Pięć złotych za metr kwadratowy - tyle za wynajem lokalu komunalnego w gminie Jędrzejów płaci wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Marek Bogusławski. Choć mieszkanie powinno służyć najbardziej potrzebującym, od lat mieszka w nim polityk, którego miesięczne zarobki wynoszą około 38 tysięcy złotych. - Wicemarszałek wykorzystał lukę prawną - mówi nam prezes Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami Marek Urban.
Marek Bogusławski jest lekarzem, specjalistą medycyny ogólnej, rodzinnej i pediatrii. Polityką zaczął się zajmować niespełna 20 lat temu, kiedy po raz pierwszy wybrano go na radnego sejmiku województwa świętokrzyskiego. Od tamtego czasu z samorządem związany jest jedynie z przerwą na jedną kadencję w latach 2014-2018. Jest związany z Prawem i Sprawiedliwością, kierując strukturami powiatowymi tej partii w Jędrzejowie.
W 2018 roku Bogusławski został członkiem zarządu województwa, a pod koniec 2019 roku - wicemarszałkiem. Pozostaje nim do dzisiaj, pracując jednocześnie w prywatnej przychodni w Jędrzejowie, której przed objęciem funkcji wicemarszałka był prezesem.
Setki tysięcy na koncie i mieszkanie komunalne
Według ostatniego dostępnego oświadczenia majątkowego Bogusławski jest najbogatszym - jeśli chodzi o oszczędności - członkiem zarządu województwa świętokrzyskiego. Wiosną 2024 roku miał na koncie 770 tysięcy złotych, a do tego leasingował czteroletnie dziś audi o wartości blisko 300 tysięcy złotych. W urzędzie i przychodni zarabia łącznie średnio ok. 38 tysięcy złotych.
Nie ma jednak własnego domu ani mieszkania. Bardzo wysokie zarobki nie przeszkadzają mu za to mieszkać w lokalu komunalnym należącym do gminy Jędrzejów. Jak wynika z informacji, do których dotarliśmy, obecnie płaci czynsz w wysokości około 300 złotych miesięcznie, nieco ponad pięć złotych za metr kwadratowy. Do tego dochodzą opłaty za media.
Jak wynika z danych, które otrzymaliśmy od władz gminy, w ciągu ostatnich niespełna 26 lat z tytułu najmu wicemarszałek zapłacił łącznie nieco ponad 51 tysięcy złotych (wychodzi średnio niecałe 2 tysiące rocznie). To mniej niż zarobki polityka z dwóch miesięcy.
Tak rósł majątek wicemarszałka
Mieszkania komunalne są czasem mylone z socjalnymi. Te drugie skierowane są do osób w najgorszej sytuacji finansowej, w tym dla osób w kryzysie bezdomności czy dla osób z niepełnosprawnościami. Najemcy takich lokali otrzymują umowę na konkretny okres - na przykład na rok czy trzy lata.
Inaczej wygląda sytuacja z lokalami komunalnymi, które wynajmowane są na czas nieokreślony. Mają one zwykle wyższy standard od socjalnych, ale też kosztują nieco więcej, dlatego by w nich zamieszkać, trzeba mieć dochody. Te jednak nie mogą być zbyt wysokie. W gminie Jędrzejów maksymalny średni miesięczny dochód na członka rodziny ubiegającej się o lokal komunalny to 2137 złotych (120 proc. najniższej emerytury). Przypomnijmy: wicemarszałek zarabia miesięcznie 38 tysięcy złotych.
- Marszałek powinien albo sobie to mieszkanie wykupić, bo go stać, albo kupić gdzieś indziej, a ten lokal oddać komuś, kto naprawdę potrzebuje. W Jędrzejowie jest wiele osób, młodych małżeństw, nawet z dziećmi, które potrzebują mieszkania, a żyją kątem u rodziców - powiedział nam mieszkaniec Jędrzejowa, pan Jarosław, którego spotkaliśmy w centrum miasta. - Oburzające. Powinien poczuwać się do tego, żeby opuścić ten lokal. Z drugiej strony może niedawno się wzbogacił? - zastanawia się inna mieszkanka.
Sprawdziliśmy. Wicemarszałek Bogusławski bogaci się regularnie od co najmniej kilku lat, a jego majątek rośnie. Pierwszą swoją kadencję w roli wicemarszałka zaczynał z 225 tysiącami złotych i tysiącem euro na koncie. Z każdym kolejnym rokiem kwota ta rosła o 70-100 tysięcy złotych. Największy skok można zanotować między rokiem 2020 i 2021, kiedy Bogusławskiemu przybyło blisko 200 tysięcy. W samym urzędzie marszałkowskim zarabia około 14 tysięcy złotych na rękę miesięcznie, do tego otrzymuje "trzynastkę". W latach 2022 i 2023 jego łączne zarobki w urzędzie i prywatnej przychodni wynosiły ponad 450 tysięcy złotych rocznie.
Dodajmy, że Marek Bogusławski nie płaci za podróże z Jędrzejowa do Kielc, w których znajduje się siedziba Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego - to kwalifikuje się jako podróż służbowa. "Marek Bogusławski (...) korzysta z przysługującego mu w tym zakresie uprawnienia do użytkowania samochodu służbowego wraz z kierowcą od listopada 2022 roku" - odpowiedział na nasze pytania rzecznik UMWŚ Przemysław Chruściel. Dodał, że urząd nigdy nie wypłacał wicemarszałkowi tzw. kilometrówek.
Radny: milionerzy mieszkają za grosze, a ludzie z groszami czekają latami
Marek Bogusławski mieszka w domu, w którym dawniej mieścił się samorządowy ośrodek zdrowia. Wicemarszałek pracował w nim jako lekarz od 1985 roku - i z tego tytułu zamieszkiwał w wydzielonym tam mieszkaniu. Gmina przejęła budynek wraz z lokatorem w 1995 roku, a w latach 1999 i 2002 podpisała z nim dwie kolejne umowy najmu. Ta druga obowiązuje do dziś. Cały budynek ma 154 metry kwadratowe powierzchni użytkowej. Wicemarszałek zajmuje z tego niespełna 58 metrów. Reszta jest nieużywana.
W latach 2000-2008 Marek Bogusławski kierował lokalnym zakładem podstawowej opieki zdrowotnej. Po zakończeniu tam pracy założył w Jędrzejowie własną, prywatną przychodnię.
Wicemarszałek województwa nie tylko przeznacza na wynajem gminnego mieszkania mały ułamek swoich zarobków, to jeszcze samorząd pokrywa koszty remontów budynku. Tylko w latach 2018-2024 wyniosły one blisko 30 tysięcy złotych. Ile wcześniej? "Brak jest danych (...) ze względu na brak archiwalnej dokumentacji z tego okresu" - odpowiedział na nasze pytania burmistrz Jędrzejowa Marcin Piszczek (PiS), rządzący miastem nieprzerwanie od 2010 roku.
- To jest skandal. Nie może być tak, że milionerzy mieszkają za grosze, a ludzie z groszami na koncie czekają latami na lokale komunalne. Wielu ludzi nie stać na najem na rynku prywatnym - ocenił w rozmowie z nami Piotr Matan, radny powiatu jędrzejowskiego z Koalicji Obywatelskiej.
Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"
Burmistrz Piszczek nie chciał komentować postawy swojego kolegi z partii. Podkreślił jednak, że gmina nie ma prawnej możliwości nakazać najemcy opuścić budynek, jeśli ten płaci na czas i nie demoluje nieruchomości.
Potwierdza to w rozmowie z tvn24.pl Marek Urban, prezes zarządu Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami (KIGN). Ekspert wyjaśnił, że gmina ma prawo weryfikować dochody najemcy tylko wtedy, gdy umowa została zawarta po zmianie ustawy "o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego". Nowelizacja weszła w życie w 2019 roku. Jednak nawet w takim przypadku samorząd nie może najemcy wyrzucić, a jedynie podnieść mu czynsz. W przypadku starszych umów liczą się tylko zarobki w momencie składania wniosku o przydział mieszkania.
Marek Urban ma jednak wątpliwości co do postępowania wicemarszałka. - Jeśli jakąś osobę stać na najem komercyjny, to mieszkając w lokalu komunalnym, zabiera ona miejsce osobom w gorszej sytuacji. Pan wicemarszałek wykorzystał lukę prawną - skomentował prezes KIGN.
Wicemarszałek: nie postępuję nieetycznie, wstydźcie się
- Prawo jest prawem, a etyka i zdrowe podejście czymś innym. Burmistrz powinien wyperswadować koledze z partii, że jest to nie w porządku w stosunku do innych mieszkańców. Nie idzie się do polityki dla korzyści - stwierdził radny Matan z KO.
O sprawie wielokrotnie próbowaliśmy porozmawiać z Markiem Bogusławskim. Wicemarszałek województwa świętokrzyskiego podczas pierwszej rozmowy telefonicznej rozłączył się, mówiąc, że ma pacjentów. Później przez kilka dni nie odbierał telefonów i nie odpisywał na SMS-y. W końcu jednak oddzwonił, mówiąc, że nie uważa, że postępuje nieetycznie. Podkreślił też, że płaci czynsz i zamierza płacić go nadal. - Wstydźcie się - rzucił tuż przed rozłączeniem się.
Szerzej do sprawy odniósł się w rozmowie z reporterem PAP. Powiedział, że mieszkanie wynajmuje od 40 lat, a wprowadził się do tego mieszkania służbowego jako lekarz, gdy lokal był w zasobach Zespołu Opieki Zdrowotnej w Jędrzejowie. Jak wyliczył, od 1985 roku zainwestował wraz żoną w mieszkanie około 0,5 mln zł.
- Chodzi m.in. o zakup trzech pieców centralnego ogrzewania, wymianę ogrzewania na prąd obecnie funkcjonującego w mieszkaniu, remonty lokalu i wymianę drzwi i stolarki okiennej. Wszystko to robiliśmy na własny koszt, rzecz jasna podnosząc standard tego mieszkania – powiedział Bogusławski.
Dodał, że budynek, w którym ma mieszkanie, został wybudowany w 1905 roku. - Często w mieszkanie jest wilgoć. Padnie pewnie pytanie, dlaczego tam z żoną mieszkamy? Powiem tak: nie przesadza się starych drzew, po prostu dobrze się nam tutaj mieszka - dodał.
- Płacę czynsz, nie ja ustalam jego wysokość. Z płatnościami nigdy się nie spóźniałem, reguluję na czas opłaty za wszystkie media. Przepraszam bardzo, mam się z tego tłumaczyć, że mam wysokie zarobki? – mówił wicemarszałek województwa.
Zaznaczył, że od wielu lat działa na rzecz lokalnej społeczności. Odniósł się także do zarzutu, że "wykorzystał lukę prawną".
- Przecież nie jestem właścicielem tego mieszkania, żebym wykorzystywał luki prawne - podkreślił.
***
W gminie Jędrzejów znajduje się 148 mieszkań komunalnych. "Obecnie brak jest lokali mieszkalnych przeznaczonych do zasiedlenia" - odpowiedział na nasze pytania burmistrz Marcin Piszczek. W ciągu ostatnich pięciu lat do gminy wpłynęło 47 wniosków o przydział takiego mieszkania. Zrealizowano dwa. Większość wnioskujących nie spełniła kryteriów. 14 oczekuje na przydział.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP