Urodził się 31 marca 1982 roku we Wrocławiu. Od początku lat 90. mieszkał w Warszawie. W 2002 roku rozpoczął karierę muzyczną. Wraz z Piotrem Szmidtem i Łukaszem Stasiakiem stworzył zespół 2cztery7. W kolejnych latach pojawiał się na płytach Eldo "Eternia" i Dizkret/Praktik "IQ". W 2008 roku ukazał się drugi album 2cztery7 zatytułowany "Spaleni innym słońcem". W nagraniach gościnnie wzięli udział m.in. Małolat, Pelson, Flow i Eldo.
W 2004 roku zdiagnozowano u niego bardzo rzadką chorobę – neurofibromatozę typu 2. Nerwy słuchowe rapera objęły zmiany nowotworowe. Dzięki akcji charytatywnej zorganizowanej przez środowisko muzyczne zostały zebrane środki finansowe na kilka operacji obejmujących usunięcie guzów nerwów słuchowych oraz guza kręgosłupa. W wyniku zabiegów raper utracił całkowicie zmysł słuchu, który został przywrócony w 80 procentach dzięki dwóm implantom pniowym. Po zakończeniu leczenia opublikował płytę "Life After Deaf", czyli "Życie po byciu głuchym".
- Operacje pozbawiły mnie możliwości słyszenia, jednocześnie dając mi możliwość słyszenia cyfrowego. Jadę na tym dalej, na takiej filozofii, że w życiu wydarzają się rzeczy złe i dobre, jedne i drugie są częścią tego życia - mówił przed laty reporterowi TVN24.
Zmarł w trakcie operacji
Na płycie znalazł się utwór "Głośniej od bomb" poświęcony Plutonowi Głuchoniemych walczącemu w Powstaniu Warszawskim. Utworzony w Instytucie Głuchoniemych i Ociemniałych oddział liczył około 30 żołnierzy.
W 2017 roku raper wydał kolejny album "Słowowtóry". Jego teksty wykonywali na płycie inni raperzy, ponieważ nawrót choroby nowotworowej osłabił jego głos.
W 2021 roku Pjus spędził w szpitalu kilka miesięcy. Jak podała Polska Agencja Prasowa, w środę miał przejść kolejną operację, ale zmarł kilka godzin wcześniej. Ale Łukasz Stasiak z wytwórni Alkopoligamia zdementował tę informację. "Karol zmarł w trakcie długiej operacji, powodem było zatrzymanie akcji serca" - napisał w mailu do redakcji.
Pjusa pożegnali w mediach społecznościowych raperzy. "Do zobaczenia po drugiej stronie kochany. RIP PJUS!" - napisał Pezet. "Dziś się za Ciebie pomodlę mordko a Twoje ostatnie słowa zapamiętam na zawsze" - pożegnał Pjusa Peja. A Włodi zapewnił: "ZAWSZE BĘDĘ PAMIĘTAŁ TWOJĄ SIŁĘ I DETERMINACJĘ. ŻEGNAJ BRACHU". A tak Karola Nowakowskiego pożegnał jego ojciec:
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: PAP, cgm.pl