W 1945 roku Warszawa była pogorzeliskiem. Przedwojenna panorama miasta przestała istnieć mimo, że wiele budynków można było jeszcze uratować. Tak się nie stało. Dlaczego?
Na to pytanie odpowiada wystawa zdjęć "Budujemy nowy dom. Odbudowa Warszawy w latach 1945 – 1952" w Domu Spotkań z Historią. - Warszawę odbudowywano w sposób obłąkany. Mnóstwo kamienic było masowo burzonych. Gdyby nie wizja budowy socjalistycznego miasta, dla socjalistycznych ludzi, w Warszawie dziś żyło by się przyjemniej. Pewnych założeń dziś już nie da się jednak odkręcić – uważa Tomasz Markiewicz, jeden z twórców wystawy.
Zamiast kamienic, pałac kultury
Ekspozycję tworzy 120 zdjęć z lat 40. i 50. Przygotowana została przez varsavianistów Jerzego S. Majewskiego z "Gazety Stołecznej" i Tomasza Markiewicza.
Oprócz architektury uwzględnia też sylwetki ludzi zatrudnionych w 1945 roku w Biurze Odbudowy Stolicy. To właśnie BOS podjął decyzję o burzeniu budynków pod budowę Pałacu Kultury i przyczynił się do powiększenia powojennych zniszczeń w Warszawie. Na wystawie będziemy mogli więc też oglądać zdjęcia miejsc, które nie przetrwały odbudowy stolicy.
- Przykładem są kamienice z ul. Leszno, czy z Chłodnej. Choć przetrwały wojnę, nie przetrwały odbudowy. Były burzone z wielką przyjemnością. Kiedyś MDM był burżuazyjnym sercem miasta. Z tym większą ochotą po wojnie zbudowano tam socrealistyczne budynki. Budynki, które mimo wszystko przetrwały próbę czasu. To dobra i solidna architektura – zauważa Markiewicz.
Nowatorski pomysł w Warszawie
Powojenna odbudowa Starego Miasta i Traktu Królewskiego była jednak przedsięwzięciem nowatorskim. Decyzja o odtworzeniu tych miejsc łamała obowiązujące wtedy na świecie doktryny konserwatorskie. W Anglii, Holandii, Niemczech czy we Włoszech, odbudowywano tylko pojedyncze budynki.
- Mimo to Zamek Królewski w Warszawie był odbudowany bardzo późno. Kojarzył się bardzo źle, bo z Polską szlachecką. Odbudowano go dopiero za Gierka – przypomina Markiewicz.
Odbudowa stolicy? To nie koniec
I choć od tych dramatycznych chwil minęło już bardzo dużo czasu, dla twórców wystawy odbudowa Warszawy nadal nie jest zakończona.
- Tą wystawą chcemy pokazać, że w XXI w. są wciąż ludzie, którzy marzą o dalszej odbudowie Warszawy. Moim zdaniem w pierwszej kolejności trzeba odbudować Pałac Saski na placu Piłsudskiego – kończy varsavianista.
Źródło zdjęcia głównego: | Eurosport