W środę policjanci z Komisariatu Policji w Myszyńcu pełnili służbę na terenie gminy Czarnia. Około godziny 22 zauważyli ciągnik rolniczy z przyczepą wypełnioną obornikiem, którego "styl jazdy wskazywał, że kierujący może być pod wpływem alkoholu".
Policjanci dali więc wyraźne sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie pojazdu. "Kierowca jednak nie zareagował i kontynuował jazdę. Traktor poruszał się całą szerokością jezdni, uniemożliwiając jego wyprzedzenie. W trakcie jazdy mężczyźni zamienili się za kierownicą ciągnika" - opisał w komunikacie nadkomisarz Tomasz Żerański z Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. W końcu, po przejechaniu kilkuset metrów, kierowca zatrzymał pojazd.
W kabinie było dwóch mężczyzn. "Na miejscu kierowcy siedział 20-latek, który był po użyciu alkoholu i nie miał prawa jazdy. Na miejscu pasażera znajdował się 24-latek. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 2,5 promila alkoholu. On również nie posiadał prawa jazdy. Dokument ten został mu wcześniej cofnięty" - poinformował Żerański.
Usłyszeli zarzuty
Mężczyźni zostali zatrzymani. W piątek, na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, funkcjonariusze przedstawili im zarzuty. Jak podali, młodszy z mężczyzn odpowie za jazdę w stanie po użyciu alkoholu i bez prawa jazdy. Natomiast starszy za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli, jazdę w stanie nietrzeźwości i bez uprawnień.
Kierowcy staną przed sądem. "Grozi im surowa odpowiedzialność karna i finansowa. Przypominamy, że niezatrzymanie się do policyjnej kontroli jest przestępstwem zagrożonym karą do pięciu lat więzienia. Dodatkowo wobec takiej osoby sąd obligatoryjnie orzeka zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych nawet na 15 lat" - poinformował rzecznik ostrołęckiej policji.
Autorka/Autor: mg/ tam
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Ostrołęka