Auta, o których marzą kolekcjonerzy mają często jedną wadę. Kierownicę po prawej stronie. Poseł Piotr Liroy-Marzec chce, żeby można je było sprowadzać do kraju, rejestrować, a później jeździć po drogach. Od dwóch lat w Polsce jest to możliwe, ale tylko po tak zwanej przekładce. Jak tłumaczy Marek Kobyliński z TVN Turbo, "angliki" są sprowadzane do kraju i sprzedawane na części. Paradoksalnie auta z Wysp Brytyjskich są stosunkowo tanie. Eksperci zastanawiają się, jak na tę sytuacje wpłynie brexit. Więcej w materiale z programu "Raport" TVN Turbo.