Most Poniatowskiego nie ma szczęścia. Wkrótce miał zostać wyremontowany, ale przetarg trzeba było unieważnić - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. Okazało się także, że nie można przywrócić oświetlenia w zabytkowym kształcie, bo nie spełniałoby współczesnych norm.
O remoncie mostu Poniatowskiego pisaliśmy pod koniec lipca. Lada dzień ZDM miał rozstrzygnąć przetarg na projekt budowlano-wykonawczy inwestycji.
Jak udało nam się ustalić przetarg został unieważniony. Wpłynęła tylko jedna oferta, która nie spełniała oczekiwań drogowców. Jednocześnie zapewniają, że opóźnienia nie będą duże, bo wkrótce przetarg ma zostać ogłoszony ponownie.
Bliżej oryginału
Jeśli tym razem się uda, wymienione zostaną balustrady, tak aby były jednolite na całej długości mostu i prowadzącym do niego wiadukcie. Teraz te historyczne są przerwane współczesnymi, niepasującymi do przedwojennej stylistyki.
Projekt obejmuje także odnowienie jednej z 14 wież, którą kilka miesięcy temu ochrzciliśmy mianem "pechowej czternastki". Ponadto konstrukcja przeprawy zostanie zabezpieczona antykorozyjną substancją. Odświeżone zostaną także przejście między jezdniami. Niestety projekt nie będzie obejmował wymiany oświetlenia mostu.
Latarnia jak szubienica
– Obecne latarnie nie są najpiękniejsze. Porównanie do szubienicy, które pojawiło się, kiedy zostały zamontowane, ma w sobie dużo prawdy – mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Ryszard Mączewski z fundacji Warszawa1939.pl.
Varsavianiści wielokrotnie apelowali o przywrócenie historycznego kształtu mostowych lamp. Jednak nieestetyczne "szubieniczki" nieprędko znikną z krajobrazu.
- Przetarg miał uwzględniać oświetlenie, ale okazało się, że latarnie w zabytkowej postaci nie spełniałyby dzisiejszych norm oświetlenia ulicy. Kąt padania światła nie obejmowałby torowiska – wyjaśnia Adam Sobieraj, rzecznik ZDM.
Normy początku XX wieku z pewnością nie były tak wyśrubowane, jak dziś. Należy też uwzględnić, że po wojnie most został poszerzony, a latarnie odsunięte od jezdni. Lampa w historycznym kształcie oświetlałaby głównie chodnik i ... Wisłę.
- Żeby spełniać parametry, latarnia musiałyby stanąć na krawędzi chodnika, co pociągałoby za sobą konieczność jego przebudowy. Poza tym takie usytuowanie oświetlenia byłoby niekorzystne dla przechodniów – zawraca uwagę rzecznik ZDM.
Pastorał lepszy niż Dali
W tej sytuacji pozostaje poszukać kompromisowego rozwiązania. Być może byłoby nim zainstalowanie warszawskich pastorałów, szczególnie że stały one przed wojną na wiadukcie prowadzącym do "Poniatoszczaka", co widać doskonale na zdjęciu u dołu.
- Biorąc pod uwagę to, co jest teraz, powieszenie pastorałek byłoby krokiem naprzód, choć zawsze znajdą się puryści, którzy powiedzą, że tylko wierna rekonstrukcja ma sens. Ja uważam, że pastorały byłby znacznie lepsze niż "szubieniczki" – twierdzi Mączewski. Według varsavianisty musi to być jednak wierna rekonstrukcja starowarszawskiego stylu, a nie "fantazja na temat".
Co na to ZDM? – Znajdziemy rozwiązanie, które nie będzie razić estetyką. Na pewno nie będzie to Salvador Dali – żartuje Sobieraj.
Miejmy nadzieję, że uda się znaleźć rozwiązanie spełniające wymogi techniczne i akceptowalne dla konserwatora zabytków przed 6 stycznia 2014, kiedy to most obchodził będzie swoje setne urodziny.
Piotr Bakalarski
Źródło zdjęcia głównego: | magazyn Flesz