"Pirotechniczne święto" kontra mieszkańcy. "Jesteśmy już zmęczeni"


Najpotężniejsze widowisko pirotechniczne w Polsce odbędzie się w sobotę na błoniach Stadionu Narodowego. Organizatorzy zapewniają, że będzie to unikalne przeżycie, jednak saskersi są przerażeni. - Te imprezy to naprawdę wielka uciążliwość. Jesteśmy nimi już bardzo zmęczeni - skarżą się. To pierwszy pokaz fajerwerków na taką skalę nie tylko w Warszawie, ale w kraju."6000 ładunków wystrzelonych w powietrze, cztery widowiskowe spektakle, niesamowita muzyka i teatr ognia. Stadion Narodowy i International Fireworks Festival zapraszają na najpotężniejsze widowisko pirotechniczne w Polsce. Wyjątkowy spektakl i prezentacja niepowtarzalnych oraz potężnych widowisk sztucznych ogni - tak imprezę reklamują organizatorzy".Zapowiedź spektakularnej zabawy nie przekonuje jednak mieszkańców Saskiej Kępy, którym przeszkadzają głośne imprezy na stadionie. To z powodu ich niezadowolenia z obiektu zniknął już festiwal Orange Warsaw Festival. - Wielokrotnie dawaliśmy wyraz naszego niezadowolenia temu, co odbywa się na stadionie. Jesteśmy tym wszystkim zmęczeni: hałasem, okrzykami entuzjazmu dochodzącymi z obiektu. Tym, że my mieszkańcy podczas takich imprez nie mamy, gdzie zaparkować własnych samochodów - mówi tvnwarszawa.pl Teresa Skupień z Towarzystwa Przyjaciół Saskiej Kępy.Trwają przygotowania do sobotniej imprezy: Hałaśliwy sąsiadJuż w maju pisaliśmy, że to właśnie z powodu protestów mieszkańców operator obiektu postanowił zmienić nieco plan imprezy.- Wsłuchujemy się w głos mieszkańców, którzy są naszymi sąsiadami. Wielokrotnie spotykaliśmy się z nimi i dzięki tym spotkaniom, wiele w naszych imprezach zmieniamy. To z uwagi na ich głos, podjęliśmy decyzję o przeniesieniu finałowego, 7-minutowego pokazu z godziny 24.00 na 23.30. Z tego samego powodu przenieśliśmy też koncert Donatana i Cleo z 23.20 na 21.20 – mówi nam Piotr Glinkowski z PL.2012+.Jak zapewnia, operator stadionu stara się robić wszystko, by być jak najmniej uciążliwym sąsiadem dla Saskiej Kępy.- Jesteśmy w kontakcie z lokalną społecznością, siadamy z nią do stołu i rozmawiamy, pracujemy nad nowymi rozwiązaniami. Już wprowadziliśmy zmiany w scenariuszu imprezy, przekazujemy mieszkańcom informacje na temat jej harmonogramu. Utworzyliśmy też specjalnego maila sasiedzi@pgenarodowy.pl, pod którym czekamy na uwagi i sugestie - tłumaczy Glinkowski.Saska Kępa jest wściekłaTe działania nie zadowalają jednak mieszkańców Saskiej Kępy.- To, że organizatorzy starają się zrobić wszystko, by impreza nie była uciążliwa, to słyszymy za każdym razem. A dla nas te imprezy to naprawdę wielka uciążliwość. Problemem jest nie tylko hałas. Za każdym razem odczuwamy brak poczucia bezpieczeństwa. Saska Kępa jest dosłownie zalana ludźmi. Śmiecą, hałasują, zostawiają po sobie nieporządek - oburza się Skupień.Imponujące liczbyJak zapewniają organizatorzy, siedem godzin imprezy nie oznacza siedmiu godzin pokazów pirotechnicznych, czego najbardziej obawiali się saskersi.- Sam spektakl to nie tylko fajerwerki. W sumie odbędą się cztery pokazy, trwające po 20 minut, z czego 15 minut to strzelanie, a 5 to pokaz laserowy. Wielki finał o 23.30 potrwa około 7 minut. Na siedem godzin imprezy, faktycznych pokazów pirotechnicznych będzie około 52 minut - zapewnia Glinkowski.Jak wylicza organizator, podczas pokazów zużyte zostanie 6000 sztuk ładunków wybuchowych, 25 kilometrów kabli, a do obsługi zaangażowanych zostanie ponad 500 osób.- Piękna sceneria stadionu sprawi, że widowisko będzie niespotykane i unikatowe w skali światowej umożliwiając przeprowadzenie niecodziennych efektów wizualnych, które wprawią widzów w zachwyt - zachęcają organizatorzy.Zoo: gorsze są fajerwerki na PodzamczuA co ze zwierzakami mieszkającym w pobliskim zoo? Jak zapewnia dyrektor Andrzej Kruszewicz dla mieszkańców ogrodu specjalnego zagrożenia nie będzie. - Nie przewidujemy żadnych problemów, stadion jest 2 kilometry od zoo. Gorsze były dla nas fajerwerki czy lampiony na Podzamczu, bo tego nikt nie przestrzegał i nie ostrzegał o tym – tłumaczył w środę Kruszewicz.Jak podkreślił, zwierzaki z zoo są "względnie" przystosowane do hałasu. – Codziennie nad zoo latają helikoptery, a po sąsiadujących ulicach przejeżdżają karetki i policja na sygnale, z tego nikt nie robi problemu – wylicza nasz rozmówca.W czasie sobotniej imprezy większość mieszkańców zoo będzie przebywać już w pomieszczeniach noclegowych. - Z tymi kilkoma zwierzakami, które nocują na zewnątrz, nie przewidujemy większych problemów. Nie będziemy czynili żadnych nadzwyczajnych środków. Być może zorganizujemy jedynie dodatkowego dyżurnego, który będzie się opiekował zwierzętami – mówi Kruszewicz.Parkingu nie będzieJak informuje Zarząd Transportu Miejskiego, w związku z organizacją imprezy, parking P+R Stadion Narodowy będzie nieczynny w dniach 3-4 września. kś/jk/sk

Przygotowania do wielkiego "pirotechnicznego święta"
Przygotowania do wielkiego "pirotechnicznego święta"Lech Marcinczak/ tvnwarszawa.pl
Pozostałe wiadomości

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Policjanci zatrzymali 52-latka, który, zjeżdżając z drogi ekspresowej S7, wjechał na węźle pod prąd i uderzył w bariery. Mężczyzna miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie.

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek Zarząd Dróg Miejskich wprowadził nową organizację ruchu w rejonie ulic Złotej i Zgoda. Ma to związek z ich kompleksową przebudową.

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore  zmiany dla kierowców

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore zmiany dla kierowców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tirze, który był poza systemem elektronicznego nadzoru transportu, znaleźli 14 milionów nielegalnych papierosów. Tego samego dnia przejęli też mniejszy transport wyrobów tytoniowych i zlikwidowali małą bimbrownię.

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie, gdzie na początku lipca zginął maszynista, nie ma już ograniczenia prędkości do 20 km/h dla pociągów. Wdrożono rozwiązanie, które ma upłynnić ruch na drodze prowadzącej przez tory.

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instalacja z maków na placu Piłsudskiego miała upamiętniać poległych żołnierzy polskich pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Podczas czwartkowych uroczystości kwiaty zostały powyrywane. Właściciele apelują o ich zwrot.

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Źródło:
PAP

W piątek rano pątnicy z Praskiej Pielgrzymki Pieszej wyruszyli z Warszawy w drogę na Jasną Górę w Częstochowie. Tradycja tej pielgrzymki sięga XVII wieku.

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Źródło:
PAP

Po długim weekendzie wykonawca linii tramwajowej do Miasteczka Wilanów otworzy wschodnią jezdnię ulicy Sobieskiego. To oznacza zmiany w kursowaniu kilku linii autobusowych.

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śpiącą na ławce na Pradze Południe 28-latkę obudzili strażnicy miejscy. Okazało się, że mieszkanka Wawra była kompletnie pijana. Wynik badania alkomatem to aż blisko pięć promili.

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

27-latek zgłosił kradzież auta, które - jak się okazało - stało na policyjnym parkingu w innym powiecie. W jego historii były luki. W końcu przyznał się, że sam porzucił samochód, bo chciał uniknąć kary. Teraz ma jeszcze większe problemy.

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy wykorzystują długi weekend na wymianę nawierzchni ulicy Czerniakowskiej. Zamknięta pozostaje jezdnia w kierunku Śródmieścia, pomiędzy Trasą Siekierkowską a Gagarina. Kierowcy jeżdżą objazdami, trasy zmieniły też autobusy.

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi pod Warką (Mazowieckie). Rośliny skrywał foliowy tunel, były między rosnącymi tam pomidorami. Zatrzymano 44-latka.

Między pomidorami uprawiał konopie

Między pomidorami uprawiał konopie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia "zapolowali" na piratów drogowych i pochwalili się efektami swojej pracy. Jeden z kierowców pędził 204 kilometry na godzinę drogą ekspresową, drugi 126 w obszarze zabudowanym. Pośpiech kosztował ich po pięć tysięcy złotych i 15 punktów karnych.

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie rowerzystki zderzyły się na bulwarach nad Wisłą. Jedna uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy drugiej, która z potłuczeniami i zawrotami głowy trafiła do szpitala.

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze krajowej numer 62 pod Legionowem (Mazowieckie) doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką. Jak podali strażacy, do szpitala trafiły cztery osoby. Jak ustaliliśmy, wśród rannych jest roczne dziecko. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę z Wyszkowa, który po pijanemu zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo. Z kierowcą, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, podróżowały dwie nastolatki, też pijane. Tego samego dnia w tej samej okolicy zatrzymany został 34-latek, który wsiadł za kierownicę, mając aż 3,5 promila.

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Źródło:
tvn24.pl

Ryanair ograniczy ruch lotniczy w porcie Warszawa-Modlin o 50 procent w tegorocznym sezonie zimowym - poinformowali przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika. Zarząd portu w Modlinie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.

Ostre cięcie połączeń

Ostre cięcie połączeń

Źródło:
PAP

- Polska formalnie podejmie starania o organizację igrzysk olimpijskich - oświadczył w piątek premier Donald Tusk na wspólnej konferencji prasowej z ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem w Karczewie. Jak mówił szef rządu, "realna perspektywa, biorąc pod uwagę wstępne decyzje, zobowiązania, deklaracje Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego", to 2040 lub 2044 rok.

Premier: będziemy ubiegać się o organizację igrzysk olimpijskich

Premier: będziemy ubiegać się o organizację igrzysk olimpijskich

Źródło:
TVN24