Kamala Harris, wiceprezydentka i kandydatka demokratów, uznała swoją porażkę w wyborach prezydenckich. Poinformowała, że rozmawiała z Donaldem Trumpem i zadeklarowała, że będzie uczestniczyć w pokojowym przekazaniu władzy. - Przegrałam wybory, ale nie przegrałam walki, która napędzała całą nasza kampanię - powiedziała podczas pierwszego wystąpienia od wtorkowych wyborów.
Donald Trump zdobył 291 głosów elektorskich i został wybrany prezydentem Stanów Zjednoczonych - wynika z sondaży CNN. Według nich republikański kandydat zgarnął pięć z siedmiu wahających się stanów. Kamala Harris zdobyła 223 głosy elektorskie i prowadzi w 18 stanach oraz w stołecznym Dystrykcie Kolumbii.
Sztab kandydatki demokratów poinformował w środę wieczorem czasu polskiego, że Harris zadzwoniła do Trumpa, by przyznać mu wygraną w wyborach.
Harris: przegrałam wybory, ale nie przegrałam walki
W środę wieczorem czasu polskiego Harris po raz pierwszy zabrała publicznie głos po wyborczej porażce. Wystąpiła przed Uniwersytetem Howarda w Waszyngtonie.
- Wynik tych wyborów nie jest taki, jakiego chcieliśmy. Nie o to walczyliśmy - przyznała. - Światło obietnicy, jaką niesie Ameryka, zawsze będzie świecić bardzo jasno. Tak długo, jak się nie poddamy i tak długo, jak będziemy trwać w naszej walce - dodała.
- Wiem, że ludzie odczuwają i doświadczają teraz wielu emocji. Rozumiem to, ale musimy zaakceptować wyniki tych wyborów - przyznała dalej.
- Dzisiaj rozmawiałam z prezydentem elektem Trumpem, pogratulowałam mu zwycięstwa. Powiedziałam mu również, że pomożemy mu, a także jego zespołowi w przejęciu władzy i będziemy uczestniczyć w pokojowym przekazaniu władzy. Podstawową zasadą demokracji amerykańskiej jest to, że wtedy, kiedy przegrywamy wybory, akceptujemy wynik. Zasada ta, podobnie jak inne, odróżnia demokrację od monarchii czy tyranii - mówiła dalej.
- Przegrałam wybory, ale nie przegrałam walki, która napędzała całą nasza kampanię. To walka o wolności, sprawiedliwość i godność każdego człowieka, to walka i ideały, które odzwierciedlają Amerykę w najlepszym jej kształcie. Nigdy nie porzucę tej walki - podkreśliła.
- Nidy nie porzucę walki o przyszłość, gdzie Amerykanie mogą realizować swoje marzenia, ambicje i dążenia, gdzie Amerykanki mogą swobodnie podejmować decyzje o swoim własnym ciele, a nie muszą słuchać tego, co rząd każe im robić. Nigdy nie poddamy się w naszej walce o ochronę naszych szkół oraz naszych ulic od przemocy z użyciem broni palnej - oświadczyła.
Wiceprezydentka akcentowała, że "tylko wtedy, kiedy jest wystarczająco ciemno, jesteśmy w stanie zobaczyć gwiazdy". - Wiem, że wielu z was ma wrażenie, że wkraczamy w ciemne czasy, ale myśląc o dobru nas wszystkich, mam nadzieję, że tak nie jest. Natomiast Ameryko, jeżeli tak jest, poczujmy niebo, wypełnijmy to niebo światłem miliarda błyszczących gwiazd. Wypełnijmy niebo światłem optymizmu, wiary, prawdy i służby - dodała Harris.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JIM LO SCALZO