Proponowane przepisy rodzą poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności i bezstronności sądów oraz niezawisłości sędziów - napisało Biuro Analiz Sejmowych w opinii dotyczącej projektu PiS w sprawie dyscyplinowania sędziów. Dodatkowo - pisze BAS - "należy je uważać za naruszenie zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej przed prawem polskim". - Co prawnik to opinia, różnie jest - mówi natomiast szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Dodał, że "podobno" w ministerstwie sprawiedliwości są przygotowywane poprawki do tego projektu.
Posłowie klubu PiS złożyli w ostatni czwartek projekt nowelizacji ustaw o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i innych ustaw, który przewiduje między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa". Projekt zakazuje też samorządom sędziowskim "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz".
BAS: proponowane przepisy "rodzą poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności"
W środę Biuro Analiz Sejmowych wydało liczącą ponad 60 stron krytyczną opinię do tego projektu. Została ona w trybie pilnym wysłana do marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Eksperci Biura w konkluzjach stwierdzili między innymi, że proponowane przepisy dotyczące dyscyplinowania sędziów "należy uważać za naruszenie zasady pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej przed prawem polskim".
Dodatkowo - pisze BAS - projekt "rodzi poważne ryzyko stwierdzenia naruszenia zasady niezależności i bezstronności sądów/niezawisłości sędziów".
W opinii wskazano też, że "rozwiązania dotyczące swobody wypowiedzi kolegiów sądów i samorządu sędziowskiego (…) mogą zostać uznane (…) za naruszenie zasad niezależności sądu/niezawisłości sędziów".
Biuro podkreśliło, że "wskazane naruszenia nie mogą być usprawiedliwione przez odwołanie się do zasady, że chodzi tu o materie podlegające kompetencji narodowej państw członkowskich, a zatem nieobjęte prawem Unii".
"Zgodnie bowiem z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości, nawet wówczas kompetencje krajowe muszą być wykonywane w poszanowaniu tego prawa (unijnego - red.)" - czytamy w opinii BAS.
Terlecki: Co prawnik to opinia, różnie jest
Szef klubu PiS Ryszard Terlecki pytany przez dziennikarzy o analizę BAS powiedział: - Co prawnik to opinia, różnie jest.
- My mamy swoje prawo, które jest ważniejsze niż europejskie - przekonywał Terlecki.
Dodał, że "nie ma takiego wrażenia", by BAS skrytykował projekt w całości. - Czytałem dzisiaj opinię i takich wniosków nie wyciągam - mówił szef klubu PiS. Jego zdaniem niezawisłość sędziów nie jest "w żadnym wypadku" zagrożona.
Czy ustawa powinna być złagodzona? Terlecki: ja bym był za zaostrzeniem
Jednocześnie Terlecki był pytany, czy obóz rządowy przygotowuje poprawki do tego projektu ustawy. - Podobno tak. Ministerstwo (sprawiedliwości - red.) coś przygotowuje - mówił. Na pytanie, czego dokładnie miałyby dotyczyć ewentualne poprawki, odparł, że "nie wie".
Wicemarszałek Sejmu był dopytywany przez reporterkę TVN24, czy jego zdaniem przygotowywana ustawa powinna być złagodzona. - Ja bym był za zaostrzeniem, ale skoro ma być złagodzona, no to zobaczymy (co z nią będzie - red.) - mówił.
Zapytany, czy to prawda, że debata nad projektem ustawy ma się odbyć już około południa, podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu, odpowiedział: - Tak mi się wydaje, jutro Sejm zdecyduje.
"Ta opinia jest druzgocąca"
Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza zaznaczył, że dokument BAS-u "to jest analiza instytucji, która była jedną z pierwszych w Sejmie tak bardzo zdominowanych przez PiS".
- Nawet eksperci, którzy są mniej lub bardziej powiązani z PiS-em, mają wątpliwości. Bardzo ważny sygnał. Ta opinia jest druzgocąca dla tego projektu - wskazywał.
Komisja Europejska będzie analizować, Sąd Najwyższy krytykuje
W poniedziałek Komisja Europejska zapowiedziała, że będzie analizować projekt PiS pod kątem zgodności z unijnymi zasadami niezależności w wymiarze sprawiedliwości.
We wtorek Sąd Najwyższy opublikował liczącą ponad 40 stron krytyczną opinię dotyczącą projektu.
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24