Sprawa śmierci byłego boksera. Dwa ślady na ciele Kosteckiego

[object Object]
Prokuratura: Kostecki w ostatnich tygodniach korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznejTVN24
wideo 2/5

- Sekcja nie określiła, skąd znalazły się ślady po strzykawce - powiedział w rozmowie z TVN24 mecenas Roman Giertych, pełnomocnik rodziny Dawida Kosteckiego, odnosząc się do wątpliwości dotyczących przyczyn śmierci boksera. - Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark - dodał Giertych. Prokuratura w poniedziałek zabrała głos w tej sprawie "ukłuć, wkłuć lub nakłuć" znalezionych na ciele Kosteckiego. "Są one jedynie zadawnionymi strupami nie mającymi związku ze śmiercią denata" - napisała w oświadczeniu. Wcześniej sam prokurator badający śmierć boksera miał wątpliwości, czy chodzi o samobójstwo - napisała "Gazeta Wyborcza".

2 sierpnia nad ranem w celi Aresztu Śledczego na warszawskiej Białołęce znaleziono ciało byłego boksera Dawida Kosteckiego. Miał się powiesić na pętli wykonanej z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Pomimo akcji reanimacyjnej nie udało się go uratować.

Sekcja zwłok potwierdziła samobójstwo

Jak podkreślono w oświadczeniu opublikowanym 8 sierpnia przez rzeczniczkę prasową Dyrektora Generalnego Służby Więziennej podpułkownik Elżbietę Krakowską, zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok Kosteckiego wykluczyła udział osób trzecich i potwierdziła, że bokser popełnił samobójstwo. Zaznaczono jednocześnie, iż zmarły już wcześniej - na wolności - próbował targnąć się na własne życie.

"Wynika to z informacji podanych przez niego w czasie przyjęcia do zakładu karnego w 2015 roku" - czytamy w oświadczeniu.

"Wyborcza" przywołuje notatkę prokuratora

Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" publikuje nowe informacje dotyczące okoliczności śmierci boksera. Wraca do momentu, w którym współwięźniowie odkryli ciało boksera. Jak pisze, do zdarzenia wysłano prokuratorów Wojciecha Kapuścińskiego i Piotra Prenetę, a towarzyszył im biegły medyk sądowy, Wojciech Sadowski. "Preneta przesłuchiwał współwięźniów, Kapuściński i Sadowski zajęli się celą i zwłokami. Sporządzili protokoły - oględziny zaczęli o 10.47, zakończyli o 13.30" - relacjonuje dziennik.

"Wyborcza" dotarła także do służbowej notatki prokuratora Kapuścińskiego. Stwierdził on w niej brak śladów walki czy obrony, ale odnotował szeroką bruzdę wisielczą na szyi. "Wyborcza" pisze, że prokurator "miał wątpliwości, czy to było samobójstwo".

"Dr Sadowski po przekręceniu ciała na brzuch odkrył bowiem z tyłu na szyi dwa maleńkie ślady w odległości 0,5 cm. W notatce, której kopię ma 'Wyborcza', Kapuściński napisał, że 'przypominają ślady powstałe w wyniku wkłucia igły' - czytamy dalej.

Prokurator Kapuściński podejrzewał, że Kostecki mógł zostać odurzony, dlatego jako dowody zabezpieczył prześcieradło, koc i trzy części materaca - informuje gazeta. "Jeżeli ślady na szyi zostawiła igła, to ze strzykawki mogło coś skapnąć na prześcieradło czy koc. W służbowej notatce prokurator napisał wręcz o 'możliwym zbrodniczym charakterze śmierci'" - informuje "Wyborcza".

"Charakter odnalezionych na szyi dwóch śladów możliwy będzie do określenia w trakcie sekcji zwłok" - stwierdził w notatce cytowany w artykule prokurator.

"Opisała dwa maleńkie ślady z tyłu na szyi byłego boksera, ale w ogóle się nimi nie zajęła"

"Wyborcza" zauważa następnie, że "w protokole z sekcji zwłok nie ma śladu po szukaniu wyjaśnień, skąd na ciele Kosteckiego mogły się wziąć te dwa ślady".

"Przeprowadzająca sekcję dr Agnieszka Dąbkowska z Zakładu Medycyny Sądowej w Warszawie zupełnie nie odniosła się do przypuszczeń z notatki służbowej Kapuścińskiego. A co jeszcze dziwniejsze - sekcję przeprowadziła w obecności Prenety, a nie Kapuścińskiego" - relacjonuje dalej dziennik.

"Dr Dąbkowska w konkluzji uznała, że 'nie stwierdzono zmian urazowych wskazujących na stoczoną przed śmiercią walkę bądź aktywną obronę'. Ale gdyby Kostecki został najpierw odurzony, co podejrzewał Kapuściński, to śladów walki by nie było. Dr Dąbkowska w protokole z sekcji opisała dwa maleńkie ślady z tyłu na szyi byłego boksera, ale w ogóle się nimi nie zajęła" - zwraca uwagę dziennik, przywołując konkluzje lekarza.

Rola Kosteckiego w "aferze podkarpackiej"

W dalszej części artykułu "Gazeta Wyborcza" przybliża kulisy tak zwanej afery podkarpackiej, w której istotną rolę odegrał Kostecki. To właśnie na podstawie jego wpisu w mediach społecznościowych i późniejszych zeznań w 2016 roku został rozbity układ pomiędzy lokalnymi policjantami Centralnego Biura Śledczego a właścicielami agencji towarzyskich, braćmi Aleksandrem i Jewgienijem R.

Jak przypomina dziennik, w tej sprawie oprócz Kosteckiego zeznania składały jeszcze inne osoby. Jedną z nich był Grzegorz W., który opowiadał dziennikowi o kulisach biznesu braci R. Jak przytaczał, "do agencji zapraszano ludzi ze świecznika, bogatych, ustosunkowanych i takich, od których wiele zależało, np. w wymiarze sprawiedliwości czy w polityce". Jak czytamy, Grzegorz W. zmarł tragicznie w styczniu tego roku.

"Wyborcza" przywołuje przy tym informacje jednego z byłych wspólników Grzegorza W., który twierdzi, że przyczyną śmierci W. nie było "zapicie się na śmierć", jak miały to rozpowszechniać służby, a powieszenie. "Nie wytrzymał presji" - wskazuje cytowany przez dziennik współpracownik.

W artykule wskazano również na sprawę świadka w tej sprawie, znanego rzeszowskiego właściciela agencji Macieja G., który także zmarł tragicznie. "Był zwariowany zawsze, to prawda, ale nie aż tak, by strzelić sobie w głowę, a tak się stało" - cytuje "GW" zeznania jednego z byłych gangsterów.

Sprawa rzekomego nagrania z Markiem Kuchcińskim

"Wyborcza" przypomina także, że podkarpacka afera dotycząca współpracy pomiędzy policjantami a właścicielami agencji wzbudziła ogólnopolskie zainteresowanie wiosną 2019 roku, kiedy to część mediów opublikowała raporty byłego agenta CBA zajmującego się przestępczymi sprawami na Podkarpaciu.

"Jeden z informatorów przekazał mu nagranie, na którym były marszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS) uprawia seks z nieletnią prostytutką z Ukrainy" - pisze "Wyborcza", powołując się na informacje przekazane przez agenta. "Oskarżył szefów CBA, że ukrywają nagranie i próbują ukręcić łeb sprawie" - dodaje.

Dziennik wskazuje także, że Centralne Biuro Antykorupcyjne po kontrowersyjnych publikacjach podało w wątpliwość wiarygodność byłego agenta CBA. Informuje także, że sam Marek Kuchciński, dziś były już marszałek Sejmu, zaprzeczał informacjom przez niego przekazywanym. Były agent Centralnego Biura Antykorupcyjnego wystąpił w maju na posiedzeniu zespołu śledczego posłów PO-KO. Powtórzył tam, że widział nagranie z Kuchcińskim.

Ponadto dziennik informuje, że udało mu się nieoficjalnie dowiedzieć, że prawnicy rodziny Kosteckiego domagają się przesłuchania byłego agenta CBA w charakterze świadka w związku z jego śmiercią.

Giertych: domagamy się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w tej sprawie

W związku z wyjściem na jaw nowych informacji, poddających w wątpliwość dotychczasowe ustalenia w sprawie przyczyny śmierci Kosteckiego pełnomocnik rodziny, mecenas Roman Giertych, złożył w piątek wiosek o ponowną sekcję i zmianę kwalifikacji prawnej w śledztwie. Domaga się, by zbadano, czy doszło do zabójstwa.

W poniedziałek we wpisie w mediach społecznościowych Giertych odniósł się między innymi do informacji, które opisała "Wyborcza". "Dawid Kostecki był świadkiem, od którego zeznań zaczęło się śledztwo w sprawie domu publicznego, w którym grupa przestępcza nagrywała powszechnie znane osoby, i w którym wykorzystywano osoby małoletnie. W ostatnim czasie, jak donoszą media, śmiercią samobójczą zmarło jeszcze dwóch innych świadków zeznających w tej sprawie. Wiele wątków w tej sprawie nadal nie doczekało się wyjaśnienia" - napisał mecenas.

"Postępowanie w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego powinno być prowadzone z szczególną starannością"

"Powyższe okoliczności dowodzą, że postępowanie w sprawie śmierci Dawida Kosteckiego powinno być prowadzone z szczególną starannością, przeprowadzeniem wszelkich możliwych dowodów i zbadaniem wszystkich wątków. W związku z powyższym, w imieniu rodziny zmarłego, domagamy się:

- dalszego prowadzenia śledztwa pod kątem możliwości udziału osób trzecich w zdarzeniu, w tym ewentualności popełnienia przestępstwa zabójstwa, jak również niedopełniania obowiązków przez funkcjonariuszy państwa, mających obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa osobie pozbawionej wolności;

- powierzenia prowadzenia tego śledztwa doświadczonemu prokuratorowi, którego awanse zawodowe nie są związane z obecną władzą, która siłą rzeczy jest zainteresowana wynikiem sprawy. Przypomnieć bowiem należy, że jedno z podobnych zdarzeń samobójczej śmierci więźnia skończyło się złożeniem rezygnacji z urzędu przez Ministra Sprawiedliwości w 2009 roku;

- przeprowadzenia dowodów wnioskowanych przez pełnomocników pokrzywdzonej żony;

- zabezpieczenia wszystkich, możliwych jeszcze do zabezpieczenia, śladów na miejscu zdarzenia;

- zachowania transparentności postępowania przed opinią publiczną, a zwłaszcza ujawnienia materiałów wskazujących na udział osób trzecich w zdarzeniu, które zostały pominięte milczeniem przez Prokuraturę Krajową w jej oświadczeniu" - zaapelował za pośrednictwem mediów społecznościowych mecenas.

"Nie przesądzając ostatecznie kwestii, czy do śmierci Dawida Kosteckiego przyczyniły się osoby trzecie, w imieniu pokrzywdzonych, domagamy się przeprowadzenia rzetelnego śledztwa w tej sprawie" - podsumował mecenas Giertych.

"Wydaje się, że postępowanie było prowadzone w sposób dość niedbały"

W rozmowie z TVN24 mecenas Giertych był pytany, czy w ocenie rodziny Kosteckiego postępowanie było prowadzone skrupulatnie.

- Wydaje się, że postępowanie było prowadzone w sposób dość niedbały i nie przeprowadzono tych czynności, które zostały zawnioskowane przez prokuratora, który był na miejscu zdarzenia i który opisał w pierwszym dokumencie, który zaczął postępowanie, co należy zrobić - ocenił mecenas.

- Rodzina oczekuje, że prokuratura, przy tak poważnym podejrzeniu, że mogło dojść do zbrodni zabójstwa, będzie postępować zgodnie z postępowaniem Kodeksu karnego - dodał. Jak wskazywał, "należało zbadać dwie rzeczy". - Precyzyjna sekcja zwłok na okoliczności ujawnione przez tego prokuratora, które mogły wskazywać na udział osób trzecich - zaznaczył. Mówił także, że "należało zabezpieczyć ślady chemiczne na miejscu zdarzenia". - Tego nie zrobiono - przyznał.

"Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark"

Giertych mówił także, że nieprawdą jest, że sekcja zwłok wykazała jednoznacznie przyczynę śmierci".

- Sekcja nie określiła skąd znalazły się ujawnione przez media ślady po strzykawce, które mogą wskazywać na udział osób trzecich - tłumaczył. - Zwykle przed samobójstwem ludzie nie wbijają sobie igły w kark - dodał pełnomocnik. Dodał, że "oczywistym zadaniem prokuratury jest wyjaśnienie mechanizmu powstania tego śladu".

Mecenas wskazywał także, że prokurator, który był obecny na miejscu zdarzenia, nie był obecny przy sekcji zwłok". Dodał, że został on zastąpiony "przez młodego prokuratora, który został mianowany rok czy półtora roku temu". - Takich sytuacji nie powinno być i rodzina domaga się, aby prokuratura podeszła do tego postępowania poważnie - podkreślił pełnomocnik.

Giertych: nie ma jeszcze wyników badań toksykologicznych

Na pytanie, czy w protokole posekcyjnym pojawiły się jakieś informacje o tym, że w ciele Dawida Kosteckiego mogły być wykryte jakieś substancje, które mogły spowodować na przykład odurzenie, odpowiedział, że trwa jeszcze badanie toksykologiczne i nie ma jego wyników. - Natomiast trzeba pamiętać, że są pewne substancje, które znikają z ciała - dodał.

Prokuratura: doniesienia "Gazety Wyborczej" nieprawdziwe

Do informacji ujawnionych przez "Gazetę Wyborczą" odniosła się w poniedziałek w komunikacie Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Pisze także o "nieprawdziwych doniesieniach" zawartych w poniedziałkowej publikacji.

Prokuratura poinformowała, że "09 sierpnia 2019 r. prokurator uzyskał opinię z sądowo-lekarskich oględzin zwłok sporządzoną przez biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, z której jednoznacznie wynika, że do zgonu Dawida Kosteckiego doszło w wyniku ucisku pętli zawiązanej przez denata na szyi".

"W opinii nie stwierdzono żadnych zmian urazowych wskazujących na stoczoną walkę bądź aktywną obronę" - dodała Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

Wskazała również, że "02 sierpnia 2019 r. prokurator przy udziale biegłego dokonał szczegółowych oględzin ciała denata". "W ich trakcie stwierdzono dwie zmiany skórne w obrębie szyi denata. Zostały one ujawnione przez prokuratora w trakcie skrupulatnie przeprowadzonych oględzin zwłok. Prokurator zlecił przeprowadzenie sekcji zwłok, która miała na celu również ustalenie mechanizmu powstania ujawnionych zmian. Działania te świadczą o skrupulatności oraz profesjonalizmie prokuratury, a nie wynikają z aktywności innych uczestników postępowania" - zaznaczyła.

Prokuratura podkreśliła także, że "biegli we wskazanej wyżej opinii stanowczo wykluczyli, że są to ślady powstałe na skutek ukłucia, wkłucia lub nakłucia".

"Są one jedynie zadawnionymi strupami nie mającymi związku ze śmiercią denata. Każdy ślad na ciele denata był zweryfikowany przez biegłych, którzy stanowczo wskazali jednoznaczną przyczynę śmierci Dawida Kosteckiego" - zapewnili śledczy.

Ponadto prokuratura poinformowała, że "dotychczasowe ustalenia śledztwa poczynione między innymi w oparciu o zabezpieczoną dokumentację oraz zeznania świadków wskazują, że w przeszłości Dawid Kostecki podejmował próby samobójcze (w 2015 roku), a w związku z obniżonym nastrojem psychicznym w lipcu 2019r. był konsultowany psychologicznie oraz psychiatrycznie".

"Należy zaznaczyć, iż wbrew doniesieniom medialnym oraz stanowisku pełnomocnika rodziny zmarłego [mecenasa Romana Giertycha - przyp. red.] śledztwo jest prowadzone ze szczególną rzetelnością, czynności były i są przeprowadzane niezwłocznie, zaś prokurator w sposób skrupulatny i szeroki zabezpiecza materiał dowodowy pod kątem ustalenia okoliczności towarzyszących zdarzeniu z dnia 02 sierpnia 2019 r." - napisała w komunikacie Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

ZOBACZ CAŁY KOMUNIKAT PROKURATURY W SPRAWIE ŚMIERCI DAWIDA KOSTECKIEGO

Rzecznik prokuratury: Kostecki w ostatnich tygodniach korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej

Tę argumentację w rozmowie z TVN24 przedstawił rzecznik prokuratury Marcin Saduś. Tłumaczył, że "bezpośrednią przyczyną zgonu Dawida Kosteckiego był ucisk pętli na szyję denata w mechanizmie powieszenia". - Biegli nie stwierdzili jakichkolwiek urazów mogących mieć wpływ na jego zgon, jak również urazów świadczących o przebytej walce czy próbie obrony - mówił dalej.

Saduś poinformował także, że z zeznań świadków i dokumentacji medycznej wynika, że w ostatnich tygodniach Kostecki "znajdował się w obniżonym nastroju psychicznym i korzystał z pomocy psychologicznej i psychiatrycznej".

tvn24.pl/mjz//now

Pozostałe wiadomości

Zarząd Zieleni rozpoczął przygotowania do budowy mostu pieszo-rowerowego w porcie Czerniakowskim. Przeprawa ma być gotowa na przełomie wiosny i lata przyszłego roku.

Tak będzie wyglądać nowy most przez Wisłę

Tak będzie wyglądać nowy most przez Wisłę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

71-letni mężczyzna zasłabł w swoim domu i dwa dni leżał na podłodze. Na szczęście wołanie o pomoc usłyszała sąsiadka, która zaalarmowała policję. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. W trakcie transportu do karetki stan mężczyzny nagle się pogorszył. Rozpoczęła się walka o jego życie.

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mieszkańcy Warszawy wybierali po raz 11. projekty budżetu obywatelskiego. Spośród 1183 pomysłów zrealizowanych zostanie 293, w tym 20 ogólnomiejskich. Łączna kwota przeznaczona na ten cel to ponad 105 milionów złotych.

293 projekty do realizacji za ponad 105 milionów

293 projekty do realizacji za ponad 105 milionów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku z kolejnym etapem przebudowy skrzyżowania stołecznych ulic Arkuszowej i Estrady z 3 Maja w podwarszawskich Mościskach od piątku nastąpi zmiana w organizacji ruchu. Zmiany dotyczą też pasażerów komunikacji miejskiej.

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Korytowie koło Żyrardowa. Na leśnej drodze samochód osobowy uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Nie żyje jedna osoba.

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu wypadku na stacji Politechnika nieczynnych było pięć stacji pierwszej linii metra. Utrudnienia trwały ponad trzy godziny.

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl
On kradł, oni kupili po "okazyjnej cenie"

On kradł, oni kupili po "okazyjnej cenie"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu, "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl