Śródmieście

Śródmieście

To koniec fotoradarów. "Trafią do magazynu"

Koniec i tak nie działających już fotoradarów nadchodzi wielkimi krokami. Straż miejska ogłosi lada dzień przetarg na demontaż urządzeń. Mają trafić do magazynu jeszcze w tym roku.

Selfie z pierwszym kibicem Warszawy

Przed czwartkowym meczem z Portugalią w ćwierćfinale Euro 2016 reprezentacja Polski zyskała ważnego kibica. W biało-czerwone barwy ubrany został Zygmunt III Waza. Pomnik króla ozdobiony został szalikiem z napisem Polska.

Pomogli 30 tysiącom Ukraińców, muszą się wynieść z Nowego Światu

Po ponad dwóch latach działalności Fundacja Otwarty Dialog zamknęła warszawskie centrum "Ukraiński Świat". Było to pierwsze i największe centrum pomocy dla licznie przybywających do Polski Ukraińców. Udzieliło pomocy ponad 30 tysiącom osób.O powodach zamknięcia "Ukraińskiego Świata" rozmawiamy z Tomaszem Czuwarą z Fundacji Otwarty Dialog. Alex Kłoś: Jaki efekt dla społeczności ukraińskiej będzie miało zamknięcie Ukraińskiego Świata?Tomasz Czuwara: Ukraińcy, którzy wcześniej mogli u nas dowiedzieć się, gdzie mogą posłać dziecko do szkoły, zalegalizować pobyt czy uczyć się języka polskiego, muszą radzić sobie sami. Korzystają z komercyjnych firm, które dostarczają takich informacji, ale w ograniczonym zakresie i oczywiście nie za darmo.Kolejna sprawa to bezpłatna pomoc psychologiczna, z jakiej mogły skorzystać osoby z zespołem stresu pourazowego. Ludzie, którzy doświadczyli wojennej traumy i uciekli do Polski z przysłowiową jedną walizką są teraz zupełnie pozbawieni pomocy. Co zadecydowało o zamknięciu Centrum?Jesteśmy bardzo wdzięczni miastu za to, że ponad dwa lata mogliśmy nieodpłatnie prowadzić nasze Centrum w tak atrakcyjnym miejscu. O tym, że je zamknęliśmy zadecydowało kilka powodów. Utrzymywaliśmy je wyłącznie ze składek od darczyńców. Koszty eksploatacji wynosiły 10 tys. złotych miesięcznie. W 2015 r. zaczęliśmy otrzymywać pogróżki, w efekcie czego zamontowaliśmy monitoring. Wiązało się to z koszem 20 tys. złotych. Przydał się bardzo, gdy 11 września 2015 w centrum eksplodował ładunek pirotechniczny. Na szczęście wtedy nic nikomu się nie stało, ale straty nie były duże.Dlaczego Ukraiński Świat nie mógł na siebie zarabiać?Jako, że dostaliśmy lokal od miasta na mocy porozumienia w użytkowanie za darmo, to nie mogliśmy prowadzić żadnej działalności komercyjnej, organizować biletowanych imprez, a nawet sprzedawać koszulek i książek. Miejsce nie generowało zysku, z którego moglibyśmy je utrzymywać. Otrzymaliśmy raz pomoc finansową od miasta, tzw. mały grant na pomoc psychologiczną, w wysokości ok. 10 tysięcy złotych. Psycholog pracował u nas za te pieniądze przez trzy miesiące.Nieuregulowana jest także sytuacja prawa lokalu...... czego efektem było to, że na początku podpisywaliśmy z miastem umowę na jego użytkowanie co miesiąc, a potem co trzy. Przez to, że mieliśmy tak krótką perspektywę czasową, nie mogliśmy zaplanować z wyprzedzeniem żadnych poważniejszych działań.Ale nadal mieliście to miejsce za darmo.W końcu usłyszeliśmy, że od maja będziemy musieli płacić czynsz. Jego wysokość nie została precyzyjnie określona. W zależności od tego, czy będziemy prowadzić dalej tylko działalność społeczną i kulturalną mogło być to kilkanaście złotych za metr kwadratowy, a jeżeli komercyjną, połączoną ze sprzedażą alkoholu, to nawet 90. Zaproponowaliśmy władzom dzielnicy utworzenie antykawiarni ukraińskiej, która mogłaby finansować czynsz i działania pomocowe, ale propozycja nie spotkała się z entuzjazmem. Wtedy podjęliśmy decyzję, że się pakujemy, bo nie poradzimy sobie finansowo. Lokal ma 1200 metrów powierzchni. Już wcześniej przymierzaliśmy się do tego, żeby zacząć działalność komercyjną, która finansowałaby działalność pomocą. Jednak ostatecznie doszliśmy do wniosku, że zrealizujemy ten projekt w innym lokalu. Co dalej?

Wygasła umowa, z metra znikają bankomaty

"Ze stacji pierwszej i drugiej linii metra zniknęły bankomaty. O co chodzi?" - niepokoją się nasi czytelnicy. - Są demontowane, ponieważ wygasła umowa – odpowiada rzeczniczka Metra. I dodaje, że niebawem pojawią się nowe.

Muzeum umiera "a sępy już krążą"

Widmo likwidacji coraz głębiej zagląda w oczy Muzeum Techniki. Placówka tonie w długach i nie widać chętnych do podania pomocnej dłoni. Jeśli któreś z ministerstw nie rzuci koła ratunkowego, placówka pójdzie na dno.

Ukradł 50 tys. dolarów w USA, wpadł w Konstancinie

Policjanci z komendy stołecznej zatrzymali 63-latka ściganego przez Interpol. Mężczyzna był poszukiwany m.in. za kradzież 50 tys. dolarów (czyli około 200 tys. zł). Trafił do tymczasowego aresztu, gdzie oczekuje na ekstradycje do Stanów Zjednoczonych.

2,5 tysiąca interwencji policji. Gorąca noc w Warszawie

Wianki nad Wisłą, a wcześniej mecz polskiej reprezentacji, przyciągnęły w okolicę bulwarów tysiące warszawiaków. Niektórzy bawili się do rana. Inni wracali do domów nie zawsze zachowując cisze i porządek. Policja interweniowała 2,5 tys. razy.

"Siła wieku człowieku!"

Pod hasłem "Dojrzali i wspaniali", ulicami Warszawy przeszła w sobotę po południu III Parada Seniorów. Jej uczestnicy chcieli zwrócić uwagę na potrzebę poprawy stanu opieki geriatrycznej, niskie emerytury oraz konieczność większej integracji osób starszych.

"Dają dużo miodu wysokiej jakości"

Na dachach sześciokondygnacyjnego hotelu oraz 11– piętrowych budynków banku i biurowca w centrum Warszawy od kilku lat w 10 ulach hodowane są pszczoły. - Dają dużo miodu wysokiej jakości – mówi autor i opiekun przedsięwzięcia Marek Barzyk.

Muranów: studenci narysowali, mieszkańcy się wystraszyli

Dużo wątpliwości wzbudziły wśród mieszkańców wizje Muranowa zaproponowane przez studentów architektury. Podczas debaty z urzędnikami pytali o nową zabudowę, wpływ parkingów podziemnych na ich mieszkania oraz o wycinkę drzew.

Drogowcy biorą się za... lodówki

Po nielegalnych reklamach i budach Zarząd Dróg Miejskich postanowił wziąć się za... lodówki z napojami przy kioskach. Taki ruch niepokoi przedsiębiorców, którzy mogą ten ruch odczuć w kieszeniach - podaje portal Transport Publiczny.– ZDM wraz z estetykiem miasta doszli do wniosku, że lodówki nie są najbardziej estetyczne i mogłyby być ładniejsze. Chcemy je ucywilizować, w części bądź w całości zlikwidować – potwierdza w rozmowie z portalem plany drogowców wiceprezydent Jacek Wojciechowicz."Nieszczęśliwie się stało"Ale od razu zaznacza, że taki pomysł budzi obawy właścicieli kiosków. Wiceprezydent dostał pisma, w których przedsiębiorcy twierdzą, że lodówki są elementem istotnym dla rentowności ich interesów. Dlatego ostatecznej decyzji w sprawie lodówek nie ma.- Jest kierunek, żeby porządkować. Nieszczęśliwie się stało, że podjęto decyzję radykalną, bez próby rozmowy. Ustaliliśmy, że do Światowych Dni Młodzieży – przy zwiększonej liczbie turystów – nie będziemy się starali tych lodówek likwidować. Parę sztuk, które w sposób najbardziej agresywny wdzierały się w przestrzeń publiczną, usuniemy – mówi portalowi Wojciechowicz.Tymczasem mają toczyć się konsultacje. – Prowadziliśmy rozmowy z właścicielem tych lodówek – z firmą, której nazwy nie wymienię. Są dwie takie światowe firmy, które produkują napoje o bardzo podobnym smaku, przy czym jeden jest lepszy, a drugi gorszy. Może da się wymóc na firmie, by te obiekty były bardziej estetyczne – sugeruje wiceprezydent.Radni są sceptyczniArgumentów ZDM i wydziału estetyki nie podzielają niektórzy radni, o czym pisze "Gazeta Stołeczna". - Pierwsze słyszę, że jest jakiś problem z lodówkami przy kioskach. Rozumiem starania o poprawę estetyki miejsc publicznych, ale kwestia lodówek nie wydaje mi się sprawą szczególnie ważną ani pilną - przyznaje w rozmowie ze "Stołeczną" Cezary Jurkiewicz, przewodniczący klubu PiS. Jeszcze ostrzej pomysł likwidowania lodówek komentuje niezależny radny Piotr Guział. - Popieram walkę z uliczną prowizorką, ale likwidacja wszystkich lodówek właściwie od zaraz to zła, wręcz antyrynkowa decyzja - punktuje. Przekonuje, że właściciele kiosków powinni mieć czas, aby przystosować się do zmian. Sprzedaż zimnych napojów, zwłaszcza w okresie letnim, to dla wielu z nich znaczna część utargu.CZYTAJ TEŻ: TU KOŃCZĄ BUDY I NIELEGALNE REKLAMY

Wojskowe orkiestry na Torwarze. Będą marsze i... przeboje

Orkiestry wojskowe z Polski, ale i Niemiec, Austrii czy Czech zaprezentują swoje umiejętności w weekend na Torwarze. Zagrają nie tylko utwory marszowe, ale także rozrywkowe, z przygotowanymi na tę okazję aranżacjami solowymi na saksofon, trąbkę i gitarę elektryczną. Kamera TVN24 przyjrzała się sobotniej próbie.

Gwiazdy, talenty, wirtuozi. Muzyka wraca na Starówkę

Koncertem świetnego włoskiego pianisty Stefano Bollaniego rozpocznie się w piątek 1 lipca wakacyjny festiwal Jazz Na Starówce. Inauguracja będzie nietypowa, bo pod dachem - w Studiu Lutosławskiego, ale pozostałe dziewięć muzycznych wieczorów – już zgodnie z nazwą imprezy - na Rynku Starego Miasta.

Bartelski pozwie Śpiewaka. "Zachowuje się jak Lepper"

"Za wszelką cenę chcą poniżyć mnie w oczach opinii publicznej, bo zwalczałem i zwalczał będę ich butny i oderwany od rzeczywistości zwykłych warszawiaków dogmatyzm" – pisze o aktywistach z Miasto Jest Nasze Wojciech Bartelski, były burmistrz Śródmieścia.

Gdzie jest Berlin w Warszawie?

Co łączy Warszawę i Berlin? O tym porozmawiają uczestnicy dwóch spacerów tematycznych w stolicy. Zainteresowani przyjrzą się architekturze, kulturze i historii dwóch europejskich miast.

Szczyt NATO: zamknięte ulice i "Poniatówka"

Władze miasta ostrzegają warszawiaków przed kolejnymi utrudnieniami w związku ze szczytem NATO. Od 7 lipca zamknięte zostaną ważne ulice w centralnych dzielnicach. Zakazy będą dotyczyć także pieszych.

Lokale w Śródmieściu za 1/3 ceny? Prokuratura bada sprawę

Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie sprzedaży lokali użytkowych na Śródmieściu. Wniosek w tej sprawie składali aktywiści z Miasto Jest Nasze. Śledczy zbadają, czy ceny nieruchomości zostały oszacowane prawidłowo, czy zaniżono ich wartość.