Nie żyje dwuletnia dziewczynka, wypadła z okna na dziewiątym piętrze. "Była pod opieką opiekunki"

Do tragicznego wypadku doszło na Stegnach
"Dziewczynka była pod opieką opiekunki"
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę na Stegnach. Niespełna dwuletnia dziewczynka wypadła z okna na dziewiątym piętrze. Jak informuje policja, dziecko było reanimowane, jednak nie udało się go uratować.

Do wypadku doszło przed godziną 15 w jednym z hoteli na ulicy Mangalia. - Prokurator oraz wilanowscy policjanci wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło na Mokotowie - mówił krótko Robert Koniuszy, oficer prasowy mokotowskiej policji.

Zabezpieczono monitoring

Jak dodał, dziewczynka wypadła z okna na dziewiątym piętrze. Na miejsce przyjechała karetka. - Dziecko było reanimowane, ale nie udało się go uratować - przekazał. Zastrzegł równocześnie, że jest zbyt wcześnie, żeby mówić o szczegółach zdarzenia.

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że matka dziewczynki pracowała w hotelu, w którym doszło do tragedii. Dziecko, jak przekazał Robert Koniuszy, w momencie wypadku było pod opieką 23-letniej opiekunki. Kobieta była trzeźwa.

Jak ustaliła w czwartej reporterka TVN24, w sprawie zabezpieczono monitoring, jednak śledczy nie wiedzą, czy kamery obejmowały miejsce zdarzenia. Przesłuchano już pierwszych świadków oraz zlecono sekcję zwłok zmarłej dziewczynki.

Do tragicznego wypadku doszło na Stegnach
Do tragicznego wypadku doszło na Stegnach
Źródło: Tomasz Zieliński, tvnwarszawa.pl
Czytaj także: