W Warszawie odbyły się obchody 68. miesięcznicy katastrofy smoleńskiej. Po raz pierwszy w asyście wojskowej. Tradycyjnie przemówienie wygłosił Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS podkreślił, że przez ostatnie sześć lat poprzez obchody miesięcznic budowana była nadzieja i przeświadczenie, iż „przyjdzie taki moment, w którym będziemy mogli powiedzieć, że te zadania, które postawiliśmy sobie, będą spełnione”. Jak dodał prezes PiS-u, do tego momentu dochodzono małymi krokami.
"Będzie pomnik prezydenta RP"
- Jesteśmy naprawdę blisko momentu, w którym zacznie być wyjaśniana sprawa katastrofy smoleńskiej. Jesteśmy, o czym jestem przekonany, blisko tego momentu, w którym zostaną uczczeni ci, którzy zginęli. Będzie pomnik tych, którzy polegli w katastrofie, będzie pomnik prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego - powiedział Kaczyński pod Pałacem Prezydenckim.
Zapowiedział również, że w miejscu pod Pałacem Prezydenckim, w którym stał krzyż, będzie stała tablica. - Taka jest wola pana prezydenta - dodał.
W czasie przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, zebrany na placu tłum skandował "Damy radę".
- Damy radę, jeśli będziemy zdeterminowani, jeśli będziemy przekonani, jeśli potrafimy pokazać tym wszystkim, którzy dzisiaj, bijąc wszelkie rekordy hipokryzji, krzyczą o łamaniu demokracji, o zagrożeniu dla Polski, że ta droga, którą idziemy jest drogą większości naszego narodu - podkreślił Kaczyński, odnosząc się do zarzutów ze strony opozycji o łamanie konstytucji. - Musimy to pokazać - dodał.
Zapowiedź marszu "upamiętniającego drogę do wolnej Polski"
Kaczyński zapowiedział też, że 13 grudnia odbędzie się marsz, który ma upamiętniać "straszny dzień" wprowadzenia stanu wojennego. "Marsz ma upamiętniać drogę" - jak dodał - "do wolnej Polski, w której żyjemy".
- To wsparcie jest potrzebne przez cały czas, nie tylko w czasie wyborów - zaapelował prezes PiS do zgromadzonych. - Przyjdźmy na ten marsz i powiedzmy Polsce, że ci, którzy dziś chcą nas oszukać, chcą oszukać Polaków, nie znajdą poparcia. A ci, którzy chcę dobra Rzeczypospolitej to poparcie znajdą i zwyciężą - dodał na zakończenie.
Decyzją ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza od 10 grudnia br. organizowanym w stolicy comiesięcznym uroczystościom upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej towarzyszy wojskowa asysta honorowa. Tłum kilkakrotnie wzniósł również okrzyki "Antoni, Antoni!".
Tradycyjne elementy obchodów
Czwartkowe uroczystości rozpoczęły się, jak podczas poprzednich miesięcznic, od porannej mszy w kościele seminaryjnym w Warszawie. Uczestniczyli w niej prezes PiS Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Marek Kuchciński, a także ministrowie: spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, szef MON Antoni Macierewicz.
O godz. 19 w warszawskiej archikatedrze odprawiona została msza w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Obecni na niej byli m.in. szef PiS Jarosław Kaczyński i minister obrony Antoni Macierewicz. Po raz pierwszy nabożeństwu towarzyszyła oprawa wojskowa.
Następnie Kaczyński, wraz z towarzyszącymi mu politykami i przedstawicielami rządu przeszedł pod Pałac Prezydencki, gdzie ułożono w znak krzyża białe i czerwone znicze. Tam złożono kwiaty i odmówiono modlitwę w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. Modlono się również za nowy rząd. W tłumie, który zebrał się wokół krzyża widać było transparenty m.in. z cytatem z homilii Jana Pawła II - "Brońcie krzyża od Giewontu do Bałtyku" i biało-czerwone flagi.
Autor: tmw//gak / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24