Powstańczy balet, czyli hipsterzy idą na wojnę

O spektaklu opowiadają Jan Ołdakowski, Radosław Rychcik, Marcin Tyrol
Źródło: Marcin Gula, tvnwarszawa.pl
Jak poradziłoby sobie 10 młodych hipsterów wyrwanych wprost z placu Zbawiciela i wrzuconych w rzeczywistość Powstania Warszawskiego? Odpowiedzi szukają twórcy spektaklu "Powstanie", którego premierę zaplanowano na 1 sierpnia.

- Chcemy, żeby ten spektakl był powodem do dyskusji, żeby stawiał pytanie. Chcemy pokazać jak wyglądałoby Powstanie Warszawskie, do którego przeniesieni w czasie byliby warszawscy hipsterzy – mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, które wraz z Teatrem Dramatycznym wyprodukowało spektakl "Powstanie".

Jak dodaje dyrektor, twórcy zastanawiają się, jak młody człowiek, indywidualista z Warszawy zachowałby się wobec wyzwań powstańczej rzeczywistości. W sztuce musi on określić się wobec wielu trudnych spraw, wobec których współcześnie może być wygodnie zdystansowany.

Szklana pułapka

We wtorek krótki fragment spektaklu pokazano dziennikarzom. Na nietypowej scenie, będącej czymś w rodzaju wielkiego akwarium, "uwięziono" aktorów. Ubrani w jednolite, skąpe, białe stroje ekspresyjnie odśpiewali "Warszawiankę". - Chodziło nam o powołanie takiego powstańczego baletu, musicalu, formy na przecięciu muzyczno-tanecznej – tłumaczy reżyser Radosław Rychcik.

Spektaklowi towarzyszy muzyka na żywo wykonywana przez zespół The Natural Born Chillers. Na czym oparto scenariusz? - Dorota Sobstel byłą odpowiedzialna za dramaturgię i znalezienie materiałów, które będą nam potrzebne. Wybraliśmy najprostszą i najtrudniejszą drogę jednocześnie, decydując się na suche relacje. Wybraliśmy 10 motywów powstańczych. Znalazły się wśród nich ślub, sąd, rozstrzelanie czy nalot - mówi Rychcik.

Nocna premiera

"Powstanie"

Premiera "Powstania" odbędzie się o północy 1 sierpnia w muzeum. W Sali pod Liberatorem spektakl zostanie zagrany pięciokrotnie, a we wrześniu trafi na deski Teatru Dramatycznego.

Regularnie od 2006 roku w ramach obchodów wybuchu Powstania Warszawskiego, w muzeum przygotowywany jest nowy spektakl teatralny. Do współpracy zapraszani są twórcy młodzi, modni i utalentowani. - Szukamy twórców, którzy chcieliby powiedzieć coś nowego, innego, nieszablonowego, zmierzyć się z tematem - wyjaśnia Ołdakowski.

W przeszłości byli to m.in. Marcin Liber, Jan Klata, Paweł Passini, Paweł Łysak i Michał Zadara. Za swobodę artystyczną, którą otrzymywali, odpłacali mocnymi, oryginalnymi w formie spektaklami. Zwykle okazywały się jednymi z najważniejszych wydarzeń w kulturalnym programie obchodów. Teraz szansę otrzymał Paweł Rychcik. Jak ją wykorzystał, przekonamy się za tydzień.

Piotr Bakalarski

Dyrektor Ołdakowski o doborze reżyserów

Czytaj także: