Na Ochocie w bunkrze "Krysia" rodzina Wolskich przez dwa lata ukrywała około 40 Żydów - między innymi historyka Emanuela Ringelbluma. 7 marca 1944 roku Niemcy odkryli ziemiankę i wymordowali wszystkich ukrywających się oraz ich opiekunów.
"Krysia" - nazwa była zdrobnieniem słowa: kryjówka - była schronem wybudowanym pod szklarnią w ogrodzie Mieczysława Wolskiego przy ul. Grójeckiej 81 (obecnie 77), wyposażonym w piętrowe prycze, stoły, kuchenkę, z doprowadzoną bieżącą wodą. Potrzeby fizjologiczne ukrywający się Żydzi załatwiali do wiader, które każdego wieczora wynosili Janusz Wysocki - siostrzeniec Wolskiego i Szymon - jeden z mieszkańców bunkra. Żeby zamaskować duże zakupy żywności dla ukrywających się, Wolski otworzył na swojej posesji sklep spożywczy.
Stłoczeni na małej przestrzeni, życie toczyło się nocą
W latach 1942-44 w "Krysi" przebywało ok. 40 osób, m.in. historyk i dokumentator getta warszawskiego dr Emanuel Ringelblum, który właśnie tam napisał esej: "Stosunki polsko-żydowskie w czasie drugiej wojny światowej". Życie w schronie opisała z kolei Orna Jagur (Irena Grodzińska) - która spędziła w nim 8 miesięcy, ale opuściła go kilka miesięcy przed dekonspiracją - w wydanej w 1997 r. przez łódzką Oficynę Bibliofilów, książce pt. "Bunkier KRYSIA". Z jej opisu dowiadujemy się, że życie w "Krysi" toczyło się nocą, gdy w ogrodzie nikt nie pracował. W dzień musiała być cisza – niełatwa do utrzymania przez prawie 40 stłoczonych na 28 m kw. osób. Gdy dzieci zapominały się i zaczynały hałasować, straszono je nie Babą Jagą, tylko Niemcami, którzy przyjdą i wszystkich zabiją. Wskutek tych upomnień dzieciaki najchętniej bawiły się w "Napad Niemców na schron". Mieczysław Wolski każdego wieczora odwiedzał swoich "lokatorów", przynosząc im wieści ze świata - słuchał radia, za co również groziła wówczas kara śmierci - i z Warszawy - miał bowiem kontakty z podziemiem. Podczas tych wieczornych rozmów snuł fantazje - zapamiętała Orna Jagur. Gdy skończy się wojna i Niemcy zostaną pobici, wszyscy mieszkańcy "Krysi" wyjdą na słońce i zaczną żyć jak wolni ludzie. A on - Wolski - będzie sławny, bo przeciwstawił się Niemcom i uratował 40 ludzi od śmierci. Schron pozostanie zabytkiem i ostrzeżeniem na przyszłość - odwiedzać go będą nie tylko Polacy i Żydzi, ale turyści z całego świata. Niestety obecnie nie ma schronu, zabytku, ani turystów. Na ścianie 10-piętrowego bloku mieszkalnego, wybudowanego na terenie dawnego ogrodu, na zapleczu Ośrodka Kultury Ochoty, 27 kwietnia 1990 r. odsłonięto niewielką tablicę z napisem: "W tym miejscu znajdowała się ziemianka, w której rodzina Wolskich, miejscowych ogrodników, ukrywała w latach 1942-1944 ok. 40 Żydów, uciekinierów z Getta Warszawskiego, wśród nich znanego historyka dr Emanuela Ringelbluma, badacza dziejów Żydów w Polskich, organizatora tajnego archiwum Getta. W marcu 1944 r. po ujawnieniu ziemianki, hitlerowcy wymordowali wszystkich ukrywających się w niej Żydów oraz ich opiekunów".
Wydał ich szmalcownik i zapłacił głową
Prawdopodobnym sprawcą dekonspiracji "Krysi" był szmalcownik 18-letni Jan Łakiński. Wyrokiem Sądu Specjalnego Okręgu Warszawskiego Kierownictwa Walki Podziemnej został - jak podał 30 marca 1944 r. "Biuletyn Informacyjny" - za współdziałanie z okupantem w prześladowaniu i tropieniu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego" skazany na karę śmierci oraz utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych. Wyrok na Łakińskim wykonała 24 lutego 1944 r. grupa likwidacyjna Armii Krajowej, dowodzona przez Stanisława Sękowskiego ps. "Rugia". Półtora roku później Sękowski 3 lipca 1945 r. został aresztowany i skazany przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie na 10 lat więzienia za posiadanie broni i przynależność do nielegalnej organizacji po wojnie. Zwolniono go z więzienia, 3 stycznia 1948 r. na mocy amnestii. Aresztowany ponownie 4 listopada 1950 r. Sękowski został w toku brutalnego śledztwa doprowadzony do obłędu. W związku z tym wyłączono go z przygotowywanego procesu Kierownictwa Walki Podziemnej (w którym sądzono Eustachego Kraka, Adama Dobrowolskiego, Kazimierza Moczarskiego i Alfreda Kurczewskiego). Zamiast na ławę oskarżonych Sękowski 6 sierpnia 1953 r. trafił do Szpitala Więziennego dla Umysłowo Chorych Wrocław II. Zwolniony 12 grudnia 1956 r. po dwóch tygodniach został hospitalizowany w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Drewnicy z rozpoznaniem psychozy paranoidalnej. Podawał się bowiem za generała NKWD. Stanisław Sękowski zmarł 11 stycznia 1960 r. Był odznaczony dwukrotnie Krzyżem Walecznych: za udział w obronie Modlina w 1939 r.i 15 stycznia 1945 r. za konspirację i Powstanie Warszawskie.
PAP/kz/ec
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Historii Żydów Polskich