Natrafili na tajemniczy szyb. Nie było go na planach. Może mieć 44 metry głębokości

Na budowie nowego budynku UW odkryto szyb metra głębokiego
Na budowie nowego budynku UW odkryto szyb metra głębokiego
Źródło: Mateusz Mżyk/tvnwarszawa.pl

Robotnicy pracujący na budowie nowego gmachu Uniwersytetu Warszawskiego natrafili na tajemniczy betonowy obiekt. To najprawdopodobniej zabezpieczony szyb metra, które planowano zbudować w stolicy w latach 50. XX wieku. Znalezisko może być problematyczne.

Przy ulicy Bednarskiej trwa budowa nowego budynku Uniwersytetu Warszawskiego, z którego w przyszłości będą korzystać studenci, doktoranci i pracownicy wydziałów Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii oraz Nauk Ekonomicznych. Prace budowlane rozpoczęły się w listopadzie ubiegłego roku i mają potrwać do drugiej połowy 2027.

W trakcie prowadzonych prac ziemnych, na głębokości około dwóch metrów, robotnicy natrafili na żelbetową konstrukcję. Prawdopodobnie jest to pozostałość po budowie metra głębokiego w latach 50. XX wieku.

Historia metra głębokiego w Warszawie

W ubiegłym tygodniu na tvnwarszawa.pl opisywaliśmy historię tej ambitnej, ale nigdy nieukończonej inwestycji.

Budowa systemu podziemnej kolei w Warszawie rozpoczęła się w 1951 roku. Metro zaplanowano w tunelach, które miały być usytuowane na głębokościach od 30 do 50 metrów. O takiej formie zdecydowały względy militarne. Początek lat 50. to czas zaostrzenia relacji pomiędzy Wschodem i Zachodem. Obawiano się konfliktu nuklearnego, tak więc metro na znacznych głębokościach miało służyć za schrony dla władz i mieszkańców miasta. Ponadto stanowiłoby niezniszczalną przeprawę dla transportów wojskowych z jednego brzegu Wisły na drugi.

Komuniści zaplanowali dwie linie: od placu Unii Lubelskiej do placu Komuny Paryskiej (obecnie Wilsona) oraz od stacji Próżna (przesiadkowej dla obu linii) przez tunel pod Wisłą do stacji technicznej na Targówku. Ze strategicznego punktu widzenia druga linia była ważniejsza i miała powstać jako pierwsza. Wśród materiałów związanych z tą inwestycją, przechowywanych w Archiwum Państwowym w Warszawie, są plansze ze schematami przebiegu metra głębokiego. Widać na nich wyrysowany łącznik pomiędzy stacjami Plac Teatralny i Plac Dzierżyńskiego (obecnie Bankowy), którym miały przejeżdżać w kierunku Dworca Gdańskiego wspomniane transporty wojskowe.

Metro głębokie budowane było metodą górniczą, dlatego w ramach tamtych prac na terenie Warszawy wykopano 17 szybów. Nad nimi ustawiono kilkunastometrowe wieże wyciągowe. Ze względu na wysokie koszty, braki sprzętowe i trudne warunki geologiczne budowę przerwano jesienią 1953 roku. Wydrążone szyby zostały zalane wodą i zabezpieczone żelbetowymi "czapami". Ich orientacyjna lokalizacja jest znana, ale nie ma ich na żadnych oficjalnych planach.

Szyb S-4a. Głęboki na 44 metry, szeroki na sześć

Wniosek, że odkopany na Mariensztacie betonowy element to prawdopodobnie szyb metra głębokiego, wysnuł Jakub Jastrzębski, varsavianista, autor książki "Sto lat metra warszawskiego. Od pomysłu do realizacji". Jak wyjaśnił w rozmowie z tvnwarszawa.pl, pierwsze zdjęcie betonowego obiektu na budowie Uniwersytetu Warszawskiego zauważył na stronie "Okno na Warszawę" poświęconej historii i architekturze miasta. Następnie porównał je ze zdjęciem planszy z przebiegiem metra opublikowanym w naszym artykule oraz z opisem szybu zawartym w książce Jana Rossmana "Studia i projekty metra w Warszawie 1928-58".

- W tej publikacji znajduje się schemat przekroju tego szybu. Pokrótce napisano w niej, jak szyb powstawał, bez wskazywania dokładnej lokalizacji. Tego kazano im unikać - powiedział Jastrzębski. - Ten konkretny szyb posiadał oznaczenie S-4a i miał głębokość niemal 44 metrów i średnicę sześciu metrów. Powstał w latach 1952-53 - dodał varsavianista.

Te przypuszczenia potwierdził Uniwersytet Warszawski. - Przeprowadzone oględziny wskazują, że jest to betonowy otwór o średnicy około sześciu metrów i nieokreślonej głębokości. Wstępna ocena sugeruje, że może to być pozostałość po niezrealizowanych pracach nad metrem głębokim z lat 50. XX wieku. Odkryty obiekt został niezwłocznie zgłoszony do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Z uwagi na kolizję z planowanym obiektem, w sprawę zaangażowany został także projektant budynku - przekazała Olga Najfeld z biura prasowego Uniwersytetu Warszawskiego.

Czy odkrycie wpłynie na harmonogram prac?

Jakub Jastrzębski wskazał, że pozostałości budowy metra głębokiego pojawiały się już przy innych inwestycjach w przeszłości. Do szybów dokopano się m.in. przy remoncie torów tramwajowych i jezdni alei "Solidarności" w 2016 roku, a wcześniej podczas budowy centrum handlowego Wileńska. - Tam odkryto nie tylko szyb kilkadziesiąt metrów w dół, ale również odprowadzone od niego korytarze poziome - wyjaśnił nasz rozmówca.

Przedstawicielkę uczelni zapytaliśmy, czy odkrycie szybu na Mariensztacie wpłynie na harmonogram prac nad nowym budynkiem. Czy inwestycja może być opóźniona?

- Na obecnym etapie nie zapadły jeszcze decyzje, co do sposobu rozwiązania kolizji, dlatego trudno jednoznacznie określić, czy odkryty element wpłynie na harmonogram realizacji inwestycji. Jednocześnie informujemy, że prace w pozostałych częściach terenu są prowadzone zgodnie z planem i bez zakłóceń - wyjaśniła Najfeld.

Nowy budynek UW na Mariensztacie

Poza salami wykładowymi i seminaryjnymi, w nowym budynku UW znajdować się będą w nim m.in. studia telewizyjne, radiowe i fotograficzne, Laboratorium Badań Medioznawczych, pracownie komputerowe, sale konferencyjne, pomieszczenia socjalne, administracyjne, a także usługowe. W czytelni, zaaranżowanej jako otwarta przestrzeń, znajdować się będą miejsca do pracy zespołowej oraz indywidualnej. Centralnym miejscem spotkań będzie trzykondygnacyjna agora - hall, który połączy wszystkie zaprojektowane wokół niego części gmachu. Na poziomie minus jeden znajdzie się parking z ładowarkami dla samochodów elektrycznych. Na dachu przewidziany jest ogród. Zieleń znajdzie się także na patiach i tarasach.

Projekt gmachu wykonała pracownia BBGK Architekci. Umowa na realizację inwestycji podpisana z firmą Karmar opiewa na prawie 205 milionów złotych.

Czytaj także: