Sixto Rodriguez, bohater nagrodzonego Oscarem filmu dokumentalnego "Sugar Man”, 28 marca 2014 roku zagra jedyny w Polsce koncert. Jego występ będzie można obejrzeć w Sali Kongresowej.
Pierwsze koncerty artysty datować można na lata 60. ubiegłego wieku, kiedy to muzyk występować zaczął w barach i klubach rodzinnego Detroit. To właśnie w tym mieście Rodriguez nagrał dwa studyjne albumy – ”Cold Fact” (1969) i ”Coming from Reality” (1971). Niestety wydawnictwa przeszły wówczas bez zasłużonego bez echa, a muzyk postanowił skoncentrować się na innych dziedzinach, kończąc filozofię na Wayne State University – czytamy na stronie organizatora koncertu.
W połowie lat 70. muzyka Rodrigueza zyskała niewielki rozgłos w Australii i Nowej Zelandii, gdzie muzyk pojechał z niewielką trasą koncertową, odnosząc pewien sukces.
W międzyczasie muzyka Rodrigueza zyskała status kultowy w RPA, z czego muzyk nie zdawał sobie sprawy. Plotkowano również, że autor kompozycji, które szczególnym uznaniem cieszyły się wśród tamtejszych muzyków i aktywistów opowiadających się przeciwko apartheidowi, nie żyje.
Odnaleźli go fani
Pod koniec lat 90. XX wieku fani z RPA w końcu odnaleźli Rodriqueza, co zaowocowało wznowieniem jego muzycznej kariery.
Historia muzyka została opowiedziana w 2012 roku w nagrodzonym Oscarem filmie dokumentalnym „Searching for Sugar Man”, dzięki któremu Rodriguez wreszcie zyskał sławę poza RPA i to nie tylko w rodzimych Stanach Zjednoczonych, ale również na całym świecie.
PRZECZYTAJ NIEZWYKŁĄ HISTORIĘ RODRIGUEZA.
Sugar Man" opowiada prawdziwą historię Sixto Rodrigueza
Bilety na warszawski koncert do sprzedaży mają trafić w piątek.
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: Sony Pictures Classic