Do potrącenia doszło przy skrzyżowaniu Sobieskiego i Beethovena.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca mercedesa, skręcając z Beethovena w Sobieskiego, nie ustąpił pierwszeństwa rowerzystce przejeżdżającej przez ścieżkę rowerową - poinformował Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Jak dodał, potrącona kobieta została zabrana do szpitala. - Kierowca mercedesa był trzeźwy - zaznaczył.
Na miejscu wypadku pracowali policjanci drogówki. - Prawy pas jezdni jest zablokowany. Rower miejski, którym jechała kobieta, leży na jezdni. Kilka metrów dalej stoi mercedes - opisywał reporter tvnwarszawa.pl.
Jak informowała policja, w sprawie wypadku zostanie wszczęte dochodzenie, które wyjaśni jego okoliczności.
"Nie posiadał uprawnień"
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację, że kierowcą mercedesa był znany polityk prawicy Artur Zawisza. W rozmowie z tvnwarszawa.pl były poseł przyznał, że uczestniczył w wypadku z udziałem rowerzystki. - Potwierdzam, takie zdarzenie miało miejsce. Na szczęście nic poważnego się nie wydarzyło, policja rozstrzygnie, kto zawinił - powiedział nam Zawisza.
Jak nieoficjalnie dowiedziała Polska Agencja Prasowa ze źródeł zbliżonych do sprawy, Artur Zawisza nie ma uprawnień do prowadzenia pojazdów. Potwierdził nam to Rafał Retmaniak z KSP. - Kierujący nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów - powiedział.
PAP ustaliła, jak Zawisza stracił prawo jazdy. W 2016 roku w Starej Hucie (lubelskie) został zatrzymany przez patrol policji. Jechał wówczas pod wpływem alkoholu, za co potem odebrano mu prawo jazdy. Jednocześnie sąd wydał mu zakaz prowadzenia pojazdów, który wygasł z końcem lipca tego roku. Polityk wciąż nie ma prawa jazdy, a prowadzenie auta po cofnięciu uprawnień jest przestępstwem określonym w artykule 180a kodeksu karnego. Mówi on, że "kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch".
Wyrok sądu
Z informacji przekazanych nam przez Sąd Okręgowy w Lublinie wynika, że Zawisza został zatrzymany przez policję 28 lipca 2016 roku. Biegły oceniający stan trzeźwości i wyniki badania alkomatem stwierdził, że w jego organizmie było od 1,48 do 1,78 promila alkoholu.
Sąd uznał go za winnego jazdy pod wpływem alkoholu w kwietniu 2018 roku i zadecydował o trzyletnim zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Dodatkowo polityk został skazany na karę grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych, wpłatę 5 tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Musiał też pokryć koszty sądowe.
W styczniu tego roku Sąd Okręgowy w Lublinie rozpatrywał apelację w tej sprawie. Wyrok sądu rejonowego został utrzymany w mocy. Na poczet zakazu prowadzenia został zaliczony zarówno okres między zatrzymaniem prawa jazdy a pierwszym procesem, jak i okres do momentu rozpatrzenia apelacji. Zgodnie z tymi ustaleniami, zakaz wygasał w lipcu tego roku.
"Prawo jazdy ponownie wyrabiam"
Kilka godzin po zdarzeniu Zawisza zabrał też głos na Twitterze. "Bardzo współczuję pani Anecie, do której wybieram się z przeprosinami i kwiatami. Sama kolizja drogowa, jakich setki, ale zawsze przykra" - napisał.
Odniósł się również do doniesień o utracie uprawnień. "Wedle prawa nie jestem osobą karaną i nie widnieję w KRK, a prawo jazdy ponownie wyrabiam. Wszystkich przepraszam" - dodał.
Kim jest Artur Zawisza?
Artur Zawisza w 2001 r. dostał się do Sejmu startując z listy Prawa i Sprawiedliwości. Ponownie uzyskał mandat w 2005 roku. W 2007 roku odszedł z Prawa i Sprawiedliwości i przeszedł do Prawicy Rzeczpospolitej. Startował potem do Sejmu z list Ligi Polskiej Rodzin, jednak nie uzyskał mandatu posła.
W 2012 roku współtworzył Ruch Narodowy, z którego odszedł po kilku latach. W 2018 roku współtworzył z Markiem Jakubiakiem Federację dla Rzeczpospolitej.
Autorka/Autor: kk/kz/b
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl