- Ofiarami padały osoby starsze, niedołężne w wieku 70 - 80 lat - mówi gazecie jeden ze śledczych.
Jak się okazuje, scenariusz napadów był niemal identyczny - dochodziło do nich w nocy, do mieszkań wchodziły trzy osoby z łomami i nożami. Bandyci byli prawdopodobnie zamaskowani.
Grozili oblaniem wrzątkiem
Do pierwszego rabunku doszło jeszcze 25 grudnia. Napastnicy wyłamali drzwi balkonowe, skrępowali właścicielkę taśmami i zarzucili na jej głowę koc. Przestępcy grozili pobiciem i oblaniem wrzątkiem. Ukradli trzy obrączki i pierścionki.
Do podobnego zdarzenia doszło 23 stycznia, a 26 stycznia policja odnotowała dwa napady. Pierwsza ofiara straciła 1,3 tys. zł emerytury. Druga nie była nawet w stanie powiedzieć, co jej ukradziono.
Podejrzani w rękach policji
W ostatni weekend pruszkowska policja zatrzymała trzy osoby, które mogły mieć związek z serią napadów. Jedna z nich, 39-letni Marek W., usłyszał prokuratorskie zarzuty udziału w czterech rozbojach, ale przyznał się do dwóch.
ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Re