Jeżeli oskarżenia się potwierdzą, nie ma przyszłości dla Marka Chrzanowskiego w instytucjach państwa - stwierdził we wtorek poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała, komentując doniesienia "Gazety Wyborczej". Jej dziennikarze donoszą, że szef Komisji Nadzoru Finansowego miał złożyć propozycję korupcyjną bankierowi Leszkowi Czarneckiemu. Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zaapelowała do szefa KNF o rezygnację z funkcji.
Jak poinformowała Joanna Kopcińska, "premier wezwał szefa Komisji Nadzoru Finansowego do złożenia natychmiastowych wyjaśnień" i "zwrócił się do służb i prokuratury o podjęcie szybkich, zdecydowanych działań w celu sprawdzenia i wyjaśnienia informacji, które pojawiły się w mediach".
Nowoczesna apeluje o rezygnację
Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zaapelowała na konferencji w Sejmie "do wszystkich służb i instytucji państwa o energiczne działanie w sprawie wyjaśnienia tej sytuacji".
- Jednocześnie apelujemy do pana Marka Chrzanowskiego o natychmiastową rezygnację z funkcji szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Apelujemy też do pana Zdzisława Sokala o natychmiastową rezygnację z funkcji członka Komisji Nadzoru Finansowego - wyliczała liderka partii.
Lubnauer oceniła ponadto, że warto zastanowić się także, czy w tej sprawie nie powinna zostać powołana komisja śledcza.
Oceniła przy tym, że "wyłania się obraz państwa korupcyjno-opresyjnego".
- Dotychczas tylko bolszewicy i ich następcy próbowali na siłę nacjonalizować majątek prywatny. Widzimy, że od dzisiaj "Zdzisław ma swój plan" będzie hasłem, którego może obawiać się każdy prywatny przedsiębiorca w Polsce - powiedziała Katarzyna Lubnauer, odnosząc się do treści nagrania opisanego przez "GW".
"Odpowiednie służby muszą wyjaśnić sprawę"
Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że "odpowiednie służby muszą wyjaśnić sprawę". - Służby zostały uruchomione, działa prokuratura. Za kilka dni będzie cokolwiek rzeczywiście wiadomo - wskazał.
- Jeżeli te oskarżenia się potwierdzą, to nie widzę żadnej przyszłości (Chrzanowskiego - red.) w jakichkolwiek organach państwowych - podkreślił Horała.
"To spotkanie na samym początku ma charakter korupcjogenny"
Do sprawy odniósł się także poseł Ryszard Petru (koło poselskie Liberalno-Społeczni). Zwrócił uwagę na pytanie szefa KNF - jak zaznaczał "instytucji, która ma dbać o bezpieczeństwo pieniędzy Polaków" - do Czarneckiego o to, czy ten ma przy sobie telefon. - To nie są normalne pytania urzędnika państwowego - ocenił Petru.
- To spotkanie na samym początku ma charakter korupcjogenny - dodał. Podkreślał też, że "zwykle na takich spotkaniach są prawnicy, osoby postronne, dodatkowe, które po prostu robią notatki".
- Mam poważne obawy, że to jest wierzchołek góry lodowej - dodał polityk. Wskazał też, że Chrzanowski "wcześniej zamontował z jakichś powodów systemy wygłuszające" w swoim gabinecie i jego zdaniem wygląda na to, że szef KNF "doskonale wiedział, jak ten system działa i wiedział, po co to robi".
Autor: ads/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24