Wystające elementy studzienki znajdującej się na ścieżce rowerowej przy Trasie Toruńskiej były prawdopodobnie przyczyną wypadku nastolatka. Zakrwawionemu rowerzyście pomogli strażnicy miejscy, którzy patrolowali okolicę. Pogotowie zabrało 15-latka do szpitala.
W środę podczas patrolowania Targówka strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego zauważyli młodego człowieka leżącego na ścieżce rowerowej. Przy chłopcu leżał rower i stały dwie osoby. Strażnicy podjęli interwencję.
"Rowerzysta miał zakrwawioną twarz, ale był przytomny. Jak wyjaśniał 15-latek, kiedy jechał po ścieżce rowerowej, zahaczył o wystający element studzienki, która znajdowała się na trasie jego przejazdu. Rower przewrócił się, a chłopak uderzył brodą o chodnik. Rana obficie krwawiła. Przechodnie poinformowali funkcjonariuszy, że wezwali już pogotowie ratunkowe. Do przyjazdu karetki strażnicy zaopiekowali się nastolatkiem. Udzielili mu pomocy przedmedycznej oraz zabezpieczyli kocem termicznym" - relacjonuje zdarzenie straż miejska.
Strażnicy powiadomili o zdarzeniu opiekunów chłopca. Kilkanaście minut później karetka zabrała go do szpitala dziecięcego, a przybyły na miejsce ojciec zabrał jego rzeczy i rower. "O zagrożeniu związanym ze studzienką na ścieżce rowerowej powiadomiono właściwe służby" - podsumowali strażnicy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Warszawa