, którzy chcą ją zmienić w Europę populizmów i egoizmów, tak chętnie współpracujących z Rosją Putina".
- Dlatego proszę dziś Polki i Polaków o zastanowienie, co jest bardziej w polskim interesie. Sojusz PiS z Le Pen, która brała od Rosjan pieniądze i Salvinim (...), czy to, co proponujemy my: poważna gra z Emmanuelem Macronem i Angelą Merkel, z którymi czasami się nie zgadzamy, ale rozmawiamy jak partnerzy i wiemy jak negocjować – mówił Schetyna.
Pytał, kto daje większą gwarancję pozyskania środków europejskich w nowym budżecie UE: "wysyłana do Brukseli ekipa PiS złożona z tych, którzy przez lata Unię Europejską atakowali i przyrównywali ją do Związku Radzieckiego, wyprowadzali flagi unijne i nazywali je szmatami, zbieranina przeciwników Europy, dla których w Parlamencie Europejskim nie powinno być miejsca, którzy idą tam bezczelnie po pieniądze, czy też nasza drużyna Koalicji Europejskiej, którą tworzą politycy, którzy nas do Unii Europejskiej wprowadzali, fachowcy, którzy negocjowali budżet Unii Europejskiej dla Polski, którzy liderów Europy znają po imieniu".
- To jest dziś naprawdę wielki wybór - podkreślił szef PO.
"Silna Polska w Unii czy Polska poza nią?"
Schetyna nawiązał podczas konwencji Koalicji Europejskiej do sprawy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Porównywał PiS do elit brytyjskich, które - jak mówił - deklarowały, że nie chcą brexitu, ale do niego doprowadziły. - Twórcy brexitu też na początku twierdzili, że nie chcą wyjść z Unii, a sprowadzili na swój kraj niewyobrażalny chaos, upokorzenie, zagrożenie dla karier, miejsc pracy, portfeli. A twórcy brexitu to ideowi i polityczni bracia PiS – stwierdził szef PO.
- Wszyscy, którzy wątpią w to, czy polexit może się wydarzyć, niech odpowiedzą na jedno pytanie: czy może być pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej państwo z całkowicie upartyjnionym wymiarem sprawiedliwości? Nie może - oświadczył przewodniczący PO.
Według niego, Polska w UE "stoi w sprzeczności" z celem politycznym PiS, którym jest "budowa państwa partyjnego".
- W prawdziwie europejskiej Polsce nie będzie można budować partyjnych wieżowców, ukrywać koperty z 50 tysiącami złotych, nie będzie prokuratorów i szefów banków na telefon od prezesa partii. Nie będzie rotowania tysięcy partyjnych miernot w spółkach skarbu państwa, ukrywania afer SKOK, KNF czy PCK - zapowiedział. - Nie będzie też jadu sączącego się z państwowej telewizji 24 godziny na dobę - podkreślił.
Schetyna przypomniał, że o członkostwie Polski w Unii Europejskiej Polacy zdecydowali w referendum. Według niego, w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego będą oni decydować czy chcą "silnej Polski w solidarnej Unii Europejskiej, czy Polski na marginesie lub poza Unią".
Zapewnił, że kandydaci Koalicji Europejskiej są "kompetentni i energiczni" oraz potrafią zabiegać o interesy Polski. Jak ocenił, kandydaci PiS "obrzucają Unię Europejską błotem i chcą ją niszczyć".
- Zwycięży albo drużyna wielkiej polskiej dumy, albo ekipa wielkich kompleksów - oświadczył lider Platformy.
Schetyna do nauczycieli: jesteśmy z wami
Przemawiając na konwencji Schetyna wyraził też solidarność z nauczycielami, którzy w poniedziałek mają rozpocząć strajk.
- Dziś myślami jesteśmy z nimi. Zarzucają im chciwość, opluwają, starają się zaszczuć. Musimy im wszyscy dzisiaj okazać solidarność. Oni zasługują na to, żeby pracować w lepszych warunkach, zasługują na szacunek, zasługują na to, żeby ich wysłuchać, zasługują na wyższe pensje. Niech usłyszą od nas słowa otuchy i solidarności: Trzymajcie się mocno, jesteśmy z wami - oświadczył Schetyna.
Hasło wyborcze :"Przyszłość Polski. Wielki wybór"
W czwartek liderzy Koalicji Europejskiej odsłonili w Warszawie hasło wyborcze - "Przyszłość Polski. Wielki wybór", a także podpisali i zaprezentowali 10-punktową deklarację programową. W deklaracji znalazły się m.in. takie postulaty, jak zapewnienie takich samych standardów (dotyczących praw, wolności, poziomu życia) jak w Europie Zachodniej, poprawa jakości żywności oraz wyrównywanie szans w rolnictwie, dysponowanie funduszami europejskimi przez obywateli i samorządy, wyrównywanie poziomów życia Europejczyków, programy dla ludzi młodych czy poprawa jakości powietrza. Koalicja Europejska chce też, by Polska na powrót stała się jednym z liderów UE. Sobotnia konwencja to element przygotowań Koalicji do zaplanowanych na 26 maja wyborów do Parlamentu Europejskiego. Polacy wybiorą w nich 52 eurodeputowanych. W całej UE wybory do PE odbędą się w dniach 23-26 maja.
Autor: js//plw / Źródło: PAP