Uwagę policjantów patrolujących ulicę Kołłątaja w Otwocku zwrócił kierowca toyoty. Został zatrzymany do kontroli i zapytany, czy zażywał środki odurzające.
- Stanowczo zaprzeczył. Doświadczenie policjantów podpowiadało im, że kierowca nie jest szczery i znajduje się pod wpływem narkotyków. Przeczucie ich nie zawiodło, badanie wskazało, że mężczyzna znajduje się pod wpływem marihuany - poinformował podkom. Patryk Domarecki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i zapytali, czy posiada substancje, których posiadanie jest zabronione. - Po raz kolejny zaprzeczył, jednak gdy miało dojść do przeszukania 27-latka, ten dobrowolnie wydał dwa zawiniątka, które ukrywał w swojej bieliźnie - dodał Domarecki. Badanie przejętej substancji potwierdziło, że to marihuana.
"Tłumaczył, że palił marihuanę, bo ma problemy ze snem"
Policjanci zatrzymali 27-latka. Po nocy spędzonej w otwockiej komendzie mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pod wpływem środków odurzających oraz ich posiadania. - Mężczyzna przyznał się do winy, tłumaczył się policjantom, że palił marihuanę, bo ma problemy ze snem - relacjonował przedstawiciel otwockiej komendy.
Mężczyźnie grozi kara do trzech lat więzienia.
Przeczytaj także: W komórce lokatorskiej miał 28 kilogramów narkotyków
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Otwock