O zakupie sprzętu Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej zorganizowanej przed budynkiem Szpitala Wolskiego. - Zakupiliśmy sprzęt ochrony osobistej, dziesiątki tysięcy masek, rękawic, przyłbic, jak również tysiące litrów płynu dezynfekcyjnego – poinformował Trzaskowski.
Przypomniał również, że miasto stworzyło w zamkniętych na czas epidemii bursach miejsca, gdzie pracownicy służby zdrowia mogą odbyć kwarantannę, a także punkty odpoczynku dla nich. Poinformował, że ratusz przeprowadził analizy, które wskazują, że Warszawa powinna być zaopatrzona w 30 dodatkowych miejsc do intensywnej terapii. - Jeżeli zabraknie miejsc w szpitalach jednoimiennych może być tak, że jeden ze szpitali miejskich może również przejąć ich funkcję. Dlatego kupiliśmy sprzęt, a jego część już do nas dotarła – przekazał prezydent.
Warszawa przeznaczyła w sumie 7 milionów złotych na zakup 30 łóżek, 10 respiratorów stacjonarnych, 20 kardiomonitorów, 30 pomp infuzyjnych, 20 ssaków elektrycznych i akumulatorowych oraz 6 aparatów do terapii nerkozastępczej. – Ten sprzęt jest sukcesywnie przewożony do Szpitala Wolskiego, gdzie jest przechowywany i w miarę zapotrzebowania będzie trafiać do miejskich placówek – dodał Trzaskowski.
Miasto nie kupi maseczek dla mieszkańców
Podczas konferencji dziennikarze pytali prezydenta, czy miasto przewiduje darmowe maseczki dla warszawiaków i osób przyjezdnych. Ten stwierdził, że na razie nie. - Dlatego, że są zalecenia, żeby maski zmieniać. W związku z powyższym, to by oznaczało, że w Warszawie należy kupić miliony masek – powiedział Trzaskowski.
Zaznaczył jednak, że miasto jest w kontakcie ze wszystkimi organizacjami, które przeprowadzają akcje wyposażania w maseczki. - Jeżeli rzeczywiście się pojawi taka możliwość, żeby Warszawa te maski dostała, to oczywiście chętnie z tego skorzystamy – zapewnił prezydent stolicy.
Trzaskowski pyta rząd o rozbieżności
Dopytywany był również o rozbieżności w liczbie zgonów z powodu zakażenia koronawirusem w Warszawie. W środę na antenie TVN 24 Trzaskowski przekazał, że Ministerstwo Zdrowia do tej pory informowało o ośmiu przypadkach śmiertelnych w stolicy. Natomiast akty zgonów, do których prezydent ma wgląd, pokazują, że ofiary są 32.
- Ja nie formułuję żadnych tez. Najpierw wystosowałem pisma do wojewody i Głównego Inspektora Sanitarnego. My tylko pytamy, jak wygląda sytuacja, bo występują tu nieścisłości. Być może system raportowania jest niesłychanie zawiły – odpowiedział Rafał Trzaskowski pytany, czy w jego ocenie rząd celowo zaniża statystyki.
W środę wieczorem do słów Trzaskowskiego odniósł się resort zdrowia. "Ministerstwo Zdrowia bazuje na informacjach o liczbie zgonów przekazywanych bezpośrednio przez szpitale do stacji sanitarno-epidemiologicznych. Podajemy więc dokładnie takie statystyki, jakie raportują szpitale" - napisali na Twitterze jego przedstawiciele. Z kolei Główny Inspektor Sanitarny przekazał w komunikacie, że informacja o śmierci danej osoby przekazywana jest do inspektoratu sanitarnego, właściwego dla miejsca zameldowania zmarłego.
Autorka/Autor: dg/r
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: UM