Proszę, żeby umożliwić młodzieży zdanie egzaminów, bo dla nich samych i dla ich rodziców ma to znaczenie fundamentalne - mówił we wtorek w Kole (Wielkopolska) prezydent Andrzej Duda. Ocenił, że "generalne oczekiwanie" nauczycieli dotyczące wzrostu płac jest uzasadnione i zapewnił, że "w tym zakresie zarówno on sam", jak i jego żona "solidaryzują się z nauczycielami".
W tym dniu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że w czwartek zostanie zaproponowana konkretna formuła dotycząca okrągłego stołu w sprawie oświaty, którego pierwsza sesja ma ruszyć niedługo po świętach. Natomiast jeszcze przed świętami, także w czwartek, rozpocznie się kolejna runda negocjacji pomiędzy związkowcami a stroną rządową w ramach Rady Dialogu Społecznego.
Prezydent: solidaryzuję się z nauczycielami
O strajku nauczycieli mówił podczas spotkania z mieszkańcami Koła (woj. wielkopolskie) prezydent Andrzej Duda.
Ocenił, że "generalne oczekiwanie" nauczycieli dotyczące wzrostu wynagrodzeń jest uzasadnione. - Dlatego od samego początku mówię, że w tym zakresie solidaryzuję się z nauczycielami, bo solidaryzuję się z nimi zarówno ja, jak i moja żona (Agata Kornhauser-Duda) - zapewnił prezydent.
- Ale chciałbym jednego: aby to wszystko odbyło się w atmosferze spokojnych negocjacji i spokojnej dyskusji - dodał Andrzej Duda.
Zaznaczył, że "oczywiście" nie wyklucza strajku, "bo to jest prawo do strajku, można je realizować". - Ale proszę także, żeby umożliwić młodzieży zdanie egzaminów, bo to bardzo ważne dla młodych ludzi i dla ich rodziców. To ma znaczenie fundamentalne - podkreślił.
Andrzej Duda: okrągły stół to dobry pomysł
Prezydent przekazał, że we wtorek rozmawiał z przewodniczącą Rady Dialogu Społecznego Dorotą Gardias na temat organizacji obrad okrągłego stołu.
- Uważam, że okrągły stół to dobry pomysł, do omówienia są nie tylko kwestie związane z wynagrodzeniami - ocenił Andrzej Duda. Jak wskazał, "tych kwestii jest znacznie więcej".
- Zgodziłem się z propozycją, z jaką przyszła do mnie pani przewodnicząca (Dorota Gardias), żeby ten okrągły stół odbył się w formule rozszerzonej Rady Dialogu Społecznego, bo to właśnie rada jest miejscem debaty i dialogu. I są w niej już w tej chwili i związki zawodowe, i rząd - tłumaczył Duda.
Prezydent zadeklarował, że dla obrad oświatowego okrągłego stołu jest gotów udostępnić Belweder i powiedział, że chciałby, aby rozmowy toczyły się właśnie tam. - W eleganckich wnętrzach, które są ku temu odpowiednie, by omawiać w nich ważne polskie sprawy - zaznaczył.
Gardias: okrągły stół należałoby robić w formule Rady Dialogu Społecznego
Dorota Gardias potwierdziła, że we wtorek spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Jako przewodnicząca RDS bardzo martwię się o strajk nauczycieli i konflikt, który - jak dotąd - nie został rozwiązany. Panu prezydentowi powiedziałam, że okrągły stół należałoby robić w formule Rady Dialogu Społecznego, której patronem jest pan prezydent i jest w związku z tym oczywiste, że ma prawo również się w to włączyć - zaznaczyła.
Jak przyznała Gardias, podczas rozmowy padła propozycja, by spotkania odbywały się w Belwederze, ponieważ "są tam odpowiednie sale". - Zaproponowałam formułę również taką, że w jednej sali będą - zgodnie z ustawą - przedstawiciele strony rządowej, związkowej i pracodawców, w następnej sali mogą być samorządy uczniowskie, nauczyciele, rodzice i samorządy. Każdego kolejnego dnia przedstawiany byłby jeden temat, wypracowywane byłyby wnioski i te wnioski byłyby przedstawiane do Rady Dialogu, czyli tego zespołu, który jest przedstawiony w ustawie o Radzie Dialogu - powiedziała Gardias.
Przewodnicząca RDS zastrzegła, że nie neguje idei okrągłego stołu. - Po prostu uważamy, że skoro ma być okrągły stół, to powinien on być w formule Rady Dialogu, czyli zgodnie z ustawą. Strona rządowa jest stroną Rady Dialogu - podkreśliła.
- Będę czekała na informacje od pana prezydenta, bo na pewno odbędzie on rozmowy z rządem. Ja zaproponowałam gotowość, zebranie odpowiedniej liczby ludzi i przedstawienie propozycji. I to wtedy byłoby tak, jak mówi ustawa: patron Rady Dialogu - prezydent, wszystkie strony i ustalenie gości. I wtedy mogłoby się to powieść, bo każda grupa dostałaby ten sam temat i włączona byłaby - tak jak chciał pan premier - duża reprezentacja społeczeństwa - dodała.
"Wierzę w to, że uda się rozsądnie podnieść wynagrodzenia nauczycieli"
W ocenie Andrzeja Dudy jest wiele kwestii związanych z oświatą, które nie funkcjonują dobrze. - Bo o ile nauczyciele mają swoje uzasadnione oczekiwania, to rodzice też mają wiele pretensji. Choćby o to, że dzieciom trzeba dawać korepetycje - zauważył.
- Potrzebny jest dialog - dodał. Jak zaznaczył, "on sam jest otwarty na rozmowy z nauczycielami, także w Kole".
Według prezydenta polityka rządu doprowadziła do sytuacji, w której różne grupy społeczne są w lepszej sytuacji finansowej niż były za poprzednich rządów.
- Wierzę w to, że uda się także i rozsądnie podnieść wynagrodzenia dla nauczycieli, bo to jest bardzo ważne, by nauczyciele godnie żyli. Ta pensja (nauczycielska) jest często zupełnie niezłą pensją w obszarach wiejskich, ale w miastach - zwłaszcza w dużych miastach, gdzie choćby koszty mieszkania są dużo wyższe - ta pensja nie jest pensją wysoką i nauczyciele nie maja wcale lekkiego życia - przyznał Andrzej Duda.
"Nauczyciel solidny to nauczyciel, który dużo pracuje"
Prezydent Duda ocenił, że "nauczyciel solidny to jest nauczyciel, który naprawdę dużo pracuje".
- Mówię to z pełną odpowiedzialnością, bo wiem, jak przez wiele lat pracowała moja żona, która uczyła swoich uczniów wiele lat języka niemieckiego i mam nadzieję, że będzie mogła to jeszcze robić, gdy zakończymy swoje urzędowanie - dodał.
Agata Kornhauser-Duda przed objęciem przez męża urzędu prezydenta RP była nauczycielką niemieckiego w jednym z krakowskich liceów.
Autor: mjz,kb//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Grzegorz Michałowski