"Kamienica" i "Szpital" - to tytuły spotów przygotowanych z okazji przypadającej 1 sierpnia 73. rocznicy Powstania Warszawskiego. Filmy, w których wystąpili m.in. Anna Milewska i Stanisław Brudny, inaugurują akcję "Wolność łączy".
Spoty są częścią akcji "Wolność łączy", która - jak mówił dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski - ma pomóc przywołać wartości "tak istotne dla powstańców warszawskich i Armii Krajowej".
- Muzeum Powstania Warszawskiego zawsze tak prowadziło swoje działania, aby pamięć o Powstaniu Warszawskim była czymś, co łączy Polaków, kolejne pokolenia, mieszkańców Warszawy. Jednym ze sposobów okazywania tej pamięci jest odwoływanie się do symboli, za które powstańcy walczyli, za które ryzykowali życie w okupacji i za które ginęli - mówił Ołdakowski.
- Jesteśmy świadomi, że dziś toczy się dyskusja, jak należy używać znaku Polski Walczącej. Nie chcemy nikomu niczego narzucać; chcemy zachęcać. W muzeum zakładamy, że jeżeli ktokolwiek chce uczcić Powstanie Warszawskie, robi to z dobrą wolą. Nikogo z góry nie potępiamy, raczej chcemy zachęcać do wyrażania swojej pamięci o powstaniu - mówił Ołdakowski - dodał.
Najważniejsze: pokazać wspólnotę
Jak podkreślił, nowoczesny patriotyzm w sposób mądry umie się posługiwać językiem, który trafia do młodego pokolenia.
- Język kultury masowej może być tym, co opowiada o rzeczach najważniejszych. Dlatego w tym roku przygotowaliśmy dwa spoty z okazji 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i mamy nadzieję, że zachęcą one wszystkich do okazywania szacunku powstańcom oraz manifestowania pamięci o Powstaniu Warszawskim" - dodał.
W jego opinii tą najwłaściwszą rzeczą, jaką możemy zrobić dla powstańców, jest zamanifestowanie wspólnoty.
- To coś, o co powstańcom najbardziej chodzi. Coś, o czym oni dzisiaj marzą - skomentował dyrektor MPW.
"To mnie bardzo porusza"
Maciej Ślesicki - założyciel i kanclerz Warszawskiej Szkoły Filmowej, która przygotowała spoty we współpracy z MPW - podkreślił, że ta współpraca ma dla niego osobiście szczególne znaczenie.
- Jestem z tych spotów niezwykle dumny nie tylko dlatego, że ta sprawa jest święta, ale także dlatego, że mój ojciec był Powstańcem Warszawskim. Zmarł w tym roku i nie zobaczy już tych spotów, ale myślę, że byłby z nich niezmiernie zadowolony. Kiedy widzę wspaniałego aktora Stasia Brudnego, z którym miałem okazję wielokrotnie współpracować, to jest tak, jakbym widział swojego tatę. To mnie bardzo porusza i wydaje mi się, że te spoty zostaną długo w pamięci mojej i wszystkich widzów - powiedział.
W kinie Elektronik pokazano oba spoty - jeden o listonoszu spotykającym powstańca i drugi o sanitariuszce, która dzieli się wspomnieniami z opiekującą się nią pielęgniarką. W filmach Jana Klecla (scenariusz) i Magdy Wieczorkowskiej-Klecel (scenariusz i reżyseria) wystąpili Stanisław Brudny, Krzysztof Kwiatkowski i Antonina Sidor ("Kamienica") oraz Anna Milewska, Anna Karczmarczyk i Paweł Piotrowski ("Szpital").
"Przekonujące i łapiące za serce"
Zdaniem Leszka Żukowskiego, prezesa zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, słuszniejszym hasłem akcji według niego byłoby np. "miłość ojczyzny łączy". - Miłość ojczyzny łączy się z sierpniem, z 1 sierpnia 1944. Łączy się też ze znakiem Polski Walczącej - podkreślił.
Oba zaprezentowane spoty Żukowski określił jednak jako "przekonujące i łapiące za serce". - My, powstańcy, jak jesteśmy w swoim gronie, to się nawzajem rozumiemy, pamiętamy i wszystko wiemy. Wzrusza nas, jeśli młodsze pokolenie okazuje nam szacunek. Nie łakniemy, nie pożądamy, by się nam kłaniano, ale jeśli ktoś docenia naszą przeszłość, to znaczy to dla nas ogromnie dużo. Oba spoty właśnie to pokazują - skomentował.
Kolejne elementy tegorocznych obchody rocznicy powstania będą ogłaszane stopniowo. Pełen program poznamy w połowie lipca.
PAP/b