Pługi wirnikowe, posypywarko-zraszarki i samochód z pięcioma kołami - to tylko część sprzętu, służącego do odśnieżania lotnisk. Szczegóły akcji w programie "Raport" w TVN Turbo przedstawiła reporterka Agata Zjawińska.
Jak podkreśla Henryk Szymerkowski, zima na lotnisku to bardzo duże wyzwanie. - Corocznie w okresie letnim przygotowujemy się do kolejnego sezonu zimowego. Nasza droga startowa ma 45 metrów i śnieg z tej szerokości trzeba odsunąć, a następnie odrzucić. Jakość hamowania na tej powierzchni jest sprawdzana przez specjalne urządzenie pomiarowe - tłumaczy pełnomocnik "Akcji zima" w Porcie Lotniczym Gdańsk.
W kontroli pomaga samochód z pięcioma kołami. - To samochód, który realnie pokazuje nam, jak ślisko jest na drodze startowej - mówi Adam Banaszkiewicz, dyżurny operacyjny Portu Lotniczego Gdańsk.
Odladzanie samolotów
Same samoloty są poddawane procesowi odladzania, a następnie zabezpieczenie samolotu przed ponownym oblodzeniem. Jarosław Lewkowicz, kierownik działu technicznego Welcome Airport Services, podkreśla, że "czynnikiem odladzającym samolot jest tak naprawdę temperatura", a bazujące na glikolu płyny są jej nośnikiem.
- Jeśli chodzi o drugi płyn zabezpieczający, ma on charakterystyczny dodatek, który powoduje, że przez jakiś czas powierzchnia skrzydła pozostaje zabezpieczona przed opadem atmosferycznym, a z drugiej strony, jak samolot osiąga prędkość startową, płyn w całości zostaje zsunięty razem z tym opadem atmosferycznym - wyjaśnia.
- Musimy mieć pewność, że skrzydło jest absolutnie czyste, żeby wywołać siłę nośną i móc 70-tonowy samolot unieść do góry - podkreśla Lewkowicz.
Autor: mb/ms / Źródło: TVN Turbo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Turbo