Za udzieleniem Gronkiewicz-Waltz absolutorium głosowało 34 radnych, przeciw było 22, nikt nie wstrzymał się od głosu.
W blisko godzinnym wystąpieniu prezydent Warszawy podsumowała miniony rok podkreślając osiągnięcia swojej ekipy. Przekonywała, że "od 10 lat konsekwentnie realizuje rozwój" Warszawy, która dzięki jej staraniom "stała się miastem rozwiniętym, symbolem sukcesu - liderem Europy Środkowej".
Podkreśliła też, że stabilną sytuację finansową stolicy potwierdzają oceny ratingowe agencji Moody’s i Fitch. Chwaliła się szeregiem realizowanych inwestycji, wśród których za najważniejsze uznała rozbudowę II linii metra i budowę nowych szkół, żłobków i przedszkoli.
Na koniec przyznała, że dane z wykonania budżetu pozwalają jej "z pełnym przekonaniem" wystąpić do rady miasta o przyjęcie sprawozdania i udzielenia jej absolutorium.
Najwyższe dochody z podatków
Wspomniane dane zaraz po Gronkiewicz-Waltz opisał dokładnie miejski skarbnik Mirosław Czekaj. Z jego wystąpienia dowiedzieliśmy się, że dochody miasta w 2016 roku wyniosły 14 mld 722 mln zł, w tej kwocie dochody bieżące to 13 mld 817 mln zł, a majątkowe - 905 mln zł.
Tradycyjnie najwięcej pieniędzy do kasy miasta wpłynęło z podatków PIT - 4 mld 639 mln zł. Na drugim miejscu są wpływy z subwencji i dotacji z budżetu państwa - 2 mld 986 mln zł. Trzecia pozycja pod względem wysokości to dochody z mienia miasta stołecznego Warszawy - 1 mld 270 mln zł.
Miasto zanotowało 166 mln zł ponadplanowych dochodów. Zatem ogółem zaplanowane dochody zrealizowano na poziomie 101,1 proc.
Z kolei wydatki stanowiły 13 mld 790 mln zł. Zrealizowano je na poziomie 94,8 proc. planu, czyli o 762 mln zł mniej niż pierwotnie zakładano. Zdecydowaną większość przeznaczono na wydatki bieżące - 12 mld 493 mln zł, na wydatki majątkowe miasto przekazało 1 mld 297 mln zł.
Najwyższe wydatki na komunikację
Największe wydatki ogółem (czyli łącznie bieżące i inwestycyjne) przeznaczono na: komunikację zbiorową - 3 mld 624 mln zł, edukację - 3 mld 539 mln zł, pomoc społeczną - 1 mld 736 mln zł, ład przestrzenny i gospodarowanie nieruchomościami - 1 mld 216 mln zł, administracja i obsługa mieszkańców - 1 mld 20 mln zł.
Największe wydatki inwestycyjne z kolei przeznaczono na: II linię metra - 197 mln zł; budowę hali postojowej STP Kabaty - 52,1 mln zł; budowę Trasy Świętokrzyskiej - 51,7 mln zł; zagospodarowanie nadbrzeży Wisły - 34,8 mln zł; rozbudowę ulic Żegańskiej i Zwoleńskiej - 33,9 mln zł.
Realizacja wielu inwestycji spadła bezpośrednio na dzielnice. Najlepiej z tym zadaniem poradziły sobie władze Białołęki, Wilanowa, Woli i Bemowa.
Bilans dochodów i wydatków wyniósł nadwyżkę w wysokości 932 mln zł. Zadłużenie miasta na koniec ubiegłego roku wyniosło 5 mld 677 mln zł, co oznacza, że poziom zadłużenia w relacji do dochodów wyniósł ponad 38 proc. Przy czym wewnętrznie ustalony limit wynosi 55 proc.
Janosikowe: to smutna sprawa
Jak poinformowała w swoim wystąpieniu Gronkiewicz-Waltz, z tytułu "janosikowego" Warszawa przekazała w ubiegłym roku 792 mln zł. - To smutna sprawa - przyznała. - Na miłość boską, nam nie chodzi o likwidację tego programu, ale trzeba go zreformować - dodała nie kryjąc emocji.
Radni Platformy Obywatelskiej od początku twierdzili, że zagłosują za udzieleniem absolutorium. - Warszawa od wielu lat podlega ocenie agencji ratingowych, które dobrze wypowiadają się o finansach miasta - powiedział szef klubu Jarosław Szostakowski. Chwalił m.in. wysoki poziom inwestycji na rzecz pomocy społecznej (74 zadania) i ochrony zdrowia (29 zadań).
- Na podkreślenie zasługuje też rozwój sieci żłobków w Warszawie. Ciągle potrzeby mieszkańców nie są zaspokojone, ale miejsc z roku na rok miejsc jest coraz więcej - dodał.
Realizacja budżetu w 2016 roku
Inwestycje: taki poziom nie może się podobać
Ale nawet ze strony Platformy Obywatelskiej nie zabrakło krytyki. Szostakowski źle ocenił wykonanie wydatków przeznaczonych na inwestycje. Przyznał, że wynik warszawski był lepszy niż w innych samorządach. - Ale poprzednie lata PO i pani prezydent przyzwyczaiły nas i warszawiaków do znacznie lepszych rezultatów, więc taki poziom zdecydowanie nie może się podobać - stwierdził.
Niezadowolenia nie kryli również radni Prawa i Sprawiedliwości. - To najgorszy rok w dziejach rządów Hanny Gronkiewicz Waltz. I nie tylko. Moja pamięć jeśli chodzi o działalność samorządową sięga 1998 roku i jest to chyba najgorszy rok od tej pory w samorządzie warszawskim - ocenił ostro Dariusz Figura z PiS.
O problemach z realizacją inwestycji informowaliśmy na tvnwarszawa.pl kilkukrotnie. Z planowanych na początku 2016 roku 2,5 mld zł ostatecznie wydano zaledwie 1,27 mld zł. Choć w trakcie roku pierwotny plan podlegał wielokrotnym cięciom. Ich powody wyjaśniała na sesji Gronkiewicz-Waltz. Mówiła m.in. o opóźnieniach z wydawaniem pozwoleń na budowę (tak jak w przypadku metra na Wolę) czy też brak możliwości realizacji inwestycji ze względu na odwołania od poszczególnych decyzji administracyjnych.
Przypomnijmy też, że z powodu kiepskiego tempa realizowania inwestycji stanowisko w ratuszu stracił we wrześniu ubiegłego roku wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
"Lex Waltz" i spór o reprywatyzację
Radni Prawa i Sprawiedliwości ostro krytykowali prezydent Warszawy nie tylko za miejskie finanse, ale również za podejście do afery reprywatyzacyjnej.
- Państwo świadomie ignorowali ten problem, bo nie ma mowy o niewiedzy - powiedział radny Figura. Wypomniał Platformie m.in. niestawianie się na nadzwyczajnych sesjach poświęconych tej sprawie i "ignorowanie wystąpień lokatorów". - To jest afer, jakiej w historii samorządu warszawskiego nie mieliśmy - krytykował Figura i dodał - nie wiem jak nie czujecie nawet odrobiny wstydu za to, jak zachowywaliście się w sprawie reprywatyzacji przez ostatnie lata.
- Jest bardzo dużo obłudy i przewrotności w tej dyskusji - odpowiedziała z kolei prezydent Gronkiewicz-Waltz. Przekonywała, że największą aferę reprywatyzacyjną wygenerowała nie ona, lecz prezydent Lech Kaczyński. - Mówię o ogródkach działkowych [przy al. Waszyngtona - red.], o które walczyliśmy w sądzie potem przez 13 lat - powiedziała.
Ponownie oświadczyła, że nie stawi się przed komisją, ponieważ jest ona - jak stwierdziła - niekonstytucyjna. - Was z kolei interesuje tylko komisja, która powstała specjalnie dla mnie. Żeby mnie powołać na pierwsze przesłuchanie, choć nie przesłuchano jeszcze żadnego innego świadka. Jest to absolutnie "lex Waltz" - powiedziała.
CZYTAJ WIĘCEJ O PRACACH KOMISJI WERYFIKACYJNEJ:
Prezydent Warszawy a komisja
Prezydent Warszawy a komisja
kw/PAP/b
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa