Samochody, które kupujemy przejechały więcej, niż widzimy na liczniku. Takim "przekrętom" ma zapobiegać między innymi rządowa strona historiapojazdu.gov., która od poniedziałku działa w rozszerzonej wersji. - Im więcej informacji o pojeździe będziemy mieli w centralnej bazie, tym lepiej - uważa Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.
Do tej pory kierowcy mogli sprawdzić na portalu przeszłość aut importowanych z rynku wtórnego wybranych krajów europejskich oraz USA i Kanady, ale dopiero po ich zarejestrowaniu w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Od poniedziałku usługa została rozszerzona o auta przed rejestracją.
- Im więcej wiemy o aucie, tym lepiej - zauważa Jakub Faryś.
Gość TVN24 BiS zauważa, że ideałem byłoby, gdyby Centralna Ewidencja Pojazdów działała wzorem jej zachodnich odpowiedników. - Systemy belgijskie, holenderskie są przyjazne dla kupującego, bo tam każda sytuacja, gdy coś się dzieje z samochodem, np. kontrola drogowa, wizyta w warsztacie, przegląd techniczny, itd. jest odnotowywana, po czym sprzedający musi zdobyć informację w takiej organizjacji, jaka była historia jego samochodu i wręczyć temu, który kupuje. Jeśli ona jest nieprawdziwa, sfałszowana, można odstąpić od całej transakcji - mówił.
Kary
Jak szacuje Związek Dilerów Samochodowych 80 proc. importowanych aut ma cofnięte liczniki. Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało już projekt ustawy zaostrzający kary za oszustwa przy licznikach. Projekt nowelizacji kodeksu karnego oraz prawa o ruchu drogowym został już opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Nowe prawo ma wejść w życie 1 stycznia 2019 roku.
Zgodnie z projektowanymi przepisami, za każde "przekręcenie" licznika będzie grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Karze podlegać będą zarówno zlecający oszustwo, jak i wykonawcy.
Jednak jak wyjaśniał Faryś, "sam fakt przekręcenia licznika nie jest karalny, nie jest nawet naganny".
- Naganne i niezgodne z prawem jest to że jeśli chcę sprzedać samochód z przekręconym licznikiem to powinienem uprzedzić kupującego, ze ten licznik ma inny stan. Oczywiście w bardzo małej ilości przypadków tak się dzieje - dodaje gość TVN24 BiS.
W używanych autach
Cofanie liczników szkodzi branży samochodowej, która stara się dołożyć swój wkład w walce z oszustwem. - W tej chwili we wszystkich nowoczesnych samochodach są montowane liczniki elektroniczne, wobec czego każda ingerencja w stan licznika jest widoczna, ponieważ są zapisywane kody błędu, są zapisywane czynności, które z samochodem są dokonywane, i one są potem w pamięci. - przypominał Faryś.
Problem w tym, że elektroniczne liczniki montuje się w autach nowych, a w w Polsce wciąż rejestruje się więcej aut używanych. Na jeden samochód nowy przypada 1,72 samochodu używanego. Inaczej, jeżeli weźmie się pod uwagę auta kupowane tylko przez osoby fizyczne. Na jeden nowy samochód przypada 5,78 samochodu używanego. - wynika z raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar
Gość TVN24 BiS ostrzegał także: - jeśli kupujemy 10-12 letnie auto, które na liczniku ma 80 tys. przebiegu, niech nam się zapali czerwona lampka.
Autor: ps//sta / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock