Przed wyborami samorządowymi mieliśmy "Kler", teraz mamy znowu jakiś taki film atakujący Kościół. Myślę, że to nie jest przypadkowe - ocenił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS). Poseł Zbigniew Gryglas (Klub PiS) przyznał, że nie oglądał w całości dokumentu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu", ale z fragmentów wywnioskował, że "to nie było nastawienie obiektywne do sprawy".
W sobotę w internecie został opublikowany film dokumentalny Tomasza Sekielskiego i jego brata Marka "Tylko nie mów nikomu", przedstawiający przypadki pedofilii w polskim Kościele.
Film i przedstawione w nim sprawy komentowali w poniedziałek politycy obozu rządzącego.
"To nie było nastawienie obiektywne do sprawy"
Zbigniew Gryglas (Porozumienie, Klub PiS) ocenił, że niepotrzebna jest komisja badająca przypadki pedofilii wśród księży. - Nasz komunikat jest jasny. Przestępca, niezależnie od tego, czy nosi sutannę, czy jest sędzią, czy lekarzem, jest przestępcą i będzie jednakowo traktowany. To jest komunikat, który z wczorajszego dnia należy wyciągnąć - stwierdził. Przyznał, że "nie oglądał i nie będzie oglądał" filmu Sekielskich. - Nie oglądałem spektaklu "Klątwa", nie oglądałem też filmu "Kler". Wysłuchałem redaktora, który przygotowywał ten film i w moim przekonaniu to nie było nastawienie obiektywne do sprawy - tłumaczył. - Widziałem niektóre fragmenty tego filmu - dodał. Dopytywany przez dziennikarzy, czy nie powinien obejrzeć filmu, żeby wyrobić sobie opinię, Gryglas odparł: - Ja nigdy nie przeczytam "Mein Kampf", ale mogę powiedzieć, że ta książka prowadziła do zbrodni największej na świecie.
Zastrzegł, że nie zestawia "Mein Kampf" z filmem "Tylko nie mów nikomu". - Daję tylko przykład - stwierdził.
"Należy dyskutować o faktach, a one są przerażające"
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan (Porozumienie, Klub PiS), porównując "Tylko nie mów nikomu" z filmem fabularnym "Kler" Wojciecha Smarzowskiego, przyznał, że ten ostatni "był filmem, który przerysowywał wiele scen". - Ja go sam nie oglądałem, nie spieszę się z oglądaniem tego filmu. Natomiast ("Tylko nie mów nikomu") to jest film dokumentalny, w którym występują autentyczne osoby i jest mowa o faktach. Poza tym to jest film, który jest bardzo szeroko dyskutowany przez wiernych, przez ludzi spoza Kościoła katolickiego - powiedział wicemarszałek.
Dlatego też, jego zdaniem, "wszystkie osoby, które interesują się tymi sprawami, powinny go obejrzeć, żeby wyrobić sobie zdanie". - Niezależnie od oceny intencji autorów tego filmu, dopóki fakty nie będą zakwestionowane, należy dyskutować o faktach, a one są przerażające - podkreślił Bielan.
"Znowu mamy film atakujący Kościół. Myślę, że to nie jest przypadkowe"
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki (PiS) powiedział, że nie oglądał filmu Sekielskich. - Nie mam czasu. Mało oglądam filmów - dodał.
Zauważył, że premiera dokumentu zbiega się z terminem wyborów do europarlamentu. - Przed wyborami samorządowymi mieliśmy "Kler", teraz mamy znowu jakiś taki film atakujący Kościół. Myślę, że to nie jest przypadkowe - ocenił.
- Zbiega się to dziwnie z różnymi innymi prowokacjami, wydarzeniami, wystąpieniem jakiegoś młodego człowieka razem z Tuskiem, profanacją Matki Bożej Jasnogórskiej. Jednym słowem, wpisuje się to w pewnego rodzaju kampanię przeciwko Kościołowi i nam, katolikom - powiedział Terlecki.
Wicemarszałek nawiązał do krytycznego wobec Kościoła wystąpienia Leszka Jażdżewskiego, które poprzedziło wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim 3 maja, a także do rozklejonych przez Elżbietę Podleśną w Płocku plakatach z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej z aureolami w kolorach tęczy.
Pytany, czy PiS poprze propozycję likwidacji przedawnienia w sprawach przestępstw pedofilskich, Terlecki zastrzegł, że to kwestia dla prawników. - Ja się na prawniczych kwestiach mniej znam - przyznał.
Podkreślił jednak, że tego typu przestępstwa trzeba ścigać je "bardzo surowo". - Jestem za tym, za zwiększeniem kar, za konsekwencją, nie za zmienianiem zdania w zależności od sytuacji politycznej, jak to robi Platforma Obywatelska. Więc z pewnością będziemy działać na rzecz bezwzględnego ścigania tego rodzaju przestępstw - zapowiedział Terlecki.
Pytany, kiedy będzie zapowiadany przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego projekt ustawy tego dotyczący, Terlecki odrzekł, że nie sądzi, by był już gotowy. - Jeżeli mamy go uchwalać, to nie ma na co czekać, ale przed wyborami (do Parlamentu Europejskiego - red.) mamy już tylko jedno posiedzenie Sejmu - zauważył.
Na pytanie, czy hierarchowie Kościoła powinni być przesłuchani przez prokuraturę, Terlecki wyraził przekonanie, że "jeżeli zachodzą takie okoliczności, to nie ma osób pozostających poza prawem w naszym państwie".
Autor: ads,KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24