Dwa samochody wpadły do wykopu na budowie metra. "Jeden z kierowców pod wpływem alkoholu"

Dwa samochody wpadły do wykopu na budowie metra
Dwa samochody wpadły do wykopu
Źródło: TVN24
W czwartek rano przy skrzyżowaniu ulic Codziennej i Figara na Targówku doszło do zderzenia trzech samochodów. Dwa z nich wpadły do wykopu prowadzonej w pobliżu budowy stacji Zacisze drugiej linii metra. Jak przekazała policja, kierowca jednego z aut był pod wpływem alkoholu.

- Z moich ustaleń wynika, że w zdarzeniu uczestniczyły trzy samochody osobowe: toyota, fiat i citroen. Jedno z aut stało zaparkowane w pobliżu wykopu budowy metra. Dwa pozostałe zderzyły się w ruchu. W wyniku zderzenia citroen i fiat wpadły do wykopu. Poszkodowany został kierowca jednego z samochodów – relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

Dodał, że wykop jest głęboki na około pięć metrów. - Na miejscu jest straż pożarna, która wyciągnęła już pierwszy z pojazdów. Właśnie zabierają się za drugi – opisywał po godzinie 7 Zieliński.

Trzy osoby poszkodowane

Monika Nawrat z Komendy Stołecznej Policji przekazała, że policjanci ustalają na miejscu okoliczności tego niecodziennego zdarzenia. Po godzinie 8 usłyszeliśmy, że osób poszkodowanych jest więcej. - W zdarzeniu ranne zostały trzy osoby. Wszystkie zostały zabrane do szpitala. Nie ucierpiał żaden z pracowników budowy – poinformowała Edyta Adamus z KSP.

Po południu nasz reporter dowiedział się, że jeden z kierowców uczestniczących w zdarzeniu był pod wpływem alkoholu. Informację tę potwierdziła Irmina Sulich z KSP. - Kierowca fiata był pod wpływem alkoholu. Miał 1,2 promila w wydychanym powietrzu i został zatrzymany – przekazała policjantka.

Jak przyznał Bartosz Sawicki z firmy Gulermak, wykonawcy drugiej linii metra, szacowanie strat może potrwać kilka dni. - Obecnie na stacji Zacisze i Bródno prowadzone są tylko proste prace utrzymaniowe ze względu na ognisko koronawirusa wśród pracowników. Zakażonych jest 25 osób, z czego dziewięć trafiło na kwarantannę. Jak tylko zakończą się działania służb, zabezpieczymy teren. Ze względu na braki kadrowe, szacowanie strat może potrwać do kilku dni – poinformował Sawicki.

Czytaj także: