Jak przystało na miłośnika gitarowego brzmienia, Jarek oświadczył się z gitarą w ręku. - Kocham gitarę i mam wyjątkową kobietę – przyznał i pocałował swoją przyszłą żonę. Bo ta bez chwili zastanowienia przy tysiącach muzyków powiedziała "tak".
"Hey Joe" w tle, tysiące świadków i żadnych wątpliwości - tak wyglądały gitarowe oświadczyny Jarka. Najpierw sam wszedł na scenę, a później wywołał z tłumu swoją dziewczynę, Natalię.
- Wybrałem nietypowy sposób oświadczyn. Moja dziewczyna nie wiedziała o moich planach, ale wcześniej wybadałem temat, więc nie obawiałem się odmowy. Cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem – mówi Jarek.
Pierścionek z gitarą
A Natalia? Mimo, że bez wahania pocałowała przyszłego męża i przyjęła pierścionek, przyznała że nie do końca wie co się wydarzyło.
– Ręce mi się trzęsą. Jeszcze to do mnie nie dociera – cieszyła się przyszła żona Jarka, który do Wrocławia przyjechał nie tylko z pierścionkiem, ale i z gitarą. Razem z tysiącem innych gitarzystów zagrał na rynku "Hej Joe" Jimmiego Hendrixa. Wszystko po to, żeby pobić rekord Guinessa w graniu na gitarze i po raz kolejny udowodnić, że Wrocław to stolica gitary.
Autor: zp,bieru / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław