Niepełnosprawny 25-latek, który nie wrócił na noc do ośrodka w Mikołowie, odnalazł się dzięki lokalnemu systemowi powiadamiania SMS. Mężczyznę zauważyła na ulicy starsza kobieta, która skojarzyła go z rysopisem otrzymanym przez telefon.
- Po prostu wyszedł z ośrodka i nie wrócił na noc. Nie miał zakazu opuszczania obiektu, ale kiedy nie pojawił się z powrotem o ustalonej godzinie, personel zaczął się martwić. Kilka godzin później odebraliśmy zgłoszenie o zaginięciu - mówi Magdalena Wiśniewska, rzecznik policji w Mikołowie.
Jak kamień w wodę
25-latek zaginął w środę wieczorem. Chorował i przyjmował leki, dlatego długie przebywanie bez opieki było dla niego niebezpieczne.
Policjanci sprawdzili sąsiednie miejscowości, okoliczne szpitale, przystanki, parki, przeczesywano też pobliskie lasy. Bezskutecznie.
Pomogła mieszkanka Mikołowa
W czwartek planowano już włączyć do poszukiwań śmigłowiec z kamerą termowizyjną, ale mężczyzna odnalazł się dzięki... wiadomości SMS. Jego rysopis rozesłano do wszystkich mieszkańców zapisanych do powiatowego systemu informacji o zagrożeniach. Już po kilkudziesięciu minutach do dyżurnego policji zadzwoniła 58-letnia mieszkanka Mikołowa, która rozpoznała zaginionego.
– Znalazł się na ulicy miasta, po prostu. To osoba niepełnosprawna psychicznie, dlatego ciężko mi powiedzieć, czy zdawał sobie sprawę, gdzie jest. Nic mu się nie stało, wrócił do ośrodka – dodaje Wiśniewska.
Mężczyzna zaginął w Mikołowie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: pw/roody / Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja