Radni krytykują blokady Ostatniego Pokolenia. Chcą "kategorycznej odpowiedzi"

Blokada na Czerniakowskiej
Aktywiści z Ostatniego Pokolenia zablokowali Świętokrzyską (wideo z września 2024 roku)
Źródło: Olek Klekocki/tvnwarszawa.pl
Radni Warszawy jednomyślnie krytykują formę protestu, jaką są blokady najważniejszych dróg, które przeprowadzają aktywistki i aktywiści klimatyczni z Ostatniego Pokolenia. - To, co robią aktywiści, nie doprowadzi ostatecznie do zmian, których oczekują - oceniła wiceprzewodnicząca rady Melania Łuczak.

Od poniedziałku Ostatnie Pokolenie blokuje Wisłostradę. Członkowie i członkinie organizacji tłumaczą, że protestują w ten sposób przeciwko bierności polskiego rządu w sprawie kryzysu klimatycznego. W piątek rano blokada pojawiła się na Czerniakowskiej, między Gagarina a Bartycką. Interweniowała policja.

Blokada na Czerniakowskiej
Blokada na Czerniakowskiej
Źródło: Ostatnie Pokolenie

Radny PiS Tomasz Herbich zaznaczył, że takie formy protesty powinny być stanowczo i konsekwentnie wyeliminowane. - Jest to niedopuszczalne, aby w taki sposób, szkodliwy dla mieszkańców, realizować cele i to niezależnie od tego, jak oceniamy te cele. Takie formy protestu, które bezpośrednio uderzają w mieszkańców Warszawy, powinny spotkać się z kategoryczną odpowiedzią - podkreślił radny.

Przekazał, że taką formą odpowiedzi jest wezwanie prezydenta Warszawy, aby natychmiast zaprzestał jakichkolwiek form współpracy z organizacją, które te protesty realizuje. - Zarówno w formie finansowej, jeżeli są jakieś miejskie dotacje, jak i przede wszystkim w formie, która wiąże się z korzystaniem z zasobów lokalowych miasta - dodał Herbich.

"Mam tu same złe przemyślenia na ten temat"

Wiceprzewodniczący Rady Warszawy, szef warszawskiej Nowoczesnej Sławomir Potapowicz zaznaczył, że każdy ma prawo protestować, natomiast granice protestów powinny być takie, w których nie tworzy się jakichś specjalnych niepokojów społecznych i przeszkód dla innych mieszkańców.

- Ja bardzo krytycznie podchodzę do tych działań, które są podejmowane przez Ostatnie Pokolenie. Tym bardziej że jeśli chodzi o prezydenta Trzaskowskiego i rządzącą w Warszawie Koalicję Obywatelską, to wykonywane jest mnóstwo działań proekologicznych i takich, które mają poprawić jakość życia mieszkańców, w szczególności walki ze smogiem. W związku z tym dziwi mnie to, że ci młodzi ludzie, w sposób szczególny, tak niepokoją mieszkańców Warszawy, uniemożliwiając im dojazd do pracy czy też normalne funkcjonowanie i poruszanie się po stołecznych drogach - powiedział Potapowicz.

Odnosząc się do kwestii dotacji dla fundacji czy stowarzyszeń, zaznaczył, że każda organizacja, jeśli spełnia określone kryteria, może przystąpić do konkursu i może wystąpić o środki finansowe. - To nie jest jednostronna decyzja prezydenta Warszawy czy też radnego, to są określone reguły i jeżeli ta fundacja spełnia odpowiednie kryteria, może wystąpić o dotacje, jak i lokal od miasta - dodał.

- Natomiast jeśli chodzi o formułę ich protestu, mam tu same złe przemyślenia na ten temat. Uważam, że można w inny sposób wyrażać swoje poparcie dla tempa zmian związanych z kryzysem klimatycznym - podkreślił Potapowicz.

Ostatnie Pokolenie zablokowało Marszałkowską
Ostatnie Pokolenie zablokowało Marszałkowską
Źródło: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Wiceprzewodnicząca Rady Warszawy, radna Miasto Jest Nasze Melania Łuczak uważa, że protesty aktywistów polegające na blokowaniu Wisłostrady nie prowadzą do dialogu.

- Forma tych protestów rzeczywiście jest radykalna i raczej nie doprowadzi do dialogu w tej sprawie. Jest to na pewno efektowne - powiedziała Łuczak. Zaznaczyła, że jest potrzebny dialog z władzami, bo to, co robią, nie doprowadzi ostatecznie do zmian, których oczekują.

Ostatnie Pokolenie blokuje Wisłostradę. Postulaty

Ostatnie Pokolenie ostrzegło pod koniec ubiegłego tygodnia, że Wisłostrada będzie stałym miejscem obywatelskiego oporu. Blokady urządzane są tam w porannym szczycie, ale zdarza się, że także po południu. Bywa, że kierowcy reagują nerwowo, w środę było o krok od rękoczynów. Blokujących usuwa policja, zwykle w ciągu kilku-kilkunastu minut.

Aktywiści i aktywistki żądają szybkiego spełnia dwóch głównych postulatów: przekazania wszystkich środków z budowy dróg ekspresowych i autostrad na transport publiczny oraz wprowadzenia biletu za 50 złotych miesięcznie na transport regionalny w całym kraju.

Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie i członkinie chcą zmusić rząd, żeby zaczął - jak mówią - poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach zagrożonych zapaścią klimatyczną. Od kilku miesięcy organizują blokady w ruchliwych miejscach, m.in. na Marszałkowskiej, w Alejach Jerozolimskich czy na mostach.

Czytaj także: