- Język, którym mówi Gowin to nie jest język polityka PO - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 poseł PO Stefan Niesiołowski. - To jest język PiS. Gowin jest nielojalny, łamie dyscyplinę. O czym pan mówi - kontynuował. Polityk odpowiedział w ten sposób swojemu partyjnemu koledze Jackowi Żalkowi, który namawiał premiera do udziału w debacie z Jarosławem Gowinem.
Jarosław Gowin w liście do premiera Tuska kolejny raz zaapelował o debatę z nim przed wyborami szefa partii. Według byłego ministra sprawiedliwości taka debata wzmocniłaby Platformę. "Wybory miały być potwierdzeniem obywatelskiego charakteru Platformy. Miały być powrotem do naszych korzeni, podobnie jak prawybory, które wyłoniły naszego kandydata na prezydenta. Wówczas nikt nie kwestionował sensowności debaty między Bronisławem Komorowskim a Radkiem Sikorskim. Obu kandydatom zapewniono też równe szanse. Dziś jest niestety inaczej" - napisał Gowin.
Szansa polityczna
Jacek Żalek, pytany o list Gowina podkreślił, że były minister sprawiedliwości "chce spotkania, na którym padną odpowiedzi na najistotniejsze pytania, które nurtują dziś Polaków". - Jeżeli partia potrafi odpowiedzieć na te pytania, odpowiedzieć satysfakcjonująco, to jest to szansa do tego, żeby potwierdzić mandat do dalszego sprawowania władzy - ocenił w TVN24 Żalek.
Na te słowa ostro zareagował partyjny kolega konserwatywnego posła PO. - Źle by się stało, gdyby doszło do debaty. Mam nadzieję, że się nie spotkają - powiedział Niesiołowski. I dodał: - Pan Gowin złamał ostatnio w dwóch ważnych głosowaniach dyscyplinę. Głosował na rzecz demolowania stosunków polsko-ukraińskich razem z PiS, głosował przeciwko własnemu rządowi. Mówi językiem PiS i atakuje głównie PO i premiera. Nie widzę najmniejszego powodu, żeby premier się z panem Gowinem spotykał - ocenił.
- Elementarz polityczny mówi, że jak ktoś kandyduje na przewodniczącego partii, to przestrzega zasad, które ta partia sama na siebie nakłada. W związku z tym Gowin nie zasługuje na to, żeby z nim przewodniczący dyskutował - podkreślił Niesiołowski.
Zażenowanie
Poseł Żalek niezrażony starał się jednak dalej namawiać do debaty. - Z zażenowaniem słucham tych słów, bo to są słowa kogoś, kto sugeruje, że PO jest podzielona i w PO nie można prowadzić otwartego dialogu. Rozumiem, że mogą być różne przeszkody, ale nie ma w PO takiej sytuacji, która pozbawiałaby nas umiejętności prowadzenia spokojnej i rzeczowej dyskusji o przyszłości Polski - powiedział polityk.
Podkreślił, że "to nie jest tak, że Polacy są ślepi na potknięcia rządzących". - Oni doskonale to widzą. Ta debata wskazałaby, że PO ma zdolność rozwiązywania problemów - powiedział Żalek.
Stefan Niesiołowski ocenił z kolei, że debata Tusk-Gowin służyłaby PiS. - Niech Kaczyński zrobi debatę z Ziobrą. Ręce zaciera i namawia do tej debaty PiS, bo to oni by na tym skorzystali. Ale to my odpowiadamy za Polskę, a nie PiS i mam nadzieję, że takiej debaty nie będzie - podkreślił Niesiołowski.
- To, co pan poseł Żalek mówi to są frazesy, które służą tylko temu, żeby umocnić pozycję Gowina, który prawdopodobnie widzi siebie już poza PO. Język, którym mówi Gowin, to nie jest język polityka Platformy. To jest język PiS. (...) Jakie pomysły ma pan Gowin, chciałbym usłyszeć jeden pomysł. To są slogany - stwierdził polityk.
Jego zdaniem były minister sprawiedliwości "chce uzyskać poparcie czynników zewnętrznych, poza PO". - Co to nas obchodzi. My odpowiadamy za Polskę. Nie ma żadnego powodu, żeby premier rozmawiał z panem Gowinem. Mam nadzieję i proszę o to premiera publicznie, żeby do tej debaty nie doszło - powiedział.
Autor: mn/zp / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24