Autobusy utknęły, tramwaje opóźnione, korki. Śnieżyca sparaliżowała Warszawę

Warszawa sparaliżowana, autobusy utknęły na podjazdach
Ogromne utrudnienia po śnieżycy, która przeszła nad Warszawą
Źródło: TVN24
Intensywne opady śniegu sparaliżowały w poniedziałek wieczorem ruch na stołecznych ulicach. Autobusy miały ogromne problemy z podjazdem pod wzniesienia. Oblodzone tory sprawiały problemy tramwajom i pociągom. Kierowcy stali w korkach, piesi przedzierali się przez zaspy.

- Na pewno jest problem z podjazdem pod wiadukt S8 z alei Prymasa Tysiąclecia i pod wiadukt na Trasę Łazienkowską z Wisłostrady przy Torwarze. W tym pierwszym przypadku ruch został całkowicie wstrzymany, w drugim wjazd zablokowały autobusy - relacjonował Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.

Opisywał też, jak doszło do sytuacji na Wisłostradzie. - Tutaj kierowca autobusu przegubowego linii numer 187 wpadł w poślizg. Tyłem pojazdu zarzuciło tak, że uderzył w barierki. W autobusie ciągle są pasażerowie, bo nie bardzo mają jak wyjść. Tam jest tak ślisko, autobus nie jest w stanie podjechać, za nim utworzył się korek kolejnych - mówił reporter tvnwarszawa.pl.

Ogromne problemy autobusów

- Również na Gierdziejewskiego, przed wjazdem na wiadukt, utknęły zarówno autobusy, jak i ciężarówki. Wystarczy w samochodzie lekko nacisnąć hamulec, by koła wpadły w poślizg - przestrzega nasz reporter.

Również na Czerniakowskiej jezdnia była śliska. - Trudno utrzymać równowagę, nie mówiąc już o bezpiecznej jeździe. Śnieg cały czas pada, jezdnie są białe - podkreślał Węgrzynowicz. Problemy dotyczyły też Alej Jerozolimskich na wysokości ronda Zesłańców Syberyjskich. Autobus wpadł tam w poślizg i zablokował ruch.

To tylko przykłady, bo problemy były niemal wszędzie. - W całym mieście intensywnie pada śnieg. Jezdnie są białe i bardzo śliskie. Choć kursują posypywarki, zarówno samochody osobowe, ciężarowe, jak i autobusy w niektórych miejscach mają problem z podjazdem pod wzniesienia - podawał Węgrzynowicz.

Dużo drobnych kolizji

Artur Węgrzynowicz zaznaczał, że w mieście dochodziło do wielu kolizji, ale nie były one groźne, a przede wszystkim nie był osób poszkodowanych. - Do zderzenia kilku samochodów doszło między innymi na trasie S2 w okolicy węzła Konotopa, gdzie na miejscu interweniuje straż pożarna - mówi.

O sytuację drogową zapytaliśmy policję. - Cała Warszawa jeździ bardzo powoli w związku z intensywnymi opadami śniegu. Mamy kilka kolizji, ale są to niegroźne zdarzenia - potwierdził przed godziną 20 Rafał Markiewicz z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji. Zatory są także wokół Warszawy, szczególnie na autostradzie A2, gdzie stało się już od węzła Konotopa.

Straż pożarna potwierdziła, że ciągle otrzymuje zgłoszenia o samochodach ciężarowych, ale także osobowych, które mają problem z dojazdami na trasy szybkiego ruchu. Bogdan Smoter informował, że taka sytuacja dotyczy między innymi trasy S8.

- Duże utrudnienia są na węźle Salomea. Zablokowany został ruch w kierunku centrum. Samochody, przede wszystkim ciężarowe, nie są w stanie podjechać pod wzniesienia. Momentalnie utworzył się bardzo duży korek - przestrzegał Artur Węgrzynowicz. Wcześniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ostrzegała przed utrudnieniami na trasie S8, na odcinku Łabiszyńska - Modlińska. W pobliżu Marywilskiej "autobus zablokował prawy pas łącznicy wjazdowej z ul. Bazyliańskiej w S8". Ruch odbywał się lewym pasem.

Autobusy utknęły, pociągi opóźnione

Ogromne problemy miała cała komunikacja miejska, wyłączywszy - z oczywistych powodów - metro. "W związku z trudnymi warunkami atmosferycznymi, w całej aglomeracji warszawskiej i okolicach występują utrudnienia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Kursowanie autobusów odbywa się z dużymi opóźnieniami. W związku z zatorami drogowymi na przejazdach tramwajowych oraz śliskimi szynami występują opóźnienia w kursowaniu linii tramwajowych" - ostrzegał Zarząd Transportu Miejskiego.

Problemy dotknęły także kolei. "Z powodu trudnych warunków atmosferycznych występują utrudnienia w rejonie Warszawskiego Węzła Kolejowego. Możliwe opóźnienia, odwołania i relacje skrócone pociągów" - przekazał w komunikacie ZTM.

O trudnej sytuacji w komunikacji miejskiej informowali nas czytelnicy. "Przed przystankiem Spacerowa (jadąc od strony Wilanowa) utknęło co najmniej kilka autobusów - na pewno 180 i chyba 503. Z powodu śnieżycy nie są w stanie wyjechać pod górę. Kierowcy wypuścili pasażerów, mówili, że czekają na wyciągarkę albo odśnieżenie ulicy. Samochody (wybrane) też miały kłopot z wjazdem" - napisał na Kontakt 24 przed godziną 20 jeden z mieszkańców Warszawy.

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy wideo, na którym pasażerowie pchają autobus, który utknął na zaśnieżonej drodze w okolicy Powązek. "Z mężem byliśmy pasażerami i po tym, jak autobus utknął, chcieliśmy pomóc. Nawierzchnia była tak oblodzona, że odrzuciło go na bok i nie mógł dalej ruszyć. Wszyscy chętni zebrali się razem i postanowili pomóc. Mąż wraz z innymi dzielnymi pasażerami pchał autobus przez parę metrów, niestety dalej autobus i tak nie pojechał, bo przed wiaduktem już był taki korek, że wszyscy musieliśmy stać. Potem świadomie wybraliśmy pójście na piechotę" - zrelacjonowała pani Katarzyna, która nagrała krótki film.

kontakt
Pasażerowie pchali autobus
Źródło: Katarzyna / Kontakt24

Na drogach 170 posypywarek

Zarząd Oczyszczania Miasta zapewnił, że przez całą dobę sprawdza stan nawierzchni ulic i chodników. "Od godz. 18 działamy na tych ulicach, którymi kursują autobusy miejskie. 170 posypywarek obsługuje 1500 km stołecznych dróg. Pozostałe są oczyszczane m.in. na zlecenie urzędów dzielnic" - zapewnił dyspozytor ZOM.

"Za bezpieczeństwo na chodnikach, które przylegają do nieruchomości, odpowiadają ich właściciele lub zarządcy. Apeluję o działanie. Warunki są wyjątkowo trudne. Uważajcie na siebie i w miarę możliwości korzystajcie z metra i tramwajów" - napisał na portalu X prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Czytaj także: