Gepardzica Wilma z warszawskiego zoo zamelduje się w Grecji. Spędzi tam emeryturę. Tak postanowił koordynator gatunku. Gepard to najszybsze zwierzę lądowe na świecie, podczas polowania rozpędza się do ponad 100 kilometrów na godzinę.
Stołeczny ogród zoologiczny wyjaśnił, że Wilma przyjechała do warszawskiego zoo w 2016 roku z Holandii. Miała wtedy dwa lata i towarzyszył jej rówieśnik Fred, z którym doczekała się szóstki dzieci i czterech wnucząt.
"Wilma jest pewna siebie, bywa zadziorna i miło się z nią pracuje. To urocza dama, która wzbudza wielką sympatię, i z którą wszyscy bardzo się zżyliśmy" - napisali opiekunowie.
Wilma opuści Stołeczny Ogród Zoologiczny 20 listopada, więc można ją jeszcze odwiedzać. Jednak dlaczego Gepardzica wyjeżdża do Grecji? Jak podkreśliło warszawskie zoo, spędzi tam emeryturę. "Nie mamy takiego zaplecza hodowlanego, żeby trzymać aż tyle gepardów i jeszcze ich młode. Takie zasady obowiązują we wszystkich ogrodach" - wyjaśniono. Dodano, że koordynator zarekomendował dwie córki Wilmy do rozrodu.
Pozostałe gepardy pozostają w stołecznym zoo i można je odwiedzić przy alei głównej.
To nie pierwszy zwierzak, który w ostatnim czasie opuszcza Stołeczny Ogród Zoologiczny. Zgodnie z programem hodowlanym, zamieszkująca zoo samica krokodyla kubańskiego o imieniu Dwójka została przekazana do ogrodu zoologicznego w Tallinie.
Mknie ponad 100 km na godzinę
Gepard to najszybsze zwierzę lądowe na świecie. Podczas polowania mknie ponad 100 km na godzinę. Ma to swoją cenę: z najwyższą szybkością może pokonać dystans do kilkuset metrów, potem musi odpocząć i ochłodzić organizm. Dlatego tak ważne jest dla niego podkradnięcie się jak najbliżej ofiary. W biegu pomaga mu budowa ciała. Jego kręgosłup ugina się, zaś długimi nogami odbija się wykonując susy do 7 metrów. Z kolei ogon pomaga skręcać przy maksymalnej prędkości, nawet pod kątem 90 stopni.
Bursztynowe oczy gepardów mają okrągłą źrenicę (a nie pionową jak domowe koty). Zwierzę najpierw wypatruje swej ofiary, potem ocenia szanse dopadnięcia jej w sprincie i dopiero rusza na łowy. Czarne kreski na twarzy, wyglądające niczym ślady łez, pochłaniają promienie słońca, zapobiegając oślepieniu podczas sprintu.
Te koty nigdy nie chowają pazurów – podczas biegu służą im niczym kolce w butach sprintera - zapewniając przyczepność i pomagając w błyskawicznym przyspieszeniu. Mimo to gepard to jedyny wielki kot, który nie potrafi wspinać się na drzewa i ryczeć, za to doskonale szczeka, syczy i miauczy.
Zwierzak doczekał się też swojego dnia w kalendarzu. 4 grudnia na całym świecie obchodzony jest Dzień Geparda.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Warszawskie zoo/Facebook