Dalsze poszukiwania ukrytego pociągu wymagają oczyszczenia terenu – powiedział w poniedziałek rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Artur Goławski. W ubiegły piątek wojsko przeprowadziło wstępny rekonesans na miejscu, gdzie miałby się znajdować "złoty pociąg".
Rzecznik poinformował, że w poniedziałek wojsko przekazało wojewodzie dolnośląskiemu informację o wynikach rekonesansu przeprowadzonego w okolicach Wałbrzycha, w miejscu przypuszczalnego ukrycia pociągu z II wojny światowej.
- Dokument przesłany wojewodzie zawiera rekomendacje działań, jakie powinny zostać podjęte w najbliższym czasie. Według wojskowych specjalistów zachodzi potrzeba oczyszczenia terenu, aby we wskazanym miejscu można było prowadzić dalsze, już specjalistyczne badania, z użyciem urządzeń penetrujących grunt – powiedział ppłk Artur Goławski.
Dodał, że chodzi o usunięcie drzew na terenie domniemanego ukrycia pociągu i sprawdzenie, czy teren nie kryje zagrożeń.
Raport w Ministerstwie Obrony Narodowej
Raport po wojskowym rekonesansie trafił już na biurko Ministra Obrony Narodowej. Jak informują "Fakty" z raportu minister Tomasz Siemoniak powinien dowiedzieć się: jak wygląda teren gdzie może być ukryty pociąg, jaki jest potrzebny sprzęt do dalszych prac oraz czy wojsko takim sprzętem dysponuje, a także jak długo potrwają prace przygotowawcze.
Za dwa tygodnie wojsko powróci?
Wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz zapowiedział, że przekaże właścicielom terenu, czyli samorządowi Wałbrzycha oraz kierownictwu PKP, wnioski i sugestie wynikające z rekonesansu wojskowego. - Tak jak sugeruje strona wojskowa, podjęcie działań, które sprawdzą, czy na tym terenie nie ma niebezpiecznych pozostałości, np. min, niewypałów, wymaga zawarcia umowy z wojskiem. Chodzi o kwestie zakwaterowania, wyżywienia i zabezpieczenia medycznego całej akcji. Poproszę też stronę wojskową o przygotowanie szczegółów takiej umowy - powiedział wojewoda.
Tomasz Smolarz dodał, że z uprzątnięciem terenu nie będzie problemu, a władze samorządowe postarają się, aby za dwa tygodnie wojsko mogło powrócić do sprawdzania terenu.
W ubiegły piątek specjaliści wojsk chemicznych i inżynieryjnych dokonali wstępnego rozpoznania terenu w okolicach Wałbrzycha w związku z poszukiwaniami „złotego pociągu".
Wojewoda dolnośląski zapowiadał wtedy, że ustalenie dalszych działań, np. w sprawie wykorzystania jednostek wojskowych, może potrwać kilkanaście dni. Zgodnie z przepisami przygotowaniem terenu do dalszych poszukiwań może się zająć – na zlecenie lokalnych władz – wojsko (odpłatnie) lub podmioty cywilne.
Tajemnica "złotego pociągu"
W okolicach Wałbrzycha miałby się znajdować historyczny pociąg z okresu II wojny światowej. Pojawiły się spekulacje, że może chodzić o ukryty w ziemi pociąg ze złotem i innymi cennymi rzeczami, którym pod koniec wojny wywieziono z Wrocławia kosztowności, m.in. dzieła sztuki. Nigdy nie odnaleziono zawartości ani samego pociągu. Generalny konserwator zabytków, wiceminister kultury Piotr Żuchowski mówił niedawno, że jest "na ponad 99 procent" przekonany, że tzw. złoty pociąg istnieje. Zaznaczył zarazem, że "dowodem jednoznacznym może być jedynie dotarcie do tego pociągu". Wobec zainteresowania poszukiwaniami "złotego pociągu" w ubiegłym tygodniu wojewoda zwołał zespół zarządzania kryzysowego. Władze nie ujawniły dokładnej lokalizacji miejsca, w którym dokonywano wstępnego rekonesansu; teren nadzorowały Służba Ochrony Kolei i Straż Leśna.
Autor: PM//rzw / Źródło: PAP/TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: PAP / EPA