63 poczty znikną z mapy Warszawy w ciągu czterech lat. Pierwszych 18 - do końca czerwca. Zastąpią je tzw. agencje, ale klientom to się nie podoba. Protestują też związkowcy, bo zmiany wiążą się z grupowymi zwolnieniami.
Zmiany czekają między innymi tych, którzy dziś korzystają z poczty przy ulicy Fasolowej we Włochach. Będą musieli poszukać innego urzędu. Ale najbliższy - przy Popularnej - jest oddalony o kilka kilometrów.
- Jakie mam inne wyjście, będę korzystać gdzie indziej - komentuje zapowiadane zmiany jeden z mieszkańców. - Popularna to jest spory kawałek, nie? - zauważa inny.
W 4 lata zamkną 3200 oddziałów
Poza pocztą na ulicy Fasolowej, w czerwcu tego roku zniknie jeszcze 17 innych placówek, między innymi w alei Jana Pawła II czy na Kabatach. Zmiany czekają też mieszkańców innych miast. Poczta Polska likwiduje nierentowne placówki w całej Polsce. Do 2013 roku zamknie ich 3200.
Poczta tłumaczy, że to tylko restrukturyzacja, ale związkowcy mówią co innego. - To jest ewidentna likwidacja! Te placówki znikną z mapy pocztowej miasta. W ich miejsce poczta chce otworzyć agencje pocztowe - mówi Halina Słabczyńska z OZZ Forum Pocztowe.
Poczta w markecie lub na stacji benzynowej
Chodzi o małe okienka prowadzone przez prywatnych przedsiębiorców, które mają się pojawić w miejsce likwidowanych oddziałów. Pierwsza, pilotażowa agencja pocztowa została otwarta na ulicy Okopowej, w... punkcie lotto.
Klienci narzekają. - Panie były przyzwyczajone tylko do totolotka - zauważa jeden z nich. - Jestem tu czwarty raz i czwarty raz stoję w kolejce - narzeka inny. Trudno znaleźć kogoś zadowolonego ze zmiany. - To nie był dobry pomysł, to trzeba jak najszybciej zamknąć - komentują mieszkańcy.
Ale Poczta Polska zamykać agencji nie zamierza. Wręcz przeciwnie - chce, by powstawały nowe. Jak przekonuje rzecznik firmy Zbigniew Baranowski, wszystko dla dobra klienta. - Chcemy zwiększyć dostępność i pokazać zmiany na poczcie. Chcemy, żeby te placówki miały lepsze procedury, szybsze, tak żeby klienci krócej oczekiwali na realizacje - tłumaczy rzecznik.
Plan zakłada, że w miejsce jednej zlikwidowanej placówki ma powstać kilka agencyjnych okienek, między innymi w supermarketach czy na stacjach benzynowych. Klienci mają jednak wątpliwości do takiego rozwiązania. - Nie załatwi się na stacji benzynowej wszystkiego tego, co można załatwić na poczcie - tłumaczą.
16 marca pikieta związkowców
Petycje przeciwko zamykaniu oddziałów pocztowych podpisują mieszkańcy wielu dzielnic Warszawy. Popierają ich związkowcy, dla których likwidacje oznaczają grupowe zwolnienia. Poczta Polska uspokaja, że nie mają się czego obawiać. - Chcemy takim pracownikom zagwarantwać pracę w działach spedycyjno-towarowych - zapowiada jej rzecznik Zbigniew Baranowski.
Związkowcy takim zapewnieniom nie dowierzają, dlatego już wyszli na ulice. W ostatnią środę protestowali w Poznaniu. 16 marca będą manifestować w Warszawie.
Te oddziały pocztowe zostaną zlikwidowane do końca czerwca 2011 roku:
Urząd Pocztowy Warszawa 102 ul. Górczewska 97 Urząd Pocztowy Warszawa 109 ul. Baleya 9 Filia Urzędu Pocztowego nr 113 ul. Kłobucka 8 Urząd Pocztowy Warszawa 114 ul. Pruszkowska 4 d Urząd Pocztowy Warszawa 115 Al. Jana Pawła 65 Urząd pocztowy Warszawa 119 ul. Dwudziestolatków 3 Urząd Pocztowy Warszawa 123 ul. Warszawska 58 C Filia Urzędu Pocztowego nr 130 ul. Ciszewskiego 15 Urząd Pocztowy Warszawa 138 ul. Zaruby 9 Urząd Pocztowy Warszawa 17 ul. Fasolowa 36 Urząd Pocztowy Warszawa 76 ul. Burgaska 2/4 Filia Urzędu Pocztowego nr 27 ul. Powstańców Śląskich 70 Filia Urzędu Pocztowego nr 59 ul. Łączyny 8 Urząd Pocztowy Warszawa 79 ul. Białobrzeska 22 Filia Urzędu Pocztowego nr 79 Al. Jerozolimskie 179 Filia Urzędu Pocztowego nr 79 Al. Jerozolimskie 144 Urząd Pocztowy Warszawa 83 ul. Rozłogi 10 Filia Urzędu Pocztowego nr 88 ul. Bartycka 24/26
Anna Kulbicka js/roody