"Bydlę" i "pajac" umorzone

fot. archiwum TVN Warszawa
fot. archiwum TVN Warszawa
Stołeczny radny Maciej Maciejowski nie odpowie za publiczne znieważenie prezydenta Bronisława Komorowskiego. Prokuratura umorzyła postępowanie w tej sprawie - informuje "Rzeczpospolita".

Prokuratura badała wpis radnego na twitterze. Po lądowaniu kpt. Wrony na lotnisku Chopina pisał m.in.: "Cywilny boeing jest przygotowany do lądowania na brzuchu a bombowiec TU154 nie wytrzymuje zderzenia z brzozą tak?!!!!!!" oraz "a teraz te szuje z PO będą piały jaki to wielki sukces ryżego".

Ciąg dalszy nastąpił, gdy zapowiedziano konferencję prasową prezydenta Bronisława Komorowskiego, który pogratulował pilotowi kpt. Tadeuszowi Wronie mistrzowskiego lądowania z awarią podwozia.

"Miała być konf LOT, ale to bydle musi sie podlansować, podziękuj swoim panom z Kremla pajacu" - napisał radny PiS. Po chwili uzupełnił wpis: "Opóźnienie merytorycznej konferencji LOT aby mógł się lansować Komorowski to skandal".

"Brak znamion przestępstwa"

- Postępowanie umorzono z braku znamion przestępstwa - powidziała "Rz" Renata Mazur, rzeczniczka praskiej prokuratury.

- Rze­czy­wi­ście się wte­dy za­ga­lo­po­wa­łem, ale to nie by­ła spra­wa kry­mi­nal­na dla pro­ku­ra­tu­ry, a po­li­tycz­na – skomentował w rozmowie z "Rz" z kolei Ma­cie­jow­ski.

Sprawą wpisów zajęły się także rzecznik dyscypliny PiS. - Zakończenie postępowania przez prokuraturę nie oznacza, że radny nie poniesie żadnej odpowiedzialności. To, co się stało nie powinno mieć miejsca – komentuje Karol Karski z PiS. Jak dodaje, teraz trzeba poczekać na oficjalne uzasadnienie prokuratury. – Myślę, że za kilka tygodni poznamy stanowisko rzecznika dyscypliny PiS - dodaje.

Z kolei 17 listopada Rada Warszawy odwołała Maciejowskiego z funkcji wiceszefa stołecznej komisji kultury.

par/roody

Czytaj także: