W całym 2017 roku na polskich drogach przybyło łącznie blisko 1,5 miliona pojazdów osobowych i lekkich dostawczych. To trzeci największy wynik w historii. Ponad 935 tysięcy z nich stanowiły używane samochody z zagranicy - wynika z raportu Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Liczba rejestracji aut osobowych i lekkich dostawczych (do 3,5 tony) wyniosła w ubiegłym roku 1,48 mln. Najwyższy wynik zanotowano dotychczas w 2008 roku, kiedy zarejestrowano 1,54 mln samochodów. Był to jednocześnie rekordowy rok pod względem importu - 1,16 mln aut.
Najpopularniejsze modele
Eksperci wskazują, że proporcje rejestracji samochodów nowych do używanych za 2017 rok nie zaskakują. Na jeden samochód nowy przypada 1,72 samochodu używanego.
"Proporcje te zmieniają się radykalnie, jeżeli porównamy samochody osobowe rejestrowane tylko przez osoby fizyczne: 146 895 sztuk vs 850 047 sztuk. W tym przypadku na jeden nowy samochód przypada 5,78 samochodu używanego. Potwierdza się więc opinia o polskim rynku, że samochody nowe kupują głównie firmy (udział 70 proc.), w przypadku osób prywatnych dominują samochody z importu" - czytamy w raporcie.
Najpopularniejszą marką wśród używanych samochodów osobowych i dostawczych w 2017 roku był Volkswagen (117,5 tys. szt.). Podium uzupełniły: Opel (105,8 tys. szt.) i Audi (76,5 tys. szt.). Tuż za podium uplasował się Ford.
Ranking najpopularniejszych modeli używanych samochodów osobowych w 2017 roku otwiera Audi A4 (33,1 tys. szt.). Na podium znalazły się również Volkswagen Golf (31,6 tys. szt.) i Opel Astra (30 tys. szt.). Pierwszą piątkę uzupełniły: Volkswagen Passat i BMW 3.
Niestety niewiele się zmienia, jeśli chodzi o wiek sprowadzanych pojazdów. Najwięcej aut zostało wyprodukowanych w 2006 roku, a średni wiek importowanego samochodu wynosił 11 lat i 10 miesięcy. Najczęściej rejestrowane były samochody marek niemieckich - 42 proc. importu. Na dalszych miejscach były marki francuskie i japońskie.
Jakie prognozy
Eksperci instytutu Samar przypominają, że od 2017 roku obowiązując nowe wytyczne dla urzędów skarbowych rozszerzające zakres gromadzonych danych.
W nowym wzorze deklaracji uszczegółowiono informacje dotyczące sprowadzanego pojazdu poprzez dodanie pól między innymi o stanie pojazdu, marce, modelu pojazdu, roku produkcji, numerze VIN nadwozia, podwozia lub ramy, moc silnika, a także przebiegu.
Pod koniec 2017 roku pojawiły się jednak istotniejsze czynniki, które mogą mieć wpływ na wielkość importu.
"Po pierwsze wraz z Cepikiem 2.0 zwiększyła się (przynajmniej teoretycznie) dokładność sprawdzania samochodów na corocznych przeglądach rejestracyjnych, a pod koniec roku pojawiła się możliwość sprawdzenia pojazdów importowanych zza granicy (na razie z 21 krajów, ale nie z Niemiec)" - czytamy.
Od 15 grudnia 2017 roku w systemie widoczne są pojazdy sprowadzone z zagranicy i już zarejestrowane w Polsce. Od stycznia 2018 roku usługa została rozszerzona o auta, które jeszcze nie znalazły się w Centralnej Ewidencji Pojazdów, a już są oferowane do sprzedaży.
"Jeżeli w ciągu roku pojawi się możliwość weryfikacji aut z Niemiec (których udział w imporcie przekracza 42 proc.), to z pewnością ograniczy pole działania dla nieuczciwych handlarzy, co w efekcie może skutkować wzrostem cen aut używanych i spadkiem zainteresowania" - oceniają eksperci instytutu Samar.
Ich zdaniem, jeżeli nie będzie żadnych zapowiedzi lub zmian w przepisach akcyzowych, do Polski w 2018 roku zostanie sprowadzonych około 850-900 tysięcy aut o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony.
Autor: mb//dap / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock