- Gdybym go wcześniej nie zauważył, mógłbym na niego wpaść, sytuacja była dla mnie zagrożeniem bezpieczeństwa. Byłem zszokowany, że idąc chodnikiem, może mnie spotkać coś takiego - to fragment zeznań Michała M. Mężczyzna jest świadkiem w sprawie Macieja P., kierowcy złotego lexusa, który z końcem marca 2018 roku "zasłynął" niebezpieczną jazdą w stolicy.