Nie do końca wiadomo, kiedy i w jaki sposób groźne motyle z Azji przedostały się do Europy. Żywią się bukszpanem i pustoszą parki. Naukowcy dopiero pracują nad skuteczną trutką. W Krakowie ten gatunek owada bada prof. Kazimierz Wiech.
Wyglądają niepozornie, ale wydzielają nieprzyjemny zapach. Są groźne przede wszystkim dla miejskiej roślinności. W Krakowie pojawiały się motyle, które zniszczyły już krzewy u Franciszkanów. – Prawie całkowicie zjadły liście bukszpanu – mówi profesor.
Skąd się wzięły? Jak mówi Wiech, najprawdopodobniej z Azji. - Do Krakowa prawdopodobnie dotarły z materiałem szkółkarskim w postaci gąsienic. A ich tak naprawdę się nie widzi – mówi badacz, który zaczął badać ten niebezpieczny gatunek o nazwie cydalima perspectalis.
W tym celu założył nawet małą hodowlę. Wszystko po to, by obserwować szkodnika, a docelowo: znaleźć na niego trutkę.
Samochodem, samolotem, z wiatrem
- Mam je w różnych stadiach rozwojowych. Przędą delikatną przędzę, mogą być przenoszone przez wiatr, w samochodzie – tłumaczy badacz.
Jak szkodniki dostały się z odległej Azji do Polski? Mogły przylecieć nawet samolotem.
Teraz motyle panoszą się w Krakowie. Ale nie jest to jedyne miejsce, gdzie występują. Już w 2007 roku zaobserwowano je w Niemczech i Szwajcarii. Są też na Krymie. Jak się tam znalazły? Jak mówi nam Wiech, prawdopodobnie przyjechały z Włoch, razem z roślinnością, która została posadzona w parkach krajobrazowych tuż przed olimpiadą w Soczi.
Czym grozi plaga azjatyckich motyli w Europie? Przede wszystkim zniszczeniem miejskich parków, bo za główny cel obrały one sobie ozdobny bukszpan.
Może być klęska
- Jeżeli dotrą na południe, gdzie bukszpany są ważnym elementem środowiska ważne prawdziwej klęski . W Europie zniszczone mogą zostać parki gdzie wykorzystywany jest bukszpan, na przykład ogrody we Francji, między innymi Wersal – tłumaczy Wiech.
W Krakowie zagrożone są m.in. żywopłoty na Wawelu i Pieskowa Skała.
Teraz naukowcy pracują nad znalezieniem skutecznej trutki. Na razie udało się stworzyć środek na bazie feromonów, ale jak mówi Wiech, jest on bardzo drogi.
Jak dodaje, owad nie ma wrogów naturalnych, dlatego jego wytępienie może być bardzo trudne.
Cydalima perspectalis pochodzi ze wschodniej Azji (Japonia, Chiny, Tajwan, rosyjski Daleki Wschód i Indie). W Europie po raz pierwszy odnotowany został w Niemczech w 2006 roku, a następnie w Szwajcarii i Holandii w 2007 roku, Wielkiej Brytanii w 2008, Francji i Austrii w 2009 oraz na Węgrzech w 2011 roku. Potwierdzone jest też występowanie we Włoszech, Rumunii i Turcji, Słowacji, Belgii i Chorwacji. W 2013 stwierdzono też jego obecność w Danii, w kilku miejscach na wyspie Sjælland.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków