Mszą świętą pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela rozpoczęły się w czwartek przed południem centralne uroczystości Bożego Ciała.
Po mszy metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz poprowadził procesję eucharystyczną do punktów ustawionych na Krakowskim Przedmieściu i placu Piłsudskiego.
Cztery ołtarze
Ołtarze na Boże Ciało zbudowali: przed kościołem św. Anny - studenci z duszpasterstwa akademickiego św. Anny; przed kościołem seminaryjnym - rzemieślnicy z Cechu Rzemiosł wraz z klerykami Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego; przed kościołem sióstr wizytek – nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej i czwarty, ustawiony na pl. Piłsudskiego – Wojsko Polskie.
Przy ostatnim ołtarzu hierarcha wygłosił homilię i udzieli błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.
- Chcemy być Kościołem wszystkich ludzi dobrej woli, zwłaszcza, gdy przychodzą pokusy osłabienia jedności, bądź niebezpieczeństwa podziałów i wykluczenia - mówił w czwartek kard. Kazimierz Nycz podczas uroczystości Bożego Ciała na placu Piłsudskiego.
Przypomniał słowa Jezusa: aby byli jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał. - To też jest misja, z jaką Bóg nas posyła na ulicę. Procesja do Pana, procesja z Panem, jest równocześnie procesją ku sobie nawzajem. Aby w takiej procesji ku sobie nawzajem uczestniczyć szczerze, potrzeba pokonywać uprzedzenia, ograniczenia, wszelkie blokady, a czasem nienawiść i zawsze iść za Nim i z Nim - podkreślił kard. Nycz.
"Trzeba być dobrym jak chleb"
Ewangelie czytane i rozważane przy każdym ołtarzu - mówił kard. Nycz - pomagają nam zrozumieć istotę kultu Eucharystii, wręcz istotę chrześcijaństwa, której nie można zamknąć tylko w oderwanej od życia pobożności. - Do tej istoty należy misja, ewangelizacja, świadectwo. Do tej istoty należy życie chrześcijańskie w duchu Ewangelii i udział w przemianie świata, zawsze rozpoczynanej od siebie. To dlatego w procesji wchodzimy w środek codziennego życia człowieka i w środek ludzkich problemów - podkreślił hierarcha. Dodał, że mocnym symbolem tej obecności w środku ludzkich spraw są tegoroczne ołtarze, z tłem różnych monstrancji używanych przez wieki w Kościele i na Boże Ciało. - Przecież nie chodzi tylko o promowanie sztuki sakralnej, ale o pokazanie jak Chrystus w Eucharystii towarzyszy Kościołowi w czasach dawnych (…), ale też kapłanom w obozie koncentracyjnym w Dachau, (…) oraz całkiem współcześnie - zaznaczył metropolita warszawski.
Kard. Nycz podkreślił, że nie przez przypadek słyszymy podczas procesji ewangelię o rozmnożeniu chleba. - Odczytujemy ją nie tylko jako zapowiedź Eucharystii, ale konkretne zaproszenie do dzielenia się chlebem z tymi, którzy go nie mają, bądź mają go znacząco mniej niż my. Chleb, tak jak to rozumiał patron roku św. brat Albert, kiedy mówił: "trzeba być dobrym jak chleb", jest symbolem tego, co mamy do zrobienia jako uczniowie Chrystusa. On, św. brat Albert, podobnie jak inni, Matka Teresa z Kalkuty, nie zaczynali od ewangelizacji i praktyk pobożnych. Zaczynali od przygarniania z ulicy, od im dania chleba, schronienia, szukania dróg powrotu do społeczeństwa. To była skuteczna droga przywracania godności, a także droga ewangelizacji" - mówił w homilii metropolita warszawski.
Na zakończenie uroczystości zgromadzeni odśpiewali "Te Deum". Następnie kard. Nycz udzielił Najświętszym Sakramentem błogosławieństwa miastu i całej Polsce.
W uroczystościach uczestniczyli m.in.: biskupi diecezji warszawskiej, sekretarz generalny KEP abp Artur Miziński, duchowieństwo, siostry zakonne, rektorzy warszawskich uczelni, Wojsko Polskie, policja oraz tłumnie zgromadzeni mieszkańcy Warszawy. Święto Bożego Ciała zostało ustanowione w 1264 roku przez papieża Urbana IV. Tego dnia wierni publicznie wyznają wiarę w obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, niesionym w procesji do czterech ołtarzy.
PAP/ran