Policja wyjaśnia kolizję na ulicy Wolskiej i sprawę porzuconego, rozbitego lamborghini. Jak podaje stołeczna komenda, przesłuchany został mężczyzna, który przyznał się do kierowania autem. Kilka dni po zdarzeniu z parkingu na Jana Kazimierza lamborghini odjechało na lawecie i na nowych kołach. Poprzednie zniknęły, a auto przez jakiś czas stało na cegłach.