- Tego dnia wszystko pasowało do siebie, głowa też pomogła. Pierwszy cios, rywale padli na kolana i nie potrafili odpowiedzieć - tak tuż po wylądowaniu na Okęciu opowiadał o finale rzutu młotem mistrz świata Paweł Fajdek. Razem z nim wrócił do kraju srebrny medalista w rzucie dyskiem - Piotr Małachowski.
Najmłodszy mistrz świata w rzucie młotem przyznał, że wciąż żyje poniedziałkowym finałem. - Jeszcze cały się trzęsę - powiedział 24-letni kulomiot do dziennikarzy na lotnisku Chopina.
"Kocham, to co robię"
Paweł Fajdek zdradził "swoją" receptę jak zostać złotym medalistą mistrzostw świata. - Trzeba ciężko pracować, cały rok poza domem - to jest największy koszt tego wszystkiego. Jednak jak widać, warto poświęcić coś, by zyskać drugą rzecz - mistrzostwo świata. Dla mnie nigdy nie było z tym problemów, bo kocham to co robię - powiedział.
Mistrz świata nie zamierza wybierać się na wakacje. - Planuje jeszcze dwa razy wystartować w tym roku. Będzie ciekawie. Jest forma - zapowiedział Fajdek. Mistrz świata patrzy więc w przyszłość i nie ogląda się na rywali. - Nie czuję się następcą Szymona Ziółkowskiego. Jesteśmy kolegami i rywalami. Dopóki Szymon jest na rzutni nie ma o czym mówić - powiedział do dziennikarzy.
Złoto-srebrna Moskwa
Reprezentanci Polski zdobyli dotychczas na lekkoatletycznych mistrzostwach świata dwa medale. Niespodziankę sprawił Paweł Fajdek, który okazał się bezkonkurencyjny w konkursie rzutu młotem. Polak zdeklasował rywali już w pierwszej próbie finału. Tym samym 24-letni Fajdek został najmłodszym mistrzem świata w historii rzutu młotem.
Srebrny medal przywiózł z Moskwy Piotr Małachowski. Nasz dyskobol musiał uznać wyższość Niemca Roberta Hartinga. Małachowski powtórzył swoje osiągnięcie z mistrzostw świata w Berlnie (2009). Wówczas również na drodze Polaka stanął Harting.
To nie koniec polskich szans medalowych w Moskwie. Bez problemu kwalifikacje rzutu młotem przeszła Anita Włodarczyk. Spore nadzieje kibice pokładają w występie dwukrotnego mistrza olimpijskiego w pchnięciu kulą - Tomasza Majewskiego.
adsz/lata