W opublikowanym w piątek wieczorem filmie Trzaskowski odniósł się do decyzji Platformy Obywatelskiej. Władze partii zgodnie zdecydowały, że w tegorocznych wyborach prezydenckich Małgorzatę Kidawę-Błońską zastąpi właśnie prezydent stolicy.
"Jeżeli PiS wygrałby wybory, będziemy wrogiem numer jeden"
- Wiem, że część z was zaskoczyła, a nawet rozczarowała moja decyzja o starcie w wyborach na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. To była trudna decyzja. Jestem związany z Warszawą od dziecka, tutaj się urodziłem i tutaj wychowałem. Ale startuję w wyborach na prezydenta Rzeczypospolitej, żeby również bronić Warszawy i innych miast, miasteczek i wsi, żeby bronić samorządności - dlatego, że PiS nie znosi samorządów, będzie chciał zabierać nam pieniądze, tak jak robi to już dzisiaj, będzie chciał spychać na samorządy olbrzymią odpowiedzialność i na pewno, jeżeli wygrałby wybory prezydenckie, to będziemy wrogiem numer jeden - wytłumaczył Trzaskowski w nagraniu.
To była trudna decyzja. (...) Ale startuję w wyborach na prezydenta Rzeczypospolitej, żeby również bronić Warszawy i innych miast, miasteczek i wsi, żeby bronić samorządności.
Liderzy partii zebrali się w piątek o godzinie 10 na spotkaniu w tej sprawie. Wcześniej tego dnia Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła oficjalnie swoją rezygnację z udziału w wyborach. Po południu zadecydowano, kto zostanie nowym kandydatem PO na prezydenta.
Komisarz PiS na trzy miesiące
Trzaskowski odniósł się do tego, jak będzie wyglądała sytuacja Warszawy w przypadku, gdyby został wybrany na prezydenta kraju.
- Jeżeli zostanę prezydentem Rzeczypospolitej, (...) będę bronił Warszawy. Oczywiście PiS będzie mógł wprowadzić komisarza, ale tylko na trzy miesiące, a ja zostaję prezydentem miasta stołecznego do momentu wygrania wyborów prezydenckich, a w trzy miesiące nie pozwolimy PiS-owi zniszczyć Warszawy. Będzie PiS musiał ze mną rozmawiać, jako z prezydentem Rzeczypospolitej. Były już takie przypadki i w Gliwicach, i w Nowej Soli, gdzie fantastyczni prezydenci zostali senatorami i PiS wprowadził komisarzy na trzy miesiące, ale później, po trzech miesiącach, wygrali kandydaci opozycji - wskazał.
Trzaskowski liczy też na to, że i w Warszawie prezydentem zostałby kandydat opozycji. - To jest dla mnie absolutnie jasne (...), proszę o zaangażowanie i o pomoc. I o przede wszystkim o to, żebyście poszli na te wybory. Mam nadzieję, że wielka fala zmian zacznie się tutaj, w Warszawie - podsumował Trzaskowski.
CO Z WARSZAWĄ, JEŚLI TRZASKOWSKI WYGRA?
Autorka/Autor: katke/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: facebook.com/rafal.trzaskowski