Teoretycznie śnieg w styczniu nie powinien nikogo zaskoczyć, ale w tym roku pogoda bardzo długo usypiała naszą czujność jesienną aurą. Dopiero sobotnie opady przyniosły widoczny i bardziej długotrwały skutek.
Na pocieszenie można dodać, że "atak" zimy nie był zmasowany, a drogowcy nie zaspali. W sobotę solarki posypywały stołeczne ulice i zabezpieczały nawierzchnie mostów, wiaduktów i ulic spadkowych.
Więcej śniegu i lekki mróz
Warstwa śniegu się utrzymuje, bo sprzyja temu ujemna temperatura - w niedzielę termometry pokażą najwyżej -2 stopnie. Białego puchu może przybyć. Synoptycy zapowiadają, że w ciągu dnia jeszcze poprószy.
4 wypadki, 67 kolizji
Śnieg zaskoczył jednak część kierowców.
- Od północy w piątek do północy w sobotę zanotowaliśmy 4 wypadki i 67 kolizji - poinformował Mariusz Mrozek z biura prasowego KSP. - Jak zwykle przy zmianie pogody, jeździmy wolniej, więc jest mniej wypadków, ale sporo stłuczek, zadrapań - komentuje Mrozek. - Trzeba uważać - ostrzega.
Śnieżny weekend w stolicy
Nocny śnieg skłonił niektórych internautów do sięgnięcia po aparaty:
js/roody