GTA Bielany: zaatakował kierowcę bmw, kopnął świadka, a potem ukradł i rozbił audi

Próba kradzieży auta na Bielanach
Nagranie próby kradzieży samochodu na Rudnickiego
Źródło: Reporter 24
Trudno powiedzieć, co dokładnie wydarzyło się we wtorek wieczorem na Bielanach. Pewne jest to, co udało się nagrać naszemu czytelnikowi: ktoś najpierw szarpał się z kierowcą jednego auta, potem kopnął świadka zdarzenia, wreszcie próbował odjechać nie swoim autem, ale od razu rozbił je na słupie. Był pod wpływem alkoholu.

Film dostaliśmy na Kontakt 24. Nagrał go pan Piotr. Widać na nim skrzyżowanie Rudnickiego i Maczka na Bielanach. Widać też, że sytuacja rozwija się już od dłuższej chwili. Na lewym pasie stoi białe audi, nieco wcześniej, na prawym - czarne bmw. Obok niego dwaj mężczyźni. Jeden uderza w dach i zachowuje się tak, jakby chciał wyciągnąć kierowcę z auta. Drugi - z relacji pana Piotra wynika, że był świadkiem zamieszania i próbował uspokoić agresywnego człowieka - wyjmuje telefon. - Twierdzi, że dzwoni po policję. Dostaje kopniaka w dłoń z telefonem - relacjonuje Reporter 24.

Sceny jak z GTA

W tym momencie wydarzenia nabierają tempa rodem z gry komputerowej. - Po kilkunastu uderzeniach w szybę pojazdu, mężczyzna wchodzi na maskę bmw, ale auto odjeżdża - relacjonuje pan Piotr.

Bmw przecina ulicę Maczka i znika z kadru. W tym momencie pan Piotr znów kieruję kamerę na białe audi, przy którym akcja trwa dalej. - Napastnik kradnie białe audi i próbuje odjechać - relacjonuje Reporter 24. Domniemany właściciel audi próbuje zatrzymać samochód. Z pomocą przychodzi jeszcze jedna osoba, ale ich próba nie jest skuteczna. Po krótkiej szarpaninie audi rusza z otwartymi drzwiami. Próbujący je zatrzymać mężczyzna nie daje jednak za wygraną. Prawdopodobnie trzyma za kierownicę, bo audi skręca w lewo i po kilku metrach rozbija się na słupie.

W tym momencie na skrzyżowaniu zaczynają się zatrzymywać inne auta. W kadrze pojawiają się kolejne osoby, które najwyraźniej próbują zatrzymać agresywnego człowieka.

"Doszło do sprzeczki"

Jak się okazuje, skutecznie i zasadnie. 35-letni agresor miał bowiem pół promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wykazało to badanie przeprowadzone przez policję, która pojawiła się na miejscu. - We wtorek, w godzinach wieczornych na ulicy Rudnickiego doszło do sprzeczki między mężczyzną a kobietą. Kobieta wsiadła do samochodu, a pan zaczął uderzać w ten samochód - informuje Kamila Szulc z bielańskiej policji.

Policjantka potwierdza też, że świadkowie zareagowali na agresywne zachowanie. - Jeden z nich chciał pomóc, jednak wtedy napastnik wsiadł do audi i doszło do szarpaniny, a potem do kolizji z sygnalizatorem - mówi rzeczniczka.

Mężczyzna został zatrzymany. - Zostaną mu przedstawione zarzuty usiłowania kradzieży i prowadzenia pojazdu po spożyciu alkoholu - zapowiada Szulc.

Czytaj także: